
Na ostatniej sesji radni miejscy podjęli decyzję o podwyżce opłat za odbiór śmieci. Odbiór odpadów segregowanych będzie kosztował 20 złotych od osoby. Kara za niesegregowanie śmieci ma wynosić 40 złotych.
Siedmioro radnych zagłosowało za podniesieniem opłat za odbiór śmieci. Byli to: Łukasz Bednarski, Justyna Bestry, Anna Paprocka, Józef Pietrzak, Łukasz Pietrzak, Marek Stawski oraz Konrad Zaporowicz.
– Głosowałem za podniesieniem stawek dlatego, że jeżeli koszt wywozu z przetargu podzielony przez liczbę mieszkańców obecnie zadeklarowanych do odbioru śmieci w mieście daje koszt miesięczny na jednego mieszkańca 17,80 zł, nie uwzględniając kosztów dodatkowych miesięcznych, tj. m. in. obsługi biurowej, rozliczeń, egzekucji oraz koszty wywozu i zbierania przez pracowników z koszy w miejscach publicznych, które łącznie są o wiele większe niż 2,10 zł na osobę, czyli miesięcznie łącznie zliczając te dwie pozycje 20 złotych, to każda inna stawka niż w/w przy posiadanych danych na dzień dzisiejszy jest moim skromnym zdaniem błędna – argumentuje Łukasz Pietrzak, przewodniczący rady miasta. – Mniejsza powodowałaby comiesięczny deficyt który, trzeba by z innych środków uzupełnić, np. kosztem innych inwestycji, a większa stawka byłaby nieuzasadniona ekonomicznie. Oczywiście trzeba pamiętać, że zgodnie z przepisami wywóz śmieci musi się bilansować, a miasto nie może na śmieciach „zarabiać”, co oznacza, że jeżeli wpływy będą większe od kosztów, co może się zdarzyć w kilku sytuacjach, np. większej ilości osób płacących, nakładanych kar za niesegregowanie, co wynika z ustawy, nadwyżka ta może być wydana tylko na gospodarkę odpadami. Mając na względzie wyliczenia, bezpieczeństwo finansowe miasta, a także ekonomiczne względy mieszkańców, choć każdy wiadomo chciałby płacić jak najmniej, podjąłem taką decyzje. Radni i ja osobiście wiedząc jak ważne jest to zagadnienie dla mieszkańców, pilnie będziemy przyglądać się i analizować spływające dane finansowe przez najbliższe 2-3 miesiące pod kątem kształtowania się kosztów i dochodów. W sytuacji znacznie większych dochodów od kosztów miesięcznych możliwe będzie obniżenie obecnie obowiązujących stawek.
Przeciwko podniesieniu opłaty było pięciu radnych: Hanna Grzywińska, Franciszek Jagielski, Monika Kwidzyńska, Krzysztof Skrzyniecki oraz Aleksander Wichrowski.
Tym samym opłaty wzrosły z 11 złotych do 20 złotych za odpady segregowane od osoby. Zgodnie z nowymi przepisami nie będzie możliwości wybrania odbioru śmieci niesegregowanych jak dotychczas. Zgodnie z nową uchwałą rady kara za niesegregowanie śmieci będzie wynosiła 40 złotych od osoby.
– W całej dyskusji odnośnie podwyżek stawki za śmieci zabrakło poważnego elementu, którym są stawki podwojone, tzw. „kary” za śmieci niesegregowane – podkreśla radny Krzysztof Skrzyniecki. – Wszyscy się orientują jak to wygląda w naszym mieście. Takie, nazwijmy to umownie "kary", będą musiały być nakładane. Rozmawialiśmy o tym problemie w naszym Klubie Radnych „Alternatywa”, do którego należą między innymi wiceprezes spółdzielni mieszkaniowej Hanna Grzywińska oraz zarządca wspólnoty mieszkaniowej Franciszek Jagielski. Są to osoby, które z zarządzaniem oraz wyliczeniami mają do czynienia na co dzień. Moim zdaniem stawka w kwocie 18 złotych od osoby, a nie 20 jak chce miasto, wyliczona i przedstawiona na sesji rady miasta 25 lutego przez te właśnie osoby, byłaby wystarczająca. Dowodem na poparcie tych wyliczeń jest nadwyżka finansowa, która została w "budżecie śmieciowym" w roku ubiegłym, w wysokości 130 tys. zł. Osobiście pytałem na sesji czy jest możliwość przeniesienia powstałej nadwyżki w ewentualne, przyszłe podwyżki odbioru śmieci. Dostałem odpowiedź, że takiej możliwości nie ma. Z posiadanych przeze mnie informacji wynika, że są różne możliwości, aby tak właśnie zrobić. W ubiegłym roku, kiedy taka nadwyżka się pojawiła, burmistrz Mariusz Piątkowski wystąpił z własnym pomysłem, aby te pieniądze zostały wydatkowane na zakup ciągnika. W tej kwestii mam żal do burmistrza dlatego, że nawet nie uznał za właściwe zapytać czy ten zakup jest celowy, czy są jakieś inne pomysły co do wykorzystania pieniędzy powstałych z nadwyżki. Jestem przeciwny takim rozwiązaniom, ponieważ mieszkańcy Golubia-Dobrzynia w ostatnich miesiącach zostali dosłownie zbombardowani wszelkimi podwyżkami. Dlatego, według mnie oraz radnych z Klubu „Alternatywa”, nieuczciwe jest, iż nadwyżkę z opłaty śmieciowej wykorzystuje się na inwestycje, które powinny być pokrywane z budżetu miasta. W Spółdzielni Mieszkaniowej w Golubiu-Dobrzyniu są pobierane w czynszu zaliczki na ogrzewanie. W związku z taką zimą, a raczej jej brakiem, środki te nie zostały wydatkowane i wrócą po rozliczeniu do mieszkańców. W przypadku opłat za śmieci pobieranych przez miasto też tak powinno to wyglądać. Chciałbym jasno zaznaczyć, że zakup ciągnika pewnie jest uzasadniony, ale nie zgadzam się na to, aby mieszkańcy Golubia-Dobrzynia, płacąc podatki do jednej, bardzo głębokiej kieszeni, dodatkowo wrzucali jeszcze kasę do drugiej i zupełnie nieświadomie zostawali sponsorami niekonsultowanych ze społeczeństwem pomysłów burmistrza.
Opozycyjni radni twierdzą, że wystarczałaby podwyżka do kwoty 18 złotych od osoby. To pokryłoby sugerowany przez odbiorcę śmieci wzrost kosztów odbioru odpadów w wysokości 42 procent.
– Na wspólnym posiedzeniu komisji odbyła sie dyskusja na temat wyboru metod określenia opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi oraz stawki opłaty – wyjaśnia Aleksander Wichrowski, radny rady miasta. – Były przygotowane trzy propozycje stawek przez wydział komunalny urzędu miasta oraz wyliczenia radnych Hanny Grzywińskiej oraz Franciszka Jagielskiego, według których stawka powinna wynieść 18 złotych. Ostatecznie większość obecnych radnych zagłosowała za stawką 20 złotych. Stawka 18 złotych nie uzyskała akceptacji większości. Ponieważ ustawa przewiduje tylko jeden rodzaj zbiorki odpadów – selektywny, należało również podjąć decyzję co do wysokości kary za niesegregowanie śmieci. Kara może wynieść dwu, trzy lub czterokrotność stawki. W tym przypadku wszyscy radni byli za najniższą możliwą karą, czyli dwukrotnością stawki. Różnice dotyczyły samej stawki. W mojej ocenie stawka 18 złotych, pomimo i tak wysokiej kwoty, powinna wystarczyć na pokrycie kosztów związanych z gospodarką odpadami komunalnymi. Należałoby rownież zaapelować do mieszkańców, aby w naszym wspólnym interesie wszyscy segregowali śmieci.
Przykładowo w Brodnicy wzrost opłaty za śmieci segregowane wyniósł 100 procent. Do czasu podwyżki opłata wynosiła 12,5 zł. Po podwyżce odbiór odpadów segregowanych kosztuje 25 złotych. Kara za brak segregacji wynosi 50 złotych. W Wąbrzeźnie od nowego roku opłata za odbiór odpadów segregowanych wynosi 16 złotych. Kara za brak segregacji wynosi natomiast 32 złote.
(Szyw), fot. archiwum
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Golub Dobrzyń-bieda aż piszczy,a te dranie oskubuja ludzi do kości.Czas zmienić tą bandę
Jak by zarabiali tyle co wszyscy to by stawki też były inne . Mają mieszkańców gdzieś. Ich stać na wszystko