Reklama

Wszystkie koty są nasze

30/07/2021 12:20

Czy bezdomne koty są uciążliwe? Nawet jeśli tak, to mogą być też pożyteczne, a na dodatek są chronione przez prawo.

Na temat bezpańskich kotów rozmawiamy z przewodniczącą stowarzyszenia „Przyjazna Buda” Moniką Dunajską, która na co dzień opiekuje się niechcianymi zwierzętami.

– Mieszkańcy mają liczne wątpliwości odnośnie bytujących kotów, wolno żyjących w naszym mieście, a przecież zgodnie z art. 21 Ustawy z dnia 27 sierpnia 1997 roku o ochronie zwierząt, zwierzęta wolno żyjące stanowią dobro ogólnonarodowe i powinny mieć zapewnione warunki rozwoju i swobodnego bytu – mówi przewodnicząca. – Oznacza to nic innego jak tyle, że koty wolno żyjące nie są zwierzętami bezdomnymi i mogą przebywać w miejscu, w którym bytuje kocia populacja oraz nie mogą być przeganiane i wyłapywane w celu wywożenia czy przesiedlenia.

Wyłapywanie, płoszenie, krzywdzenie, zakazy karmienia oraz wszelkie przejawy okrucieństwa i niehumanitarnego traktowania są zabronione i są kwalifikowane przez polskie prawo jako znęcanie się nad zwierzętami.

Nasze koty wolno żyjące stanowią stały element ekosystemu miejskiego, a ich obecność w zdecydowany i naturalny sposób zapobiega obecności i namnażaniu się gryzoni (myszy i szczurów), które mogą być potencjalnym źródłem chorób. Podlegają one również prawnej ochronie wynikającej z innych przepisów przywoływanej ustawy, z której wynika zakaz zabijania zwierząt oraz znęcania się nad nimi.

Nasze miasto w ramach "Programu opieki nad zwierzętami bezdomnymi oraz zapobiegania bezdomności zwierząt na ternie Gminy Miasto Golub-Dobrzyń na rok 2021" finansuje zabiegi kotów wolo żyjących z terenu miasta oraz karmę dla nich w okresie jesienno-zimowym.

Tu właśnie wkracza stowarzyszenie „Przyjazna Buda”, które pomaga zainteresowanym w formalnościach, jeśli chodzi o wnioski na zabiegi takich kotów i na karmę dla nich oraz w wyłapaniu tych najbardziej dzikich zwierząt.

Jednak jak mówi Monika Dunajska, działania takie jak dokarmianie, zastawianie klatki, nie zawsze spotykają się z zadowoleniem okolicznych mieszkańców. – Wyłapujemy koty, zawozimy na zabiegi i odwozimy w ich miejsce bytowania. Dbamy o to, aby dana populacja nie powiększyła się poprzez narodziny nowych kociąt, nie przeszkadzamy wolontariuszom. Apelujemy, aby nie dokarmiać kotów resztkami domowego jedzenia.

– W ubiegłym roku działaczom stowarzyszenia udało się wyłapać na zabiegi 2 kotki i 2 kocury, w obecnym roku za to zabieg przeszły już 3 kotki i 8 kocurów, ale złożone zostały już kolejne wnioski na zabiegi i systematycznie będziemy starać się te koty wyłapywać. Poszukujemy wolontariuszy skłonnych pomagać w zastawianiu klatki czy też zawożeniu i odbieraniu kotów po zabiegu – apeluje Monika Dunajska.

Zastanówmy się czy chcemy żyć ze szczurami, myszami czy też z kotami. Wniosek jest tylko jeden.

Opr. (Maw), fot. nadesłane

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Golub-cgd.pl




Reklama
Wróć do