Reklama

Rzucić wszystko i wyjechać… na Erasmusa

05/02/2019 08:58

Byle do wiosny! Słyszymy to non stop – szczególnie zimą, kiedy wieczory dłużą się w nieskończoność, a pogoda za oknem nie zachęca do wyjścia z domu. Co zrobić kiedy przydałby Ci się wypoczynek na plaży, ale nie możesz sobie na to pozwolić, bo studiujesz dziennie i każdy dzień nieobecności to ogromna ilość materiału do nadrobienia? Nic prostszego – jedź na Erasmusa!

Erasmus to wymiana studencka między uniwersytetami z różnych krajów, które biorą udział w projekcie. Pozwala to na kontynuację nauki w kraju, w którym sobie wymarzysz. Dodatkowo wypłacane jest comiesięczne stypendium, w zależności od kraju do którego student się wybiera, kwota waha się od 400 do 650 euro. Przed wyjazdem na Erasmusa student wypełnia potrzebne dokumenty, które później oddaje w ręce swojego koordynatora wydziałowego. Ostatnim krokiem jest zabukowanie biletu lotniczego i spakowanie bagażu, który może okazać się niezłym wyczynem dla osoby, która wyjeżdża na roczny lub półroczny pobyt zagranicą.

Dlaczego warto wyjechać na Erasmusa? Erasmus to niesamowita okazja do zwiedzania różnych części świata podczas studiów. Poznajemy ludzi z przeróżnych krajów, szlifujemy język obcy, poznajemy inne kultury i co najważniejsze – stajemy się bardziej otwarci! Uczyć trzeba się wszędzie, na każdym uniwersytecie i niezależnie gdzie wyjedziemy, musimy być na to przygotowani. Dodatkowo za granicą uczestniczymy w zajęciach prowadzonych w różnych językach obcych, ale czego się nie robi dla tak wspaniałej przygody życia?!

Stypendium, które dostajemy podczas pobytu, nie jest wystarczające, dlatego warto przygotować się w kwestii finansowej. Pieniądze z uniwersytetu wystarczą zaledwie na wynajem pokoju, ale plan zajęć na pewno pozwoli na zdobycie dorywczej pracy.
Z własnego doświadczenia wiem, że pobyt na Erasmusie był najlepszym czasem mojego życia. 6 miesięcy spędzonych w przepięknym, gorącym kraju jakim jest Cypr, spowodowały, że zmieniłam swój światopogląd, stałam się bardziej życzliwa i otwarta na nowe znajomości, a codzienny pobyt na plaży i ogromna dawka witaminy D pozwoliły na zapomnienie o problemach. Żyłam wśród pozytywnych ludzi, poznałam kulturę cypryjską i finalnie odnalazłam swoje miejsce na ziemi. Jestem przekonana, że na pewno tam wrócę, ale już na dłuższy czas, bo pół roku to stanowczo za krótko, by nacieszyć się tak wspaniałym miejscem. 

Każdej osobie, która się jeszcze zastanawia nad wyjazdem, mówię zdecydowanie tak! Jest to niezapomniany czas.
Pamiętajmy, że nie ma nic cenniejszego od naszych własnych wspomnień. W naszym kruchym życiu możemy stracić wszystko, ale wspomnień nikt nam nie odbierze. Na co dalej czekać? Leć pakować walizkę i ciesz się życiem w wymarzonym kraju!
 

Nikola Pietruszyńska, tekst napisany w ramach praktyk studenckich w tygodniku CGD

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Golub-cgd.pl




Reklama
Wróć do