Reklama

Drwęca Golub-Dobrzyń: Klątwa ostatnich minut

31/08/2017 08:35

Drwęca Golub-Dobrzyń w minionym tygodniu rozegrała dwa spotkania w ramach rozgrywek klasy okręgowej. W środę w derbowym starciu uległa Promieniowi Kowalewo Pomorskie, a w sobotę przegrała 0:1 z Flisakiem Złotoria

Derby dla Promienia

W zaległym meczu 1. kolejki podopieczni Łukasza Kierzkowskiego podejmowali na własnym boisku dobrze znaną ekipę z Kowalewa Pomorskiego. Regionalne starcie było bardzo istotne dla obu ekip – zespoły przegrały bowiem swoje premierowe starcia w „okręgówce” i liczyły na podreperowanie punktowej zdobyczy.

Starcie na obiekcie MKS-u nieco lepiej rozpoczęli przyjezdni, którzy dłużej utrzymywali się przy piłce, jednak nie przekładało się to na liczbę stwarzanych okazji strzeleckich. Drwęca starała się kontrolować swoje ustawienie i liczyła na szybkie kontrataki w wykonaniu Kamila Górala. Ta taktyka sprawdziła się w 31. minucie, kiedy to najskuteczniejszy gracz Drwęcy uciekł defensorom „Promyczka” i precyzyjnym strzałem od słupka wyprowadził miejscowych na jednobramkowe przodownictwo. Drużyna Dariusza Rozwadowskiego nie zraziła się utratą bramki i szybko przeszła do zmasowanej ofensywy. Trzy minuty przed przerwą do remisu doprowadził Dawid Kawka i oba zespoły schodziły do szatni przy stanie 1:1. 
Po zmianie stron przeważała Drwęca. Promień skoncentrował się na defensywie i umiejętnie przerywał akcje jeszcze przed własnym polem karnym. W 80. minucie drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę otrzymał Kamil Piotrowski, co miało wpływ na ostatnie dziesięć minut derbowej konfrontacji. LKS dążył do wywalczenia kompletu oczek, a za swą determinację został nagrodzony w doliczonym czasie gry. Rzut wolny z około 30 metrów egzekwował Bartosz Jagielski, a piłka po rykoszecie zaskoczyła dobrze spisującego się Dawida Bojanowskiego i wpadła do golubsko-dobrzyńskiej siatki. W rezultacie ze zwycięstwa cieszyli się goście, a podopieczni Łukasza Kierzkowskiego kolejny raz stracili pewne punkty w końcowych sekundach. 

– Do meczu przystąpiliśmy z wiarą we własne umiejętności, ale momenty dobrej gry przeplataliśmy pewną bojaźliwością. Złe wybory defensywne i ofensywne miały swoje konsekwencje i w rezultacie kolejny raz musimy godzić się z przegraną przez stratę gola w czasie doliczonym – zaznaczył szkoleniowiec Kierzkowski.

Powtórka z rozrywki 

W sobotę Drwęca, również w Golubiu-Dobrzyniu, walczyła z Flisakiem Złotoria. Potyczka przypominała rywalizację z Promieniem. MKS starał się dominować, miał swoje okazje strzeleckie i z przebiegu widowiska na pewno nie był zespołem słabszym, ale zabrakło mu tego, co w futbolu jest niezbędne – skuteczności pod bramką oponenta. 

Goście pokonali Bojanowskiego w 87. minucie (gol doświadczonego Warczachowskiego) i ponownie pozbawili miejscowych jakiejkolwiek zdobyczy punktowej. 

– Bardzo martwią nas te końcówki meczów. Kiedy na zegarze wybija 85. minuta w nasze szeregi wkrada się swoista bezradność. Nie jesteśmy gorsi od naszych rywali, ale w piłce nożnej kluczowe jest to, co wpada do siatki. Notujemy delikatny falstart, lecz jestem przekonany, że z meczu na mecz nasza gra będzie wyglądała lepiej. Liga jest długa i jeszcze niejednokrotnie udowodnimy, iż potrafimy wygrywać – zakończył trener Łukasz Kierzkowski. 

W następnej kolejce (2 września, godzina 12.00) Drwęca na stadionie przy Sportowej zmierzy się z Gromem Więcbork. 
 

(kl) 
fot. archiwum

 

Drwęca Golub-Dobrzyń 1:2 (1:1) Promień Kowalewo Pomorskie 1:2

Bramki: Góral 31’; Kawka 42’, Jagielski 90+1’

Skład Drwęcy: Bojanowski – Pagie A., Bączkowski, Cyrklaf, Gołoś K., Gołoś D., Góral, Pagie K., Piotrowski, Rutkowski, Studziński

Skład Promienia: Dybka – Kawka, Kulczewski, Tarka, Wieczorkowski, Bocianowski, Kawula, Olkowski, Rzepiński, Szczodrowski, Walaszkowski

 

Drwęca Golub-Dobrzyń 0:1 (0:0) Flisak Złotoria 0:1

Skład Drwęcy: Bojanowski – Pagie A., Gołoś K., Gołoś D., Góral, Pagie K., Rutkowski, Studziński, Kuczkowski, Zgradowski, Rutkowski

 

 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Golub-cgd.pl




Reklama
Wróć do