Sokół Radomin wygrał mecz z Wojownikiem Wabcz, chociaż rezultat 2:0 jest minimalnym wymiarem kary dla gości.
Wojownik przejeżdżając do Radomina nastawił się na obronę i to bardzo szczelną. Sokół Radomin od początku przeważał i juz w 3. minucie mógł wyjśc na prowadzenie, ale strzał W. Jachowskiego wylądował na słupku. W 25. minucie Artur Bruzdewicz dograł piłę w pole karne, a Paweł Jachowski otworzył wynik meczu. W 40. minucie Sokół powinien prowadzić 2:0. Kamil Szponikowski został faulowany w polu karnym. Do karnego podszedł Paweł Jachowski, ale chybił.
W drugiej połowie przewaga Sokoła była równie wielka, ale szła w parze z nieskutecznością. Piłka obijała słupki lub w instynktowny sposób bronił bramkarz Wojownika. W 30. minucie po dograniu z rzutu wolnego Przemysława Jachowskiego Paweł Jachowski ustalił rezultat na 2:0.
– Chociaż rywale nie należą do najmocniejszych nie należy ich lekceważyć – mówi trener Sławomir Rożek. – Mieliśmy mnóstwo okazji i przy lepszej skuteczności mogło być i 6:0. Można narzekać na skuteczność, ale ważne, że wygraliśmy ten niełatwy mecz. Rywale nie chcieli grać w piłkę. Postawili na obronę. Takie spotkania są zawsze trudne.
 
Tekst i fot. (pw)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie