
Swoją nietypową kamienną pasją ustanowił już rekord Polski. Wszystko zaczęło się od maleńkiej monety, a kończy na wielkich głazach, które znajdą miejsce w specjalnie przygotowanym parku
Pasja do kolekcjonerstwa i kamieni rozpoczęła się nietypowo, bo 32 lata temu, od monet. Wtedy to jako drugoklasista Tomasz Curyło dostał dziesięciogroszową monetę z 1923 r. – Wówczas zainteresowałem się zbieraniem starych przedmiotów – mówi Tomasz Curyło z Kowalewa Pomorskiego. – Starocie miały i mają dla mnie wyjątkową wartość. Są niemymi świadkami historii i za ich pomocą można poznać życie w dawnych latach. Z wiekiem uświadamiałem sobie, że jest to pasja nadająca mojemu życiu sens. Nieustannie zdobywałem coraz to ciekawsze obiekty do swoich kolekcji. Były to historyczne zdjęcia, znaczki, stare monety i banknoty, dokumenty i skamieniałości. Wciąż czułem jednak niedosyt. Wszystkie moje skarby miały kilkadziesiąt, najwyżej kilkaset lat. A ja wciąż szukałem sposobu na poznanie najstarszych dziejów Ziemi.
Tomasz Curyło zaczął się więc interesować się zagadnieniami z dziedziny geologii i około 2007 r. rozpoczął gromadzenie dużych głazów narzutowych o ciekawej strukturze, kształcie i barwie.
– Po latach poszukiwań uznałem, że są to najstarsze obiekty mogące świadczyć o historii Ziemi – mówi Tomasz. – Jednocześnie wzbogacałem kolekcję o obiekty architektury kamiennej. Z biegiem czasu coraz więcej osób zgłaszało się do mnie, by obejrzeć zbiór. Wtedy zrozumiałem, że powinienem podzielić się kolekcją z innymi. Poczułem potrzebę stworzenia wyjątkowego i niepowtarzalnego miejsca czyli ośrodka geoturystycznego będącego źródłem wiedzy dla szkół, uczelni i tysięcy pasjonatów. Chcę dzielić się wiedzą i zgromadzonymi eksponatami. Znam ich wartość historyczną i naukową, dlatego uważam, że powinna być dostępna dla publiczności.
W przekonaniu o konieczności udostępniania do zwiedzania zgromadzonej kolekcji utwierdzili go geolodzy, którzy w lutym 2015 r. badali zebrane przez niego obiekty. Wówczas wprost wyrażono uznanie dla pracy włożonej w stworzenie takiego zbioru. A nie jest ona łatwa, zazwyczaj do wydobycia głazów potrzebny jest ciężki sprzęt i czasem nawet pół roku przygotowań.
– Pojawiła się wtedy myśl o powołaniu fundacji Ocalony Świat – mówi Curyło. – W jej tworzeniu wspiera mnie grupa przyjaciół, rodzina oraz inni pasjonaci. Dlaczego „Ocalony Świat”? Bo moja pasja to nie tylko zbieractwo, ale przede wszystkim ocalanie najstarszych zabytków świata i chronienie ich przed zniszczeniem oraz zapomnieniem. Kolekcja stale rośnie i wierzę, że wraz ze wsparciem innych osób powstanie fascynujące miejsce, które uzmysłowi społeczności znaczenie takich elementów przyrody na które dotychczas nie zwracali uwagi.
W ramach realizacji celów statutowych fundacja inicjuje i wspiera działania na rzecz ochrony środowiska zwiększając jednocześnie świadomość ekologiczną społeczeństwa w tym dzieci i młodzież. Uświadamia również społeczności znaczenie ochrony elementów przyrody takich jak głazy narzutowe. Podejmuje również działania i realizuje przedsięwzięcia zmierzające do ochrony dziedzictwa narodowego i kultury materialnej oraz pobudza inicjatywy społecznej na rzecz ochrony i opieki nad zabytkami. Przy współpracy z władzami samorządowymi i rządowymi, organizacjami pozarządowymi oraz instytucjami naukowymi zgromadzone środki finansowe Fundacja przeznacza na finansowanie pozyskiwania i wydobycia głazów narzutowych, przedmiotów użytkowych wykonanych z kamienia opiekę nad zabytkami oraz edukację w zakresie geologii i ekologii. Organizacja dąży do utworzenia w Kowalewie Pomorskim parku petrograficznego
– Stworzenie takiego miejsca dowartościuje okoliczne miejscowości oraz rozwinie i umocni wśród społeczeństwa postawy nastawione na aktywne współdziałanie w zakresie ochrony przyrody ożywionej i nieożywionej – dodaje Tomasz Curyło. – Na powierzchni ok. 4,5 ha planowane jest stworzenie obiektu, który służył będzie jako źródło wiedzy dla szkół, uczelni i innych hobbystów, chcących poobcować z naturą i poznać historię kształtowania Ziemi przez lądolód. W chili obecnej teren ten jest nieuporządkowany i wymaga dużego nakładu pracy. Głazy narzutowe są wyłącznie gromadzone. Docelowo w parku znajdą się ścieżki edukacyjne przy których ustawione zostaną zgromadzone okazałe głazy narzutowe wyposażone w tablice informacyjne określające rodzaj oraz miejsca ich pochodzenia. Interesującą częścią obiektu będzie ekspozycja zgromadzonych kamieni młyńskich nad którą prace obecnie trwają. Dopełnieniem pięknego krajobrazu będzie hektarowy staw, który zapewni sielankowy klimat sprzyjający chwilowej odskoczni od codziennego zgiełku i rutyny. Ponadto w parku znajdzie się plac zabaw dla dzieci oraz miejsce na grill, ognisko i warsztaty plenerowe.
Jak planuje pan Tomasz w pobliskim budynku powstanie również muzeum gdzie wyeksponowane będą zgromadzone skamieniałości oraz narzędzia używane przez ludzi wykonujących tzw. ginące zawody. Cały obiekt będzie ogrodzony i dostosowany do potrzeb zarówno najmłodszych jak starszych.
A ma się czym chwalić. Tomasz Curyło ustanowił rekord Polski w kategorii „Największa prywatna kolekcja głazów narzutowych o obwodzie przekraczającym 2m”. Było ich 150 zakwalifikowanych do rekordu Polski. Mają one wagę od 1 do 20 ton. Próba polegała na fakcie stwierdzenia przez sędziego ilości głazów narzutowych, których obwód w najszerszym miejscu przekracza 2m. Według oceny sędziego wszystkie ze 150 zakwalifikowanych głazów spełniły wytyczne. Rekord został potwierdzony oficjalnym certyfikatem wydanym przez poznańskie Biuro Rekordów.
Więcej o pasji Tomasza Curyło można przeczytać na stronie www.ocalonyswiat.pl, a my czekamy na kolejne zgłoszenia do naszego plebiscytu „Człowiek z pasją”.
oprac. Celina Nałęcz
fot. nadesłane
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie