Reklama

Zajęte parkingi zmorą mieszkańców

12/08/2021 00:32

Z naszą redakcją skontaktował się Andrzej Kaptajn, przedsiębiorca który prowadzi zakład fryzjerski przy Placu Tysiąclecia. Zwrócił uwagę na problem miejsc parkingowych w tej części miasta.

Przypominamy, że w 2019 roku na jednej z połączonych komisji rady miasta, większością głosów radnych przeszedł wniosek przewodniczącego Klubu Radnych Niezależnej Akcji Samorządowej Andrzeja Kucińskiego o rozpoczęciu prac nad wprowadzeniem płatnych stref parkowania w Golubiu-Dobrzyniu. Wówczas za projektem płatnych parkingów głosowali: Józef Pietrzak, Anna Paprocka, Aleksander Wichrowski, Andrzej Kuciński, Jolanta Rzeszotarska, Monika Kwidzyńska, Franciszek Jagielski. Przeciwni wprowadzeniu płatnych parkingów byli: Hanna Grzywińska, Łukasz Pietrzak, Konrad Zaporowicz, Justyna Bestry, Krzysztof Skrzyniecki. Od głosu wstrzymał się Marek Stawski.

Projekt miał trafić pod obrady komisji infrastruktury, gdzie radni mieli ustalić szczegóły i zasady pobierania opłat. Na tym jednak się skończyło. Pomysł wprowadzenia opłat wzburzył mieszkańców miasta. Wielu z nich zwracało wówczas uwagę, że wprowadzenie opłaty jeszcze bardziej „zabije” na przykład golubską część miasta. Inni zwracali uwagę, że większość aut pozostawionych na parkingach przy Placu Tysiąclecia to samochody urzędników i tu tkwi problem. Sytuacja nie została rozwiązana do dziś.

– Od dwóch lat nic nie zrobiono z problemem parkowania w tej części miasta – mówi z irytacją Andrzej Kaptajn. – Klienci, którzy przychodzą do mojego zakładu fryzjerskiego, zwracają uwagę, że problem z miejscami parkingowymi na Placu Tysiąclecia to przede wszystkim kwestia samochodów pozostawianych przez urzędników, którzy przyjeżdżają do pracy. Problemów z pozostawieniem samochód nie ma po godzinie 16.00 oraz od piątku do niedzieli, czyli w dni oraz godziny kiedy urzędy nie funkcjonują.

Przedsiębiorca zwrócił również uwagę, że podobny problem był na parkingu przy markecie Lidl, przy ulicy Kościuszki. Korzystali z niego przede wszystkim okoliczni mieszkańcy oraz osoby pracujące na przykład przy ulicy Pod Arkadami. Został on jednak rozwiązany.

– Gdy tylko zainstalowano tam parkometry, od razu pojawiły się dodatkowe miejsca parkingowe – dodaje fryzjer. – Uważam, że podobne rozwiązanie mogłoby poprawić sytuację na Placu Tysiąclecia. Wystarczyłoby określić czas parkowania. Tym samym z parkingów w tej części miasta korzystaliby klienci. Uważam również, że trzeba zwrócić uwagę na kulturę parkowania samochodów przez kierowców. Często niektórzy z nich nie liczą się z innymi parkującymi i zajmują dwa miejsca.

W temacie parkingów wypowiadał się również radny Krzysztof Skrzyniecki.

– Bardzo dziwi mnie fakt, że kolejny raz w naszym mieście próbuje się coś załatwić półśrodkami, bo inaczej nie można nazwać chęci wprowadzenia płatnych stref parkowania w momencie, gdy problem leży w ich braku – mówił w 2019 roku Krzysztof Skrzyniecki, radny miasta. – Kolejny raz sięga się do kieszeni mieszkańców i karze za posiadanie i korzystanie z samochodów. Moim zdaniem to absurdalny wniosek przewodniczącego klubu NAS Andrzeja Kucińskiego i co najmniej dziwny, ponieważ był to jeden z ważniejszych postulatów podczas poprzedniej kampanii wyborczej ugrupowania Niezależna Akcja Samorządowa Mariusza Piątkowskiego, aby znieść strefy płatnego parkowania. Nie wiem co się od tego czasu zmieniło. Po pierwsze znając budżet uważam, że nas jako miasta nie stać na zakup i montaż parkomatów, a co za tym idzie w konsekwencji będzie to musiała zrobić firma zewnętrzna i zapewne nie zrobi tego dla jakiejś idei, ale będzie musiała na tym zarobić.

Problem parkowanie w mieście to nie tylko kwestia opłat za postój. To przede wszystkim brak wystarczającej liczby miejsc parkingowych. W tym celu miał powstać kolejny parking od strony Delikatesów Centrum. Została opracowana stosowna dokumentacja, jednak gdy temat ujrzał światło dzienne, pojawiły się głosy sprzeciwu mieszkańców, którzy uważają, że niepotrzebna jest kolejna „betonoza” przy urzędzie i likwidacja części skweru zieleni.

Także w tym przypadku mieszkańcy zwrócili uwagę, że problem z miejscami parkingowi przy Placu Tysiąclecia to kwestia samochodów pozostawianych przez urzędników. Gdy ich nie ma, parkingi stoją puste. Mieszkańcy sugerowali wprowadzenie określonego czasu pozostawienie samochodu, co według nich zlikwidowałoby kwestie aut pozostawianych przez pracowników tzw. „prezydium”. O całej sprawie w maju było głośno nawet na antenie jednej ze stacji radiowych.

Co zrobią władze w mieście w tym temacie? Czy włodarze posłuchają mieszkańców, czy opowiedzą się po stronie swoich pracowników? Czas pokaże.

Tekst i fot. (Szyw)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Golub-cgd.pl




Reklama
Wróć do