Czas roztrenowania minął, więc pora wrócić do biegania i treningów. Ten rok, tak samo jak poprzedni, będzie dla golubskich biegaczy bardzo pracowity, gdyż zaplanowali dużo startów trailowych, ultra oraz kilka biegów górskich.
Pierwsze zawody na ten rok przypadły w centralnej Polsce, na najwyższej górze Kamieńsk, liczącej 405,6 m n.p.m.; która powstała jako zwałowisko zewnętrzne kopalni węgla brunatnego Bełchatów.
– Trail Kamieńsk i 30 km tortur, począwszy od samego startu pod górę, trasą narciarską i tak trzy razy trzeba było na szczyt się wdrapać, a przy tej pogodzie nie było to łatwe. Trasa trailowa o zróżnicowanych warunkach terenowych, bardzo wymagająca, ze sporymi podbiegami i zbiegami, sporo piachu, błota, wody, a wisienką na torcie był oczywiście podbieg pod górę Kamieńsk. Ale takie jest Trail Kamieńsk, tam nie ma miękkiej gry, bieg dla twardzieli. Ja uwielbiam takie klimaty, lubię się zmęczyć i oprzeć ręce na kolanach po wbiegnięciu na metę, bo wiem że było warto – relacjonuje swój pierwszy tegoroczny start Piotr Piskorski z EnDo Golub-Dobrzyń.
Oczywiście przy tym jest dobra zabawa i mnóstwo znajomych biegaczy. Organizacja - zdaniem zawodnika z Golubia-Dobrzynia - wzorowa, trasa dobrze oznaczona, punkt odżywczy świetnie wyposażony, piękny i niespotykany medal wypalany w zakładzie garncarskim. Pokonanie 30 km zajęło mu 03:22:30, a więc plan jaki sobie założył, został zrealizowany. – Jestem zadowolony z mojego pierwszego startu w tym roku – podsumowuje Piskorski.
(ak), fot. nadesłane
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie