Punkt zdobyty w dramatycznych okolicznościach w ostatniej kolejce rundy jesiennej pozwolił Drwęcy Golub-Dobrzyń utrzymać pierwsze miejsce w tabeli toruńskiej A-klasy. Oznacza to mistrzostwo jesieni i dobrą sytuacją przed walką o okręgówkę wiosną 2024 r.
W ostatniej, czternastej kolejce swój mecz 5:1 w Złotorii wygrała Radzynianka Radzyń Chełmiński, a więc MKS potrzebował co najmniej punktu, by zrównać się z najgroźniejszym rywalem w tabeli. Tak też się stało, a ten decydujący punkt piłkarze z Golubia-Dobrzynia zdobyli w meczu z rezerwami Elany Toruń, który miał zresztą dramatyczny przebieg.
Do przerwy był bezbramkowy remis, wszystko rozstrzygnęło się w drugiej połowie. Po golach Kamińskiego i Lewandowskiego w pierwszych 10 minutach tej części Drwęca prowadziła już 2:0, a sztuka to tym większa, że już wtedy grała w dziesiątkę po czerwonej kartce dla jednego ze swoich piłkarzy. Gospodarze rzucili się do odrabiania strat, gola kontaktowego zdobywając jednak dopiero pięć minut przed końcem. Niestety w doliczonym czasie Elana wyrównała na 2:2.
Takim wynikiem mecz się zakończył i choć w związku z okolicznościami nasi zawodnicy mogą czuć niedosyt, to jednak punkt zdobyty na tak trudnym terenie musi cieszyć. MKS ma na koncie 32 punkty i wyprzedza Radzyniankę, która ma tyle samo punktów, ale w bezpośrednim meczu to Drwęca była lepsza. Trzecia Elana ma 29 punktów. Na wiosnę zapowiada się pasjonująca walka o awans do V ligi.
(ak), fot. Facebook MKS Drwęcy
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Brawo Drwęca! Elana niech się teraz cieszy ze szczęśliwego punktu, w rewanżu pogonicie ich jak szare zające :)