W ubiegłym tygodniu zawodnicy Drwęcy Golub-Dobrzyń rozegrali dwa spotkania. W ramach rozgrywek Pucharu Polski podopieczni Pawła Peplińskiego ulegli Cyklonowi Kończewice 0:7, natomiast w sobotnim spotkaniu ligowym z LZS-em Świedziebnia nasi piłkarze ugrali jeden punkt
Liga jest najważniejsza
Drwęca Golub-Dobrzyń po weekendowym zwycięstwie ligowym odniesionym nad Olimpią II Grudziądz przystępowała do spotkania w niezłych nastrojach. Cyklon Kończewice zaliczył imponujący start w okręgówce, wygrywając wszystkie cztery mecze z bilansem bramkowym 20-2.
Trudno napisać coś pozytywnego o naszej drużynie przyglądając się przebiegowi spotkania. Trener w tym spotkaniu dał szansę wykazać się kilku rezerwowym, ale to nie usprawiedliwia widocznej na boisku różnicy klas. Goście rozpoczęli strzelanie już w 8. minucie, kiedy po błędzie Bojanowskiego z bliska umieścili piłkę w siatce. W 17. minucie nasza ekipa miała jedną z dwóch groźniejszych sytuacji w pierwszej połowie. Kilku zawodników wyszło do kontry, jednak żaden nie mógł zdecydować się na strzał i akcja spaliła na panewce. Dziesięć minut później Drwęca popisała się kolejną groźną akcją, zakończoną silnym strzałem.
Niestety, to było praktycznie wszystko na co było tego dnia stać nasz zespół. W 37. minucie napastnik gości po dograniu z rzutu wolnego zgubił obrońcę i podwyższył na 2:0. Chwilę przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę Drwęca dostała dwie bramki w dwie minuty i na przerwę schodziła z wynikiem 4:0. Druga część spotkania nie różniła się znacząco od pierwszej, poza ilością bramek strzelonych przez Cyklon. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 7:0 dla gości z Kończewic.
– Spotkanie z Cyklonem potraktowaliśmy jako sprawdzenie, czy drużyna poradzi sobie bez kluczowych zawodników z pierwszego składu – tłumaczy Błażej Jagielski, kierownik drużyny. – Generalnie skupiamy się bardziej na lidze, która jest nieprzewidywalna. Drwęca grając w PP w optymalnym składzie mogła postawić twarde warunki Cyklonowi.
Remis z niedosytem
Przed weekendowym spotkaniem Drwęcę i LZS dzielił zaledwie jeden punkt w tabeli. W poprzedniej kolejce gospodarze pokonali na wyjeździe Wojownika Wabcz 4:2 i chcieli pójść za ciosem. Jednak pierwszy kwadrans gry należał do naszych zawodników. Gospodarze przetrwali jednak napór i zaczęli się odgryzać, w efekcie czego przez kilka minut defensywa Drwęcy była w dużych opałach. Podopiecznym trenera Peplińskiego udało się ponownie przejąć inicjatywę i zagrozić kilka razy bramce gospodarzy po stałych fragmentach gry. W 35. minucie po faulu na naszym zawodniku sędzia wskazał na jedenasty metr, jednak intencje Dariusza Gołosia wyczuł golkiper gospodarzy i wynik wciąż był bezbramkowy. W drugiej połowie LZS śmiało ruszył do ataku. Po jednej z akcji Jagielski sfaulował napastnika gości w polu karnym, a ekipa ze Świedziebni zamieniła „jedenastkę” na bramkę. Taki obrót spraw podrażnił naszą drużynę, która jeszcze zacieklej walczyła o bramkę. W 77. minucie sędzia podyktował już trzecią w tym spotkaniu jedenastkę po dośrodkowaniu Dariusza Niburskiego. Tym razem do piłki podszedł Artur Pagie i nie dał szans bramkarzowi. Mecz skończył się wynikiem 1:1. Niestety, chwilę przed końcem spotkania po starciu z napastnikiem kontuzję odniósł Bojanowski, który musiał zostać zmieniony. Nie wiadomo jeszcze jak poważny jest to uraz, ale podstawowego bramkarza może czekać dłuższa przerwa. To fatalna wiadomość dla Drwęcy, bo wiadomo że ten golkiper, będąc w formie, jest dużym wzmocnieniem golubsko-dobrzyńskiej drużyny.
W najbliższy weekend naszych zawodników czeka domowy pojedynek z Gwiazdą Starogród. Początek spotkania w sobotę o 17.00 na obiekcie przy ulicy Sportowej.
Drwęca Golub-Dobrzyń – Cyklon Kończewice – 0:7 (0:4)
Skład Drwęcy: Bojanowski - Studziński, Zakrzewski, Pietrzykowski (D. Gołoś), K. Pagie (Żuchowski), A. Pagie, D. Pagie (Rutkowski), Filipiak, Modrzejewski, Pawłowski, Szwaracki.
LZS Świedziebnia - Drwęca Golub-Dobrzyń - 1:1 (0:0)
Gol dla Drwęcy: Artur Pagie
Skład Drwęcy: Bojanowski (88'Zakrzewski)- Rutkowski, Żuchowski, Gołoś, Jagielski, Modrzejewski (72'Niburski), A. Pagie, Pietrzykowski, Piotrowski, Sitkowski, Szyjkowski (59'K. Pagie)
Tekst i fot (LB)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie