
Od dwóch tygodni znów działa sygnalizacja przy ul. Hallera. Powróciły korki. – Czy nie da się wyłączyć tych przeklętych świateł ? – pytają nasi Czytelnicy
Wyłączenie sygnalizacji było możliwe na okres remontu ul. Toruńskiej. Zostało przedłużone do zakończenia ferii zimowych.
– Przerwa udowodniła, że światła w tym miejscu nie mają sensu – argumentuje jeden z kierowców, który pracuje w golubskiej części miasta.
Wracając do domu musi codziennie spędzać kilkanaście minut w sznurze aut. – Niejednokrotnie korek sięga na sam szczyt góry zamkowej. Tyle się mówi o smogu, a ile szkodliwych substancji emitują setki samochodów kopcących w oczekiwaniu na zielone?
Na wyłączenie sygnalizacji nie ma jednak co liczyć. Temat był już poruszany na miejskich komisjach, w rozmowach z przedstawicielami drogowców oraz w naszych artykułach.
– Po otwarciu ul. Toruńskiej konieczne jest zapewnienie bezpieczeństwa na wszystkich wlotach. Stąd uważamy, że sygnalizacja w tym miejscu może nadal funkcjonować do czasu ewentualnej przebudowy skrzyżowania lub wprowadzenia innych zmian w organizacji ruchu – informował Michał Sitarek z Zarządu Dróg Wojewódzkich.
Zarówno zmiana organizacji ruchu, jak i przebudowa skrzyżowania to długotrwałe procedury. Póki co, kierowcy muszą uzbroić się w cierpliwość i liczyć na to, że sygnalizator wyeliminuje np. usterka. Niestety, szanse na to też maleją. Drogowcy wyłaniają firmę, która zajmie się konserwacją tych urządzeń m.in. w Golubiu-Dobrzyniu.
(pw)
fot. (szyw)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie