
Karolina Borys-Piotrkowska z mężem Jakubem Piotrkowskim prowadzi w Nowogrodzie stajnię sportową. W tym roku zdobyła tytuł wicemistrza województwa kujawsko-pomorskiego w ujeżdżeniu i została powołana do kadry województwa
Golub-Dobrzyń słynie między innymi z organizacji turniejów rycerskich. To właśnie tu odrodziły się średniowieczne konne potyczki. Dziś mamy w okolicy również kilka ośrodków jazdy rekreacyjnej. W Nowogrodzie znajduje się natomiast jedyna w regionie stajania sportowa, w pełni przystosowana do całorocznego treningu. Prowadzi ją Karolina Borys-Piotrkowska z mężem Jakubem Piotrkowskim.
– Swoje pierwsze kroki jeździeckie stawiałam, gdy w Golubiu-Dobrzyniu, przy zamku powstała Szkoła Rycerska – opowiada Karolina Borys-Piotrkowska, człowiek z pasją. – Był to rok 1993. Tradycyjnie, niemal jak wszyscy najpierw byłam giermkiem i pomagałam przy koniach na turniejach rycerskich. Po pewnym czasie zmieniłam jednak stajnię i zaczęłam uczyć się skoków przez przeszkody. Trafiłam do pani Krystyny Beyger i pod okiem Marka Kamińskiego rozpoczęła się moja prawdziwa przygoda z jeździectwem. W wieku 16 lat otrzymałam swojego pierwszego konia o imieniu Furia. Jednak z kolejnym, Palmerem odniosłam pierwsze sukcesy. Na studiach zapisałam się na zajęciach z wychowania fizycznego z jeździectwa. Tam wypatrzył mnie trener Adam Siałkowski i z nim zaczęłam pierwsze regularne treningi. Na wyższy poziom wyprowadził mnie Piotr Masłowski, z którym przygotowywałam się do coraz poważniejszych zawodów na poziomie regionalnym i ogólnopolskim. Brałam udział między innymi w Akademickich Mistrzostwach Polski w Jeździectwie czy Mistrzostwach UMK. Z kolejnym koniem o imieniu Togir udało mi się osiągnąć największe sukcesy w dyscyplinie skoków przez przeszkody. Dziś ten koń jest już na sportowej emeryturze i wiedzie spokojne życie w naszej stajni.
– Ja również swoją przygodę jeździecką rozpocząłem od stajni zamkowej, która znajdowała się jeszcze w Państwowym Gospodarstwie Rolnym w Sokołowie – dodaje Jakub Piotrkowski, mąż Karoliny Borys-Piortkowskiej, który pomaga w prowadzeniu stajni, na co dzień jest również nauczycielem wychowania fizycznego w Zespole Szkół nr 2 w Golubiu-Dobrzyniu. – Po przerwie wróciłem do uprawiania tego sportu. Przez wiele lat startowałem z powodzeniem w skokach przez przeszkody na wielu koniach. Specjalizuję się w przygotowywaniu młodych koni do treningu i rywalizacji sportowej. Chętnie dzielę się swoim doświadczeniem i umiejętnościami prowadząc treningi i szkoląc młode konie. W szkole, w której pracuję udało nam się stworzyć sekcję jeździecką przy uczniowskim klubie sportowym „Arez”.
Karolina Borys-Piotrkowska uprawia obecnie dyscyplinę jeździecką ujeżdżenie. W tym roku na koniu Dedal została wicemistrzynią województwa i została powołana do kadry województwa.
– Ujeżdżenie to dyscyplina olimpijska, która jest sztuką panowania nad koniem i polega na precyzyjnym wykonywaniu konkretnych figur – wyjaśnia Jakub Piotrkowski. – Aby osiągnąć taki sukces jak Karolina, trzeba regularnej i ciężkiej pracy. Konieczny jest także utalentowany i dobrze przygotowany koń z predyspozycjami fizycznymi i psychicznymi do tej wymagającej dyscypliny.
W stajni sportowej, którą prowadzi małżeństwo Piotrkowskich ćwiczą również inni jeźdźcy. W tym roku sukces, także na mistrzostwach województwa, osiągnęła Bogna Bartoszewska, która w kategorii junior amator, na koniu Kreza zajęła drugie miejsce.
– Osiągnięcie dobrych wyników jest możliwe, dzięki naszej współpracy z najlepszymi ośrodkami jeździeckimi w Polsce – dodaje Karolina Borys-Piotrkowska. – Moim trenerem jest obecnie Dominika Kraśko-Białek, która prowadzi stajnię sportową i najlepszy w Polsce klub ujeżdżeniowy w rankingu Polskiego Związku Jeździeckiego. Ona natomiast szkoli się pod okiem najlepszych trenerów w Europie. Dodatkowo przyjmujemy do naszej stajni w Nowogrodzie prywatne konie do treningu i ułożenia. Razem z mężem dzielimy się pracą. Kuba przygotowuje konie do treningu i zajmuje się ich podstawowym wyszkoleniem, co wymaga sporego doświadczenia i wyczucia. Gdy konie są wstępnie ułożone i bezpieczne, ja zajmuję się ukierunkowanym, profesjonalnym treningiem w kierunku ujeżdżenia. Z każdym koniem pracujemy 6 dni w tygodniu.
Powstanie stajni i osiągnięcie wszystkich sukcesów sportowych nie byłoby możliwe bez ogromnego zaangażowania rodziców. Karolina Borys-Piotrkowska nie tylko uprawia jeździectwo. Pasję do koni przekłada także na malarstwo.
– Ukończyłam malarstwo sztalugowe na Wydziale Sztuk Pięknych na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu – dodaje miłośniczka koni. – Jako pracę dyplomową namalowałam kilkanaście obrazów olejnych oraz napisałam pracę magisterską na temat twórczości Ludwiga Maciąga, polskiego malarza, który specjalizuje się w pejzażach oraz obrazach batalistycznych, na których są konie. Co ciekawe jedno z jego dzieł znajduje się na golubskim zamku.
Kolejną bohaterką naszego plebiscytu będzie Katarzyna Błaszczyńska, która po przeczytaniu naszej gazety nadaje jej nowe życie. Wkrótce rozpoczniemy plebiscytowe głosowanie.
(szyw)
fot. archiwum prywatne
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie