Ostatni rok był dla nas bardzo trudny w wielu aspektach. Wszystko to za sprawą panującej epidemii koronawirusa. Jak poradzili sobie ludzie sfery kulturalnej w Radominie?
Miniony rok okazał się inny niż poprzednie lata. Wszystko to za sprawą covid-19, który zaskoczył wszystkie gałęzie gospodarki. Jednak nie tylko gospodarka odczuła wprowadzone obostrzenia. Cała ta sytuacja odbiła się także na szeroko pojętej kulturze. Kultura potrzebuje widza, czyli drugiego człowieka, jego oceny i zainteresowania. Bez widza nie ma działalności kulturalnej.
Postanowiliśmy zapytać jak koronawirus wpłynął na kulturę w gminie Radomin. Rozmowę przeprowadziliśmy z dyrektorem Gminnego Ośrodka Kultury i Sportu Sławomirem Rożkiem.
– Jak wpłynął koronawirus na działalność ośrodka?
– Działalność kulturalna w czasie pandemii była mocno ograniczona, a w pewnych momentach nawet wstrzymana ze względu na obowiązujące przepisy. Razem z władzami gminy ustaliliśmy, że zdrowie mieszkańców jest najważniejsze i nie będziemy ryzykować w żaden sposób, co jednocześnie było punktem wyjścia do dalszych działań. Pierwsza fala epidemii, czyli okres wiosenny to czas, kiedy wszyscy się uczyliśmy, jak działać w czasie małego lockdownu. Wprowadzone przepisy zmusiły nas do prowadzenia zajęć w systemie on-line. Nasz ośrodek prowadził tylko zajęcia dla dzieci i młodzieży z grupy teatralnej „Kurtyna”. W tej samej formie były prowadzone zajęcia fitness dla kobiet. Podobnie był zorganizowany konkurs plastyczny z okazji rocznicy urodzin Jana Pawła II.
– Czy chwilowe zmiany obostrzeń pomogły „małej kulturze”?
– Chwilowe poluzowanie obostrzeń pozwoliło zorganizować w okresie letnim Piłkarską Ligę Sołectw Gminy Radomin. Jednak była ona rozłożona w czasie na okres wakacyjny. W trakcie „okienek” w obostrzeniach działała nasza sekcja siatkówki, odbył się Turniej Mikołajkowy. Podjęliśmy także próby stacjonarne przygotowań spektaklu „Balladyna”, które jednak ostatecznie się nie odbyło. Udało się nam za to przygotować montaż słowno-muzyczny z okazji Bożego Narodzenia, oczywiście w systemie on-line, umieszczony na kanale Youtube. Były także prowadzone różne konkursy i quizy internetowe dla młodzieży i dzieci.
– Gdyby nie epidemia, zapewne działoby się dużo więcej?
– Nie ukrywam, że koronawirus mocno pokrzyżował nam plany, które zakładały o wiele więcej. Główną zaletą imprez i zajęć kulturalnych jest kontakt z druga osobą, aktorami, wykonawcami i animatorami. Emocje to jest to, z czym mamy do czynienia podczas każdych zajęć kulturalnych, a tego niestety zabrakło. Przerwy w tradycyjnej działalności kulturalnej wykorzystaliśmy także na drobne remonty obiektów sportowych oraz zabiegi związane z utrzymaniem boisk, itp.
– Z każdej trudnej sytuacji można spróbować wyciągnąć lekcję.
– I właśnie dlatgo, mimo wszystko, nie traktuję tego roku jako straconego. Nabyliśmy pewnych doświadczeń, które na pewno zostaną wykorzystane w dalszej pracy naszego ośrodka.
– Dziękujemy za rozmowę i życzyę wszystkim pracownikom kultury lepszego czasu i oczywiście kontaktu z widzem.
– Również dziękuję.
Tekst i fot. (Maw)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie