
Sezon grzewczy w domach rozpoczął się w pełni i nad miastem pojawił się gęsty dym. Czytelnicy skarżą się na to, że niektórzy mieszkańcy palą śmieci. Magistrat ostrzega przed kontrolami, a policja potwierdza, że ma do tego prawo
Nadejście zimy w naszym mieście co roku oznacza to samo. Wraz z ochłodzeniem nad miastem pojawia się gęsty gryzący dym.
– Co roku w sezonie grzewczym są przypadki, że mieszkańcy Golubia-Dobrzynia palą w swoich piecach śmieci, plastiki opony – mówi Szymon Wiśniewski, radny Golubia-Dobrzynia. – Niemal codziennie, spacerując po osiedlach domków jednorodzinnych, czy w centrum miasta można poczuć gryzący dym. W ostatnim czasie do takiej sytuacji doszło na ulicy Kilińskiego. Dym z komina zasłonił całą drogę. Czuć go było nawet w szkole oraz w mieszkaniach prywatnych przez kilkadziesiąt minut.
– Zainterweniujcie w sprawie – usłyszeliśmy w redakcyjnym telefonie. – Są takie dni, że w mieście nie da się wyjść na spacer. Gryzący dym wdziera się nawet do auta, gdy przejeżdżamy przez miasto. Tak nie może być. Niedługo dojdzie do tego, że będzie u nas jak w Krakowie. Oprócz zamku, połączy nas trujący smog.
Urząd miasta zamieścił na swojej stronie komunikat w którym zamieszcza zakaz i ostrzeżenie: „Przypominamy, że obowiązuje zakaz spalania śmieci w piecach. Funkcjonowanie zakazu jest wynikiem troski o ochronę środowiska i zdrowia obywateli. W piecach zakazuje się palenia między innymi: plastikowych butelek, pojemników i toreb, zużytych opon, odpadów z gumy i sztucznej skóry, przedmiotów z tworzyw sztucznych, elementów drewnianych pokrytych lakierem, opakowań po rozpuszczalnikach, środkach ochrony roślin, farbach i lakierach, papieru bielonego związkami chloru z nadrukiem farb kolorowych. Dozwolone jest spalanie: papieru, tektury, drewna niezanieczyszczonego, odpadów z gospodarki leśnej, kory, korka, trocin, wiórów, ścinki, mechaniczne wydzielonych odrzutów z makulatury.”
Magistrat jednocześnie informuje, że sąsiedzi w przypadku podejrzeń spalania niedozwolonych odpadów przez innych mieszkańców mogą poinformować policję: „Funkcjonariusze mają prawo wejść na posesję i skontrolować, jakie materiały są spalane w piecu. Kontrola może odbywać się od 6.00 do 22.00, funkcjonariusze mogą przeprowadzić badanie specjalistycznym sprzętem, zażądać wyjaśnień i stosownych dokumentów. Osoba, która uniemożliwia wykonanie powyższych czynności, naraża się na karę pozbawienia wolności do lat trzech. Kto wbrew przepisom prawa przekształca odpady termicznie czyli spala je podlega karze aresztu lub grzywny”.
Co na to policja?
– Zgodnie z art. 379 Ustawy z dnia 27 kwietnia 2001 r. Prawo ochrony środowiska, to na burmistrzu miasta ciąży obowiązek sprawowania kontroli przestrzegania i stosowania przepisów o ochronie środowiska w zakresie objętym właściwością tych organów – informuje oficer prasowy golubsko-dobrzyńskiej policji Justyna Skrobiszewska. – Jednak w oparciu o przepisy kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia, w przypadku podejrzenia popełnienia takiego (tj. spalania śmieci w piecu) osoba, która prowadzi gospodarkę odpadami niezgodnie z nakazem określonym w art. 16 Ustawy o odpadach z dnia 14.12.2012, podlega karze aresztu albo grzywny.
Gęsty dym to jednak nie tylko przyczyna spalania śmieci. Błędem może być sam sposób palenia. Specjaliści radzą, by w piecach rozpalać od góry tzn. zasypujemy piec węglem, na nim układamy drewno i rozpalamy. Ten sposób nie tylko znacznie minimalizuje wydostający się dym z komina ale także daje znaczne oszczędności opału. Zmniejszamy w ten sposób także eksploatację samego pieca i komina.
(nał), fot. (szyw)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie