
Dzieci z Golubia-Dobrzynia czekały na wiosnę, aby kolejny raz odwiedzić Warkę, Pedra i Kaprysa – konie należące do Fundacji Inter Pares w Rodzonem. Niestety w poniedziałkowy poranek 17 lutego okazało się, że ktoś prawdopodobnie otruł zwierzęta. Dwa z nich zakończyły swój żywot.
Fundacja Inter Pares została założona w marcu 2018 roku. To grupa ludzi, którzy starają się pomagać zwierzętom, którym los nie szczędził przykrych sytuacji, m. in. porzucenia przez ludzi i chorób. Pomoc zwierzętom angażuje także licznych wolontariuszy i dzieci z Golubia-Dobrzynia. Fundacja jest obecna na wielu imprezach, realizuje rozmaite projekty. Praca społeczna nie jest łatwa i wymaga wiele serca, cierpliwości i samozaparcia.
Niestety 17 lutego doszło prawdopodobnie do otrucia trzech koni, które były w posiadaniu fundacji. – Pierwsze objawy u klaczy Warki pojawiły się jeszcze w niedzielę. W poniedziałek o 8 rano przybył do nas weterynarz – mówi Iwona Sawicka, prezes zarządu fundacji. – Warka odeszła pierwsza, nad ranem. Jeden z kucyków – Pedro nie zdradzał jeszcze objawów. Niestety jego stan bardzo szybko się pogorszył. Objawy były te same co u Warki. Niestety cierpiał tak mocno, że konieczne było jego uśpienie. Z nozdrzy wydobywała się piana o konsystencji pianki montażowej. Trzeci z koni – hucuł Kaprys również zdradzał niepokojące objawy, ale całe szczęście udało się go ocalić.
Do siedziby fundacji w Rodzonem wezwano policję. Pobrano także krew i organy do badań pod kątem zatrucia zwierząt. Ze wstępnych wyników badań krwi wynika, że niemal na pewno było to otrucie, chociaż nie stwierdzono jeszcze jaka substancja doprowadziła do tego.
Konie wykorzystywano do hipoterapii. Warka była 15-letnią, żrebną klaczą. W kwietniu na świecie miał pojawić się źrebak, a następnie miała przejść na zasłużoną emeryturę. Była spokojnym koniem, który idealnie sprawdzał się w kontaktach z dziećmi. Można powiedzieć, że uczucie sympatii było odwzajemnione, ponieważ dzieci także bardzo polubiły Warkę, Pedra i Kaprysa.
– Dzieci z golubskiej starówki odwiedzały nas, miały bardzo dobry kontakt ze zwierzętami – dodaje pani Iwona. – Miały także przybyć do nas w ferie. Niestety pogoda była kiepska i nie było okazji do wizyty. Niestety już nie będzie... Jeśli ktoś faktycznie otruł zwierzęta, to nie wyrządził krzywdy tylko im, ale przede wszystkim ludziom, którzy czerpali radość z kontaktu z nimi. Szczególnie żal mi właśnie dzieci. Nie rozumiem dlaczego do tego doszło. Te konie były naszymi przyjaciółmi i nikomu nie przeszkadzały.
Obecnie na pustym padoku pozostał smutny hucuł Kaprys. Trwają prace nad instalacją siatki leśnej dookoła padoku, dzięki czemu wkrótce powinny dołączyć do niego kozy przebywające także na posesji w Rodzonem. Konie to zwierzęta, które źle znoszą samotność.
Do Fundacji Inter Pares zgłosiła się osoba, która zadeklarowała tysiąc złotych nagrody za pomoc w rozwikłaniu sprawy lub wskazanie ewentualnego sprawcy. Trwa także zbiórka pieniędzy w internecie. Niestety śmierć zwierząt nie była jedynym ciosem. Do tego doszły koszty weterynaryjne, koszty sekcji oraz utylizacji zwłok. Fundacja liczy na pomoc i uruchomiono zbiórkę pieniędzy na stronie www.ratujemyzwierzaki.pl/otrutekonie. Aby tragiczna historia nie powtórzyła się, fundacja zbiera pieniądze także na zainstalowanie monitoringu.
– W dzień jest u nas ktoś zawsze, są pracownicy, są wolontariusze, ale teren jest niestety duży i zwłaszcza nocą trudny do ciągłego kontrolowania – wyjaśnia Iwona Sawicka. – Monitoring bardzo pomógłby wyłapać ewentualnych nieproszonych gości. Nawet, gdyby nie udało się ich zidentyfikować dzięki nagraniu, to przynajmniej byłaby możliwość wymiany wody lub paszy dla zwierząt, by uniknąć otrucia.
Ta smutna historia ma jednak także lepszą stronę. Do fundacji zaczęły zgłaszać się osoby, które chcą pomagać albo chociaż wspierają dobrym słowem. Pojawił się pomysł organizacji koncertu, podczas którego będzie możliwość zbierania pieniędzy na wcześniej wspomniany cel. Być może uda się także sprawić, że pozostały przy życiu Kaprys będzie miał nowe towarzystwo. Fundacja przymierzała się do tego, by kupić konie ze słynnego targu w Skaryszewie. To tam sprzedaje się zwierzęta, które następnie trafiają do rzeźni. Wszystko zależy od tego jaką pomoc uda się uzyskać. Istnieje także możliwość przekazania 1% swojego podatku na fundację. W tym celu należy wpisać w PIT numer KRS 0000543595, a w celu szczegółowym umieścić nazwę Fundacja Inter Pares.
Pod opieką fundacji znajduje się także kilkanaście psów, najczęściej starych, którym trudno o adopcję. Mimo to społecznicy starają się im znaleźć nowe domy. W Pracowni Edukacyjnej Między Równymi przy golubskim rynku także schronienie znalazły niektóre zwierzęta, choćby królik oraz żółw, którego ktoś znalazł pozostawionego na trawniku.
(pw), fot. Fundacja Inter Pares
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie