W 10. kolejce toruńskiej B-klasy wszyscy amatorzy tych elitarnych rozgrywek mogli emocjonować się klasykiem przez duże K. W derbowym spotkaniu zmierzyły się ekipy Zrywu Wrocki i Saturna Ostrowite
Goście z Ostrowitego od początku sezonu trzymają się w czubie tabeli i wygląda na to, że razem z Błękitnymi Podwiesk i Wisłą Grudziądz powalczą na wiosnę o awans klasę wyżej. Na przeciwległym biegunie są gracze z Wrock, zajmujący przed tym spotkaniem 14. miejsce z dorobkiem czterech punktów i bilansem bramkowym 1-21. Jednak wiadomo nie od dziś, że derby rządzą się swoimi prawami, toteż nielicznie zgromadzeni fani obu ekip liczyli na wielkie emocje.
Od początku spotkania było jednak widać, kto w tym spotkaniu jest faworytem. Podopieczni Kamila Falkowskiego praktycznie nie schodzili z połowy rywala. Jedynym, acz kluczowym problemem Saturna była skuteczność pod bramką rywala. Pierwsze próby „Kosmiczni” podjęli już w 7. minucie, kiedy po dograniu z rzutu rożnego szczęścia próbował Sebastian Dziankowski. Piłka jednak nie znalazła drogi do bramki. Chwilę później, aktywny jak zwykle, Paweł Licznerski nie zdołał trącić piłki, która niechybnie wpadłaby po tym zagraniu do siatki. W 14. minucie ten sam zawodnik posłał prawdziwą rakietę niemal z połowy boiska, ale Marcin Sitkowski zdołał musnąć piłkę, która wyszła na aut. Trzeba wyróżnić postawę Dziankowskiego i Licznerskiego, którzy w pierwszej połowie grali zdecydowanie najlepiej z drużyny gości. Skrzydłowy Saturna raz po raz sunął z atakami, jednak jego dwa dośrodkowania zakończyły się niecelnymi strzałami Kamila Falkiewicza. Wreszcie, w 28. minucie goście za sprawą Adama Jeka strzelili pierwszego gola. Wydawało się, że bramka doda Saturnowi animuszu i kolejne będą tylko kwestią czasu. Nic bardziej mylnego. Zawodnicy trenera Adama Pawlikowskiego może nie imponowali umiejętnościami czysto piłkarskimi, ale nadrabiali to wolą walki i zaangażowaniem. I to wystarczyło do wyrównania, bowiem po rzucie rożnym w 45. minucie po zamieszaniu w polu karnym piłkę do bramki skierował Piotr Trzebiatowski. Jeszcze raz stare piłkarskie porzekadło „niewykorzystane sytuacje się mszczą” znalazło swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości.
W drugiej połowie tempo siadło. Pierwsza ciekawsza akcja miała miejsce dopiero w 60. minucie, kiedy Tomasz Maruszak huknął niemal z połowy, minimalnie nad spojeniem słupka z poprzeczną. W 76. minucie niezłym strzałem popisał się kapitan Saturna Rafał Siemiątkowski, ale górą ponownie był rozgrywający niezłe spotkanie Sitkowski. Pięć minut później było 2:1 dla Saturna, kiedy po zagraniu Falkowskiego Dziankowski ruszył prawą stroną i silnym strzałem pokonał golkipera gospodarzy. Przy tym golu jednak nie obyło się bez kontrowersji. Zawodnicy i przede wszystkim kibice domagali się odgwizdania spalonego, jednak sędzia pozostał niewzruszony. W 86. minucie Kamil Drawert, który pojawił się na boisku dziesięć minut wcześniej sfaulował w polu karnym gracza Zrywu, a arbiter wskazał na 11. metr. Do piłki podszedł Krystian Jasiński i chyba zjadły go nerwy, bo posłał piłkę wysoko nad poprzeczką bramki Jarka Jasińskiego. Z wartych odnotowania wydarzeń należy napisać jeszcze o głupiej czerwonej kartce, którą chwilę po sprokurowaniu karnego zobaczył wspomniany Drawert. Po gwizdku sygnalizującym spalonego kopnął piłkę, a sędzia bez wahania pokazał mu drugi żółty kartonik i odesłał do szatni raptem po 20 minutach gry.
Przed ostatnią jesienną kolejką Saturn zajmuje ex aequo drugie miejsce z Wisłą Grudziądz, mając 23 punkty i tracąc pięć „oczek” do lidera z Podwieska. Zryw pozostał na 14. miejscu z punktem przewagi nad ostatnimi w tabeli Cyklonem II Kończewice i Zrywem Książki. W najbliższą niedzielę o 12.00 Saturn podejmie u siebie Wisłę Pędzewo, natomiast Zryw Książki tego samego dnia zmierzy się o 11.00 na wyjeździe z Tartakiem Klamry.
Zryw Wrocki -. Saturn Ostrowite 1:2 (1: 1)
Gole
Trzebiatowski – Jeka, Dziankowski
Skład:
Zryw Wrocki
Sitkowski – Bieżuński (75’ Jasiński), Syper (80’ Pawlewicz), Barczewski, Błendowski, Błędowski, Ciesielski, Spoczyński, Toczyski, Trzebiatowski, Wróblewski
Saturn Ostrowite
Jasiński – Zarański, Konarzewski, Siemiątkowski, Chmielewski (46’ Rumiński), Dziankowski, Jeka (86’ Hejnowski), Maruszak, Pietruszyński (76’ Drawert), Siemiątkowski, Licznerski, Falkiewicz
Tekst i fot. (LB)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie