
Sołectwem Adamki od 2010 roku kieruje Małgorzata Boniecka. Jest to jej druga kadencja na tym stanowisku, ale jak zapewnia sama zainteresowana, na pewno nie ostatnia
Pani Małgorzata razem z mężem prowadzi gospodarstwo rolne o powierzchni 16 hektarów. Wieś, którą zarządza nie jest duża. Zamieszkuje tu tylko 135 osób, które na co dzień zajmują się gospodarstwami i pracą w okolicznych zakładach pracy. Dużo młodych wyjechało również za granicę w poszukiwaniu lepszego zarobku.
– Jakim budżetem dysponuje sołectwo?
– Jest on niewielki, wynosi blisko 17 tys. zł. Rada sołecka postanowiła go w tym roku przeznaczyć prawie w całości na polepszanie stanu naszych dróg. W sołectwie mamy prawie 10 kilometrów dróg lokalnych. Są to jezdnie o nawierzchni gruntowej i ich utrzymanie jest bardzo kosztowne. Na zakup kruszywa, jego rozwiezienie i ułożenie przeznaczyliśmy ponad 14 tys. zł. Pozostała kwotę wydamy na wykonanie i zakup tablic informacyjnych z numerami posesji.
– Co można pani powiedzieć o działalności kulturalnej w Adamkach?
– W naszym sołectwie nie ma świetlicy wiejskiej, tym samym taka działalność jest bardzo utrudniona. Mieszkańcy chętnie biorą udział w dożynkach parafialnych w Ciepieniu i gminnych w Zbójnie. Wspólnie z najbliższymi koleżankami każdorazowo sporządzamy wieniec dożynkowy. Szkoda, że poza nami niewiele osób angażuje się w działalność społeczną.
– Czy współpraca z władzami gminy układa się pozytywnie?
– Tak, jest bardzo dobra. W obecnej kadencji wójt Katarzyny Kukielskiej wreszcie wyremontowano główną drogę w naszej wsi. Na odcinku prawie 2 kilometrów został położony asfalt. Koszt tej inwestycji to ponad 350 tysięcy złotych, które pochodziły z budżetu gminy. Również w ramach inwestycji gminnych są budowane przydomowe oczyszczalnie ścieków na terenie sołectwa. W każdej chwili możemy liczyć na fachową pomoc i życzliwość ze strony urzędników, a to jest bardzo ważne.
Tekst i fot. (Maw)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie