Reklama

Problemów szpitala ciąg dalszy

24/06/2024 12:45

Od 1 lipca w Szpitalu Powiatowym w Golubiu-Dobrzyniu mogą zostać zawieszone oddziały ginekologiczno-położniczy oraz noworodkowy. Na trudną sytuację w placówce zwracają uwagę pracownicy szpitala i mieszkańcy powiatu

W poprzednim numerze naszego tygodnika informowaliśmy o zawieszeniu od 1 lipca dwóch oddziałów w Szpitalu Powiatowym w Golubiu-Dobrzyniu: oddziału ginekologiczno-położniczego oraz noworodkowego. Władze szpitala argumentują, że powodem złożenia wniosku do wojewody o zawieszenie oddziałów są „znaczące niedobory kadry medycznej, które utrudniają lub mogą uniemożliwić sprawowanie należytej opieki nad pacjentami”.

Po naszym artykule z redakcją skontaktowali się mieszkańcy powiatu oraz pracownicy szpitala, którzy zwracają uwagę na sytuację w placówce. Poprosili nas o zachowanie anonimowości.

– Jesteśmy zszokowani, że o fakcie zawieszenia dwóch oddziałów w szpitalu nikt z nami oficjalnie nie rozmawiał do tej pory – podkreślają pracownicy szpitala. – Dowiedzieliśmy się o tym z transmisji sesji rady powiatu oraz z gazety. Były co prawda głosy o takim scenariuszu, ale żadnej rozmowy z nami nikt nie przeprowadził. Nie do końca zgadzamy się z argumentami, że brakuje personelu medycznego do funkcjonowania oddziałów.

Jak twierdzą pracownicy szpitala, w obu oddziałach pracuje około 25-30 lekarzy i średniego personelu medycznego. Część z położnych/pielęgniarek to emerytki, które nadal świadczą pracę. Inne są w okresie kilku lat przed emeryturą. Część lekarzy-pediatrów pracuje w szpitalu i na oddziale dyżuruje.

– Władze szpitala zapewniały nas przez ostatni czas, że oddziały nie zostaną zamknięte – dodają nasi rozmówcy. – Czujemy żal, że nikt o nas z nami nie chce rozmawiać. To jest bardzo nie w porządku wobec personelu. Mówi się o naszych oddziałach tylko i wyłącznie, gdy dzieje się źle. Nikt nie widzi, ile personel medyczny oddaje serca i duszy dla kobiet rodzących w Golubiu-Dobrzyniu. Co z kobietami-położnymi, które są w okresie przedemerytalnym? Gdzie w przypadku zawieszenia i zamknięcia oddziałów będą pracować?

Pracownicy podkreślają, że oddziały są bardzo dobrze wyposażone w urządzenia, wiele z Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy (np. aparaty KTG, inkubatory, reanimatory, pulsoksymetry, kardiomonitory, pompy infuzyjne, CPAP – urządzenie do wspomagania czynności oddechowych noworodka), których w innych szpitalach nie ma. Podkreślają także, że ze wglądu na mniej urodzeń niż w innych placówkach, np. w Toruniu, podejście do pacjentek jest bardziej rodzinne i indywidualne. Z takim głosami zgłosiły się również do nas kobiety, które rodziły w ostatnim czasie w Golubiu-Dobrzyniu.

– Zgadzamy się, że potrzebni są nowi lekarze, za którymi mogłyby przyjść nowe pacjentki, ale przez ostatnie lata nikt z tym tematem nic nie robił – dodają pracownicy szpitala. – Zdarzają się także przypadki, że część lekarzy nie otrzymuje pensji na czas. Wypłaty docierają po kilku miesiącach. To kolejny problem w szpitalu, o którym nikt głośno nie mówi. Wcześniej były także sytuacje, że doświadczony personel odchodził do innych placówek ze względu na występujące w Golubiu-Dobrzyniu problemy. Czujemy się tak, że nasze oddziały są przysłowiowymi „kozłami ofiarnymi” sytuacji w placówce.

Władze szpitala we wniosku używają argumentów „bezpieczeństwa dla pacjentów”, ale jak podkreślają pracownicy szpitala, właśnie brak tych oddziałów może powodować niebezpieczne sytuacje dla zdrowia. W przypadku braku funkcjonowania oddziałów i wystąpienia trudności trzeba będzie dowozić pacjentki do oddalonych o kilkadziesiąt kilometrów szpitali w Toruniu lub Brodnicy. – W takich sytuacjach liczy się każda minuta – dodają pracownicy szpitala.

– Obawiamy się tego, że jak oddziały zostaną zawieszone, to nikt już ich nie odwiesi – podsumowują nasi rozmówcy. – W innych placówkach, gdzie tak się stało, oddziały nie powróciły do tej pory. Co ciekawe w ostatnim czasie mamy więcej pacjentek, które podkreślają, że wcześniej rodziły np. w Toruniu, a teraz świadomie wybrały Golub-Dobrzyń ze względu na bardzo dobre podejście personelu do rodzących.

Do sytuacji w szpitalu na pewno wrócimy w kolejnych numerach naszego tygodnika.

Szymon Wiśniewski, fot. archiwum

Aktualizacja: 09/07/2024 22:09
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Golub-cgd.pl




Reklama
Wróć do