
Pierwsze mecze w regionalnym Pucharze Polski rozegrały drużyny z naszego powiatu. Do kolejnego etapu przeszły dwa zespoły, trzy musiały uznać wyższość rywali. MKS Drwęca rozegrał pierwszy mecz o wysoką stawkę w tym sezonie. Toruńska A-klasa rozpocznie rozgrywki 22 sierpnia. Rywalem Drwęcy będzie Wisła Grudziądz.
Piłkarze z Golubia-Dobrzynia podejmowali na własnym stadionie zespół Wojownik Wabcz. Przeciwnik piłkarzy Drwęcy na co dzień występuje w pierwszej grupie ligi okręgowej razem z Sokołem Radomin oraz Promieniem Kowalewo Pomorskie. W obecnym sezonie nie spisuje się jednak dobrze. W dwóch pierwszych meczach zanotował dwie porażki.
W meczu z Drwęcą przyjezdni potwierdzili, że początek sezonu nie należy dla nich do udanych. Pierwsza połowa odbywała się pod dyktando piłkarzy MKS-u. Drwęca od początku napierała na bramkę rywali. W piątej minucie pierwszy strzał oddał Darek Grochowski, ale uderzył nad poprzeczką bramki rywali. Pięć minut później zespół z Golubia-Dobrzynia oddał już pierwszy celny strzał po rzucie rożnym, ale bramkarz pewnie chwycił piłkę. Drwęca nadal prowadziła grę i kwestią czasu było zdobycie gola. W dwudziestej minucie spotkania bramkę zdobył Karol Gołoś po długim podaniu z lewego skrzydła. W trzydziestej czwartej minucie pierwszy strzał oddała drużyna Wojownika Wabcz. Strzał z rzutu wolnego poszybował jednak nad bramką. Końcówka pierwszej połowy była nerwowa i dwóch piłkarzy MKS obejrzało żółtą kartkę. Świetną okazję do podwyższenia wyniku miał Michał Kamiński. Po przedryblowaniu zawodnika z Wabcza uderzył jednak nad poprzeczką z kilku metrów. W 45 minucie w polu karnym Wojownika padł Dariusz Gołoś i sędzia podyktował rzut karny. Jedenastkę, pewnym strzałem po ziemi w lewy róg na bramkę zamienił Patryk Petrykowski.
Początek drugiej połowy był bardzo wyrównany. Drwęca grała zachowawczo i broniła dwubramkowego prowadzenia. W pięćdziesiątej minucie spotkania celny strzał oddal zespół Wojownika Wabcz. W pięćdziesiątej dziewiątej minucie świetną okazję na zdobycie gola miał zespół MKS-u, ale świetnie w bramce spisał się bramkarz Wojownika (w przerwie nastąpiła zmiana zawodnika w bramce).
W kolejnych minutach inicjatywę przejęła Drwęca. Wykonując trzy rzuty rożne z rzędu, ostrzeliwała bramkę swoich przeciwników. W sześćdziesiątej ósmej minucie gola na 3:0 zdobył Michał Kamiński i zrehabilitował się za zmarnowanie świetnej okazji z pierwszej połowy. Dużo nerwów obrońcom Wojownika na lewym skrzydle psuł Szymon Pawłowski, który rozgrywał bardzo dobre zawody. W siedemdziesiątej szóstej minucie gola kontaktowego zdobył zespół z Wabcza, było 3:1. Zawodnicy Wojownika poszli za ciosem i zdobyli kolejnego gola na 3:2. Gracz przyjezdnych popisał się uderzeniem zza pola karnego pod poprzeczkę bramki Drwęcy.
Wojownik nadal napierał na bramkę drużyny z Golubia-Dobrzynia. W końcówce meczu w polu karnym Drwęcy upadł zawodnik Wojownika po kontakcie z piłkarzem gospodarzy. Goście domagali się rzutu karnego, jednak gwizdek sędziego milczał. Mecz na stadionie przy ulicy Sportowej zakończył się wynikiem 3:2 dla piłkarzy Drwęcy i to ich zobaczymy w kolejnej rundzie pucharu.
W innych spotkaniach PP Promień Kowalewo pokonał 2:0 zespół Unii Wąbrzeźno, Pogrom Zbójno przegrał z Flisakiem Złotoria 2:6, Wisła Pędzewo ograła Zryw Wrocki 2:1, a Sokół Radomin uległ drużynie Naprzód Jabłonowo Pomorskie 2:5.
Tekst i fot. Szymon Jankowski
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie