Na początku XX wieku starożytna grecka bogini zemsty Nemezis stała się patronką akcji odwetowej, zaplanowanej i wykonanej przez Ormian po rzezi ich rodaków, do której doszło w Turcji w czasie I wojny światowej
Ormianie zostali wraz ze swoim wielkim niegdyś państwem przyłączeni do Imperium Osmańskiego. Nie było im łatwo, ponieważ nie byli muzułmanami.. Już w XIX wieku zaczęli domagać się dla siebie autonomii, na co władze tureckie nie mogły patrzeć bezczynnie. Rozpoczęły się szykany wobec Ormian, których kulminacja przypadła na okres I wojny światowej. To wówczas władze tureckie postanowiły zgładzić wszystkich Ormian. Nie wahano się przed mordowaniem kobiet i dzieci. Stosowano wymyślne tortury, np. przybijanie podków do ludzkich stóp. Wielu Ormian przegnano na pustynię, gdzie umierali z braku wody i żywności. Do dziś władze Turcji wypierają się tej zbrodni i protestują przed nazywaniem jej ludobójstwem.
28 maja 1918 roku pozostali przy życiu mieszkańcy Armenii ogłosili niepodległość swojego kraju. Nie zapomnieli jednak o krzywdach. Stworzyli listę, na której umieszczono nazwiska 200 tureckich polityków, którzy przyczynili się do rzezi. Zapadła decyzja o akcie zemsty, któremu nadano kryptonim „Nemezis”. Było to nawiązanie do mitologii greckiej, w której Nemezis była boginią zemsty i sprawiedliwości.
Szefem akcji mianowano Szahana Natalie, którego rodzina także ucierpiała na skutek tureckiej polityki eksterminacyjnej. On sam był osobą wykształconą, także w USA. Pierwszym celem „Nemezis” był turecki wielki wezyr i pasza Mehmet Talaat. To on miał być mózgiem ludobójstwa Ormian. Po I wojnie światowej Talaat uciekł do Niemiec, gdzie dopadła go sprawiedliwość. 15 marca 1921 roku wyszedł przed swój berliński dom. Tam spotkał swojego mordercę – Soghomona Tehliriana. Talaat zginął od strzału w tył głowy. Morderstwa dokonano w biały dzień w centrum Berlina. Szahan Natalie nakazał zamachowcowi, by ten nie uciekał i oddał się w ręce policji. Chodziło o to, by posłużyć się zamachem jako pretekstem do nagłośnienia rzezi Ormian. Tak też się stało. Proces stał się demonstracją polityczną Ormian. Zamachowiec podczas mowy końcowej stwierdził: „Zabiłem człowieka, ale nie jestem mordercą”. Ostatecznie został uznany za niewinnego.
Następnym celem Ormian stał się Said Halim Pasza, kolejny wielki wezyr. Zadania podjął się Arszawin Szirakian. Dopadł wielkiego wezyra, gdy ten wsiadał do taksówki w Rzymie. Trzecim pod względem ważności celem akcji „Nemezis” był trzeci i ostatni wezyr – Dżemal Pasza. Został on zgładzony 25 lipca 1922 roku w Gruzji.
W ciągu kilku lat Ormianom udało się zamordować oprócz trzech wezyrów także byłego premiera Azerbejdżanu, ministra spraw wewnętrznych Imperium Osmańskiego, ministra w rządzie Azerbejdżanu i kilku innych tureckich i azerskich polityków.
Losy głównego architekta akcji „Nemezis” nie były proste. Armenia znalazła się w Związku Radzieckim, a Szahan Natalie musiał emigrować do Stanów Zjednoczonych. Tam zajął się działalnością polityczną wśród ormiańskiej emigracji. W 1963 roku po raz pierwszy od młodzieńczych lat przyjechał do ojczyzny, ale tylko na chwilę, by spotkać się m.in. z młodzieżą i opowiedzieć o swoich losach. Następnie wrócił do USA, gdzie dożył sędziwego wieku 99 lat.
W czasie operacji „Nemezis” Natalie nie dopadł tylko jednego z głównych winowajców rzezi – Enwera Paszy, tureckiego wojskowego, który stworzył tzw. Armię Islamu. Były to oddziały złożone wyłącznie z muzułmanów, których zadaniem było „oczyszczanie” terenów zajętych przez chrześcijan na Kaukazie. Po I wojnie światowej Enwer przeszedł na stronę komunistów. Udał się do Niemiec, gdzie rozmawiał z miejscowymi komunistami na temat rozbioru Polski w zamian za dostarczanie przez nich broni dla bolszewików. Był sierpień 1920 roku, kiedy Armia Czerwona była o krok od zdobycia Warszawy. W 1921 roku Lenin wysłał Enwera Paszę do Uzbekistanu, by opanować sytuację, a w rzeczywistości wywołał antybolszewicki bunt. 4 sierpnia 1922 roku został zaskoczony podczas zabawy z okazji miejscowego święta przez bolszewicką kawalerię i zgładzony. Dodajmy, że na czele oddziału kawalerii stał Jakov Melkumow, znany wcześniej jako Hakob Melkumian. Był więc Ormianinem, który dokonał zemsty, niezależnie od operacji „Nemezis”.
Piotr Wołyński
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie