Reklama

Grad goli w derby Iskra Ciechocin - Sokół Radomin

14/09/2015 12:36

Iskra Ciechocin pokonała w derbowym pojedynku Sokoła Radomin 5:3

Mecz w sobotę 5 września rozegrany był o nietypowej porze, ponieważ rozpoczął się przed południem. Ci, którzy zdecydowali się przybyć na stadion do Radomina nie żałowali, ponieważ spotkanie dostarczyło wielu emocji. W 7. minucie, po rzucie wolnym, jeden z graczy Sokoła uderzył głową w kierunku bramki, ale strzał dobrze wybronił bramkarz Iskry Bojanowski. Trzy minuty później Iskra Ciechocin wyprowadziła szybki atak, zakończony podaniem ze skrzydła i bramką Majewskiego. Trzy minuty później Wieczyński z Iskry powinien podwyższyć na 2:0, ale minimalnie chybił. W 17. minucie do głosu doszedł Sokół. Po rzucie wolnym piłka trafiła w pole karne, a tam głową na 1:1 wyrównał Marcinkowski. W 27. minucie obrońcy Sokoła nie upilnowali rywali na lewej stronie boiska. Dośrodkowanie zakończył bramką Wieczyński. Minutę później w słupek trafił napastnik Iskry Wróblewski. W 30. minucie Ciechocin ruszył z następnym atakiem i ponownie lewą stroną boiska. Tym razem piłka trafiła do Łęgowskiego, a ten zdobył bramkę głową. Sokół odpowiedział do przerwy jeszcze dwoma rzutami rożnymi i uderzeniem z woleja Jachowskiego, które minęło minimalnie poprzeczkę bramki.

Po przerwie Rutkowskiego na bramce Sokoła zastąpił Michał Orzechowski. Już cztery minuty później zrobiło się 4:1 po kontrze i ładnym strzale Majewskiego. Wydawało się, że mecz został już rozstrzygnięty, ale nic bardziej mylnego. Dwie minuty później Stefański strzałem głową zmniejszył rozmiary porażki na 4:2. 15 minut przed końcem spotkania, po zamieszaniu podbramkowym, sędzia dostrzegł faul, po którym podyktował rzut karny dla Sokoła. Jedenastkę na bramkę zamienił Belczyński i zrobiło się już tylko 4:3 dla Iskry. W samej końcówce meczu Iskra wyszła z kontrą, którą na bramkę zamienił Wróblewski, ustalając wynik meczu na 5:3. 

Arbiter spotkania niestety nie zaliczy go do najlepszych. Niektóre jego decyzje były niezrozumiałe i niepotrzebnie powodowały nerwowość.

– Chciałem pogratulować Iskrze – mówi trener Sokoła Sławomir Rożek. – Myślę, że byli zespołem lepszym. My zagraliśmy słabiej niż zwykle. Widać było brak w środku pola Muchewicza, który niestety uległ kontuzji w meczu Pucharu Polski. Niepotrzebnie oddawaliśmy Iskrze pole do gry z kontry, w czym są bardzo dobrzy.

– Cieszymy się, ponieważ mecz w Radominie to nasze pierwsze zwycięstwo w sezonie – mówi trener Iskry Jarosław Białek. – Uważam, że wygraliśmy zasłużenie, ale mimo to zwycięstwo nie przyszło nam łatwo. 

(pw)

Fot. nadesłane

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Golub-cgd.pl




Reklama
Wróć do