Odbiorcy coraz częściej sygnalizują niski poziom segregacji odpadów komunalnych. Wielu mieszkańców nie dba o to czy śmieci wrzucane są do odpowiedniego pojemnika. Skąd niechęć do segregacji i co można z tym zrobić?
Zaledwie kilka dni dzieli nas od specyficznego jubileuszu… nowa ustawa śmieciowa, która wprowadziła segregację odpadów, weszła w życie w lipcu 2013 r. Już od 10 lat segregujemy odpady, jednak o ironio, dla wielu wciąż jest to niczym błądzenie we mgle. Zgodnie z przepisami nieodpowiednia selekcja śmieci może doprowadzić do wysokich kar finansowych. Przekonali się o tym jakiś czas temu mieszkańcy budynków zarządzanych przez Spółdzielnię Mieszkaniowo-Budowlaną na Ursynowie w Warszawie, płacąc 87 tys. zł za brak segregacji odpadów. Zawrotna kara została nałożona na mieszkańców ośmiu bloków.
Do pojemników na określone frakcje trafiły odpady, które powinny trafić do innych. Za błąd lub celową niedbałość (być może tylko nielicznych mieszkańców) zapłacą wszyscy. Tego typu mandat jest egzekwowany przez podwyższenie stawki za odbiór śmieci. Liczne przypadki nieprawidłowego segregowania odpadów pojawiają się także w naszym powiecie. Część mieszkańców lekceważąco podchodzi do kwestii prawidłowej selekcji śmieci. Skutkiem mogą być nie tylko kary finansowe. Nieposegregowane odpady uniemożliwiają ich dalszy recykling, co ma znaczący wpływ na koszty funkcjonowania całego systemu gospodarowania odpadami komunalnymi. Ponadto nieprawidłowe postępowanie z odpadami to wyższe koszty ich zagospodarowania, ponoszone przez gminę i samych mieszkańców.
Należy pamiętać również, że gminy zobowiązane są do osiągnięcia określonych przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska poziomów m. in. przygotowania do ponownego użycia i recyklingu odpadów komunalnych. Tym samym Urząd Miejski w Kowalewie Pomorskim zwraca się do mieszkańców z apelem o prawidłowe segregowanie odpadów komunalnych.
– W ostatnim czasie otrzymujemy coraz więcej zgłoszeń od Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych i Mieszkaniowych EKOSYSTEM Sp. z o.o. z Wąbrzeźna dotyczących niskiego poziomu segregacji odpadów komunalnych na terenie gminy Kowalewo Pomorskie. Bardzo duża ilość odpadów, które powinny trafić do pojemników na selektywną zbiórkę odpadów, wyrzucana jest do pojemników na odpady zmieszane. Niestety często zdarza się, że w pojemnikach na odpady zmieszane mieszkańcy umieszczają odpady remontowo-budowlane (np. gruz), które powinny trafić do Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych przy u. Brodnickiej 1 w Kowalewie Pomorskim. Informujemy, że w przypadku stwierdzenia niewłaściwej segregacji odpadów przez właściciela danej nieruchomości, potwierdzonej dokumentacją zdjęciową, burmistrz będzie zmuszony zgodnie z Ustawą o utrzymaniu czystości i porządku w gminach (Dz.U. z 2022 r. poz. 2519 z późn. zm.) określić w drodze decyzji wysokość opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi, stosując wysokość stawki opłaty podwyższonej, uchwalonej przez radę miejską i naliczyć opłatę stanowiącą dwukrotność stawki podstawowej, tj. 58,00 zł od osoby zamieszkującej nieruchomość. Opłata podwyższona będzie obowiązywała za miesiąc lub miesiące, w których nie dopełniono obowiązku selektywnego zbierania odpadów komunalnych. W związku z powyższym zwracamy się do mieszkańców gminy Kowalewo Pomorskie z apelem o przestrzeganie zasad prawidłowej segregacji! – informuje Urząd Miasta Kowalewo Pomorskie.
Niesegregowanie odpadów dostrzegalne jest także na cmentarzach. Odwiedzający groby notorycznie nie stosują się do obowiązujących zasad segregacji, choć są one takie same jak segregacja domowych śmieci.
– Odpady powstające na cmentarzach, tj. znicze, zużyte sztuczne kwiaty, zaliczane są do odpadów komunalnych, w związku z powyższym podlegają selektywnemu zbieraniu w podziale, w szczególności na: papier, metal, tworzywa sztuczne, szkło, bioodpady – wyjaśnia Ministerstwo Klimatu i Środowiska. Brak segregacji to jednak niejedyny problem na cmentarnych śmietnikach, które niektórzy traktują jak dzikie wysypisko. Na cmentarzach zdarzają się także sytuacje, kiedy wyrzucane są opony, kanapy czy stare telewizory. Lista tego typu śmieci jest oczywiście znacznie dłuższa i bardzo zaskakująca. W tym miesiącu na cmentarz parafialny parafii Nowogród (gmina Golub-Dobrzyń) ktoś wyrzucił własne śmieci. Na potęgę zaśmiecane są także lasy, jeziora… podczas gdy punkty selektywnej zbiórki odpadów komunalnych (PSZOK) to miejsca dostępne dla mieszkańców, w których można pozbyć się nawet najbardziej problematycznych odpadów.
Polacy a segregowanie odpadów
Interesującym dokumentem dotyczącym segregacji śmieci w Polsce jest raport „Pakujemy się w kłopoty? Raport z badań – co Polacy wiedzą o opakowaniach i jak sobie radzą z segregacją odpadów 2023” przygotowany przez Opinia24 dla Interzero Organizacji Odzysku Opakowań SA. Okazuje się, że co czwarty Polak ma problem z wyborem odpowiedniego pojemnika podczas segregacji. O ile większość osób wie w jaki sposób postąpić z pojemnikiem po jogurcie lub szklaną butelką, to problem pojawia się jeśli chodzi o pękniętą szklankę (74% błędnych wskazań), paragon (71% błędnych odpowiedzi), karton po napoju (49% błędnych odpowiedzi), zużyty ręcznik papierowy (odpowiednio 53% nieprawidłowych odpowiedzi).
Dla wyjaśnienia: zniszczona szklanka nie nadaje się do recyklingu szkła, dlatego powinna trafić do odpadów zmieszanych. Karton po napoju (jest to opakowanie wielomateriałowe z warstw papieru, aluminium i folii) wrzucamy do żółtego pojemnika na tworzywa sztuczne i metal. Standardowy paragon z kasy fiskalnej lub użyty ręcznik papierowy powinny trafić do kontenera na odpady zmieszane.
Zgodnie z raportem respondenci nie zwracają uwagi na rodzaj opakowania podczas zakupów. Ważniejsze są takie kwestie jak cena, wielkość, jakość, skład produktu. Obojętny stosunek do opakowań, które stają się następnie odpadami, prowadzi do problemów z ich właściwym zagospodarowaniem. Autorzy opracowania „Pakujemy się w kłopoty? Raport z badań – co Polacy wiedzą o opakowaniach i jak sobie radzą z segregacją odpadów 2023” sugerują, że to etykieta powinna być źródłem wiedzy o tym w jaki sposób postąpić ze zużytym opakowaniem. Niestety zawarte na etykietach aspekty związane z ekologią, takie jak certyfikaty, instrukcja postępowania z opakowaniem czy możliwość jego recyklingu interesują jedynie niewielką liczbę Polaków. Może to wynikać także z niejasnych oznaczeń i braku znajomości przez konsumentów piktogramów (znaczek recyklingu było w stanie rozpoznać zaledwie 11% ankietowanych). Być może obowiązkowe i powszechne zamieszczanie na opakowaniach wytycznych o sortowaniu mogłoby poprawić statystyki poziomu segregacji odpadów komunalnych. Jednak brak wiedzy lub niejasne oznaczenia na opakowaniach to niejedyna przyczyna nieodpowiedniej segregacji odpadów. Powodem jest także niedostatecznie rozwinięty system gospodarki odpadami komunalnymi. Wielu mieszkańców nie ma osobnych pojemników na różne rodzaje odpadów lub ma ich niewystarczającą liczbę. To natomiast utrudnia prawidłową segregację.
Jeśli zatem oczekujemy prawidłowej zbiórki i segregacji odpadów przez mieszkańców, powinniśmy znacznie uprościć komunikację z nimi. Konsumenci nie poświęcą nawet kilkunastu sekund na sprawdzenie informacji, do jakiej frakcji powinny trafić odpady budzące wątpliwości (jak przytoczone wyżej przykłady). Dlatego symbole na opakowaniach dla konsumentów nie powinny być mylące.
Czy segregacja odpadów to konieczność?
Obligatoryjna segregacja odpadów to krok w drodze do stworzenia w gospodarce obiegu zamkniętego, w którym z odpadów powstają nowe produkty. Oczywiście rozwijanie tego typu modelu gospodarczego wymaga nakładu czasu i szeregu działań producentów i konsumentów. Zatem mamy przed sobą wyboistą drogę... Natomiast kary za niewłaściwie selekcjonowane odpady mogą być dopiero początkiem egzekwowania przemian do jakich ma dojść w Polsce. Selekcja odpadów jest pierwszym i jednym z ważniejszych elementów w systemie, który ma sprawić, że już w 2025 r. 55% odpadów komunalnych (wagowo) trafi do recyklingu. W 2030 r. ma to być 60%, zaś w 2035 r. aż 65%! Obecnie kary do budżetu państwa za niedostateczną ilość śmieci kierowanych do recyklingu płacą tylko niektóre samorządy. Natomiast ogromne kary unijne dla Polski za niedotrzymanie wyznaczonych celów mogą nadejść już w 2025 r. i będą to już zapewne setki milionów…
(AK), fot. ilustracyjne
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie