Reklama

Warmia i Mazury z ASF

11/09/2018 08:56

Afrykański pomór świń występuje ostatnio w gospodarstwach na północy naszego kraju.

Ogniska choroby odnotowano na Warmii i Mazurach pod koniec sierpnia. W pierwszym przypadku ASF stwierdzono w małym gopsodarstwie, gdzie utrzymywano 20 świń. W drugim zutylizowano 2718 tuczników. 

Choroba zbiera żniwo na świecie. Nowe ogniska pojawiają się w Chinach oraz w Europie – ostatnio  w Bułgarii i Rumunii. W ostatnim z wymienionych państw pojawiła się w gigantycznej fermie, liczącej 140 tys. tuczników. Wszystkie zutylizowano. W Rumunii choroba rozprzestrzeniła się za sprawą rolników. Gdy w gospodarstwie padała świnia, obawiali się zgłaszać przypadek i wyrzucali zwierzę do Dunaju. Wielka ferma czerpała wodę właśnie z tej rzeki. 

Co dzieje się, gdy w gospodarstwie stwierdza się ASF? Służbom weterynaryjnym przyświecają wówczas trzy cele. Pierwszym jest jak najszybsza likwidacja ogniska, drugim ustalenie źródła choroby, a trzecim ustalenie, czy choroba nie została zawleczona do sąsiadów i zakładów przetwórczych. 

Wszystkie świnie znajdujące się w gospodarstwie zostają zabite, a ich zwłoki zutylizowane. Niszczone są również produkty pozyskane od świń, pasze itd. Następnie przeprowadza się gruntowne czyszczenie oraz dezynfekcję przy użyciu odpowiednich preparatów biobójczych, które wykazują działanie unieszkodliwiające w stosunku do wirusa ASF.

To jednak nie koniec. Rolnik nie może od tak wrócić do produkcji. Musi minąć co najmniej 40 dni od zakończenia dezynfekcji do momentu wprowadzenia nowych zwierząt. Wszyscy hodowcy, u których wystąpiło ognisko ASF, spełniający wymagania weterynaryjne (w tym z zakresu identyfikacji i rejestracji świń) otrzymają należne im odszkodowanie za straty poniesione w związku z działaniami inspekcji weterynaryjnej. 
 

(pw)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Golub-cgd.pl




Reklama
Wróć do