Reklama

Drwęca Golub-Dobrzyń. Dwa mecze, zero punktów

29/08/2018 10:46

Ubiegłego tygodnia Drwęca Golub-Dobrzyń zdecydowanie nie zaliczy do udanych. W środę przegrali u siebie z Unisłavią Unisław 0:1, a w sobotę ulegli na wyjeździe Victorii Czernikowo 1:4

Słaba gra, słaby wynik

Do środowego meczu podopieczni trenera Pawła Peplińskiego przystępowali w niezłych humorach po wyszarpanym zwycięstwie nad Legią Osiek. Niestety, już w pierwszym kwadransie spotkania nasi zawodnicy przegrywali 0:1 po golu Patryka Lewandowskiego. Kilka minut później po długim dograniu na prawą stronę mogło być już 2:0 dla Unisłavii, ale niefrasobliwością wykazał się napastnik przyjezdnych. Do końca pierwszej połowy goście z Unisławia stworzyli sobie parę sytuacji do podwyższenia prowadzenia, jednak trudno powiedzieć, by byli kilka klas lepsi od Drwęcy. Obie drużyny wyglądały słabo i z całą pewnością nie było to porywające widowisko.

W drugiej połowie ponownie niezbyt wiele się działo. Gospodarze bardzo niemrawo zbierali się do odrabiania strat. Szkoda, bo w momentach, w których nasi zawodnicy przyciskali rywala było widać, że ten się gubi i strzelenie bramki przy dalszym konsekwentnym pressingu byłoby tylko kwestią czasu. Warto jeszcze wspomnieć że kilka minut przed ostatnim gwizdkiem drugą żółtą kartkę i w konsekwencji czerwoną zobaczył Kacper Piotrowski.
 

Bramka jest jedna, a czerwone kartki są dwie

Jak przebiegał wyjazdowy mecz z Victorią Czernikowo? O to zapytaliśmy Błażeja Jagielskiego, kierownika drużyny. 

– Drwęca w tym spotkaniu dominowała, ale przez brak koncentracji w obronie i w środku pola, a także przez indywidualne błędy naszych zawodników, straciliśmy głupie bramki. Chłopacy zostawili na boisku sporo serca. Dwaj nasi boczni obrońcy, Szymon Jagielski i Michał Gajewski, zobaczyli czerwone kartki i mecz kończyliśmy w 9. Bramka dla nas padła po rzucie karnym, podyktowanym po faulu na Arturze Pagie. Złapaliśmy wtedy wiatr w żagle. Zaraz po wznowieniu gry mieliśmy szanse wyrównać stan spotkania na 2:2 po kolejnym strzale Artura, ale bramkarz gospodarzy sparował piłkę na rzut rożny. Chwile później dostaliśmy dwie bramki i było po meczu. Drużyna jest nastawiona na walkę, ale niestety płaci frycowe po spadku do A-klasy. Atmosfera jest dobra, a chłopcy chcą dalej walczyć i pokazać kibicom, że w tej drużynie jest potencjał.

Zawodnicy Drwęcy będą mieli okazję do rehabilitacji już w najbliższą sobotę o 17.00, kiedy na obiekcie przy ulicy Sportowej podejmą Olimpię II Grudziądz.
 

Tekst i fot. (LB)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Golub-cgd.pl




Reklama
Wróć do