
Z naszą redakcją skontaktowało się starsze małżeństwo z prośbą o pomoc. Opowiedzieli nam swoją historię. Od kilku lat toczą spór ze swoim synem i jego rodziną, który według nich utrudnia im wspólnie mieszkanie.
– Gdy syn jeszcze nie miał swojej rodziny, ustaliliśmy, że otrzyma od nas gospodarstwo w zamian za opiekę nad nami – mówią zgodnie państwo Kowalscy (dane rodziny celowo zmieniliśmy, prawdziwe nazwisko do wiadomości redakcji – red.). – Wówczas ustaliliśmy, że kuchnia i łazienka będą wspólne. My otrzymaliśmy osobne pokoje i osobne wejście do domu. Problemy zaczęły się pojawiać, gdy syn założył rodzinę. Postanowiliśmy wyremontować nieużywane pomieszczenie i tam stworzyć własną łazienkę. Przez trzy lata nie było z łazienką żadnego problemu. Niestety w 2018 roku bez naszej zgody nasza łazienka została zamknięta i zdemontowana. Od tego czasu korzystamy z toalety na dworze, chodzimy do lasu. Myjemy się u znajomych lub w miskach.
O sprawie poinformowany został Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej, właściwy dla miejsca zamieszkania naszych rozmówców.
– Zostaliśmy poinformowani, że w tej rodzinie dochodzi do przemocy domowej – mówi kierownik GOPS w jednej z gmin powiatu golubsko-dobrzyńskiego. – Sprawdziliśmy i według nas nie ma tu mowy o przemocy domowej, jest po prostu konflikt rodzinny. Próbowaliśmy rozmawiać z obiema stronami, jednak nie przyniosło to skutku. Wiemy, że sprawa trafiła do sądu.
Syn starszych państwa twierdzi, że rodzice nielegalnie zajęli pomieszczenie i on miał prawo je zamknąć, ponieważ jest potrzebne do innych celów.
– Kilkakrotnie rodzice wzywali na mnie i moją żonę policję oraz pracowników GOPS – mówi syn państwa Kowalskich. – Rodzice mają osobne wejście, swoje pokoje, jednak wiele razy byli w stosunku do nas agresywni. GOPS zasugerował nam, abyśmy problem rozwiązali we własnym gronie. Mamy się sami dogadać.
Sprawa trafiła do sądu rodzinnego. Posiedzenie w tym temacie odbyć miało się już po zamknięciu wydania CGD.
(Szyw), fot. ilustracyjne
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie