Reklama

Promień Kowalewo Pomorskie zdobywa pierwsze punkty

05/09/2018 12:12

W czwartej kolejce kujawsko-pomorskiej okręgówki Promień Kowalewo Pomorskie podejmował na własnym obiekcie beniaminka, Unię Wąbrzeźno. Podopieczni Bartosza Jagielskiego po dobrym spotkaniu odnieśli pierwsze zwycięstwo w tym sezonie

Na starcie ligowych zmagań „Promyczek” miał bardzo niekorzystny terminarz. W meczach z faworytami do awansu, czyli Sportisem Łochowo i Zawiszą Bydgoszcz, nasi zawodnicy przegrywali zaledwie jedną bramką. Trochę gorzej wyglądali w spotkaniu ze spadkowiczem z IV ligi, bowiem Sokół Radomin pewnie zwyciężył 3:0, nie pozwalając podopiecznym trenera Jagielskiego na zbyt wiele. Tym razem na obiekt przy ulicy Chopina zawitała Unia Wąbrzeźno, która ma za sobą tylko jeden mecz (spotkanie z Victorią Lisewo zostało przełożone, a Iskra Ciechocin wycofała się z rozgrywek), przegrany w fatalnych okolicznościach 3:5, mimo prowadzenia 3:0 do przerwy.

Od początku spotkania Promień częściej był przy piłce i nie pozwalał przyjezdnym na zbyt wiele. W 11. minucie przed szansą stanął Piotr Walaszkowski, ale piłka powędrowała obok prawego słupka. Pięć minut później, po dograniu z rzutu wolnego, nasi zawodnicy strzelili bramkę, jednak sędzia liniowy zasygnalizował pozycję spaloną. Promień Kowalewo Pomorskiecoraz śmielej atakował, co w 29. minucie przyniosło dogodną okazję na strzelenie bramki. Przed szansą stanął Maciej Łuszczyński, ale niestety trafił tylko w słupek. Trzy minuty później w polu karnym nieprzepisowo powstrzymywany był Magdziński, a sędzia wskazał na jedenasty metr. Poszkodowany sam podszedł do piłki i silnym strzałem w środek bramki wyprowadził gospodarzy na prowadzenie. Do końca pierwszej połowy nasi zawodnicy mieli jeszcze kilka sytuacji, ale ewidentnie tego dnia nie mieli szczęścia. 

Druga połowa przyniosła przebudzenie gości. Piłkarze Roberta Kościelaka coraz częściej podchodzili pod bramkę strzeżoną przez Bartłomieja Dybkę. W 55. Minucie, po zagraniu ręką w polu karnym, arbiter podyktował jedenastkę dla gości, pewnie zamienioną na bramkę przez Pawła Mazurowskiego. Dosłownie chwilę później mogło być już 2:1 dla gości, ale ofiarnym wślizgiem popisał się Jakub Kawula, wybijając w ostatniej chwili piłkę spod nóg Tomasza Liszaja. Ten wysunięty napastnik Unii był bardzo aktywny w drugiej połowie i w 63. Minucie, po prostopadłym zagraniu, wyszedł sam na sam z Dybką, jednak jego lob przeleciał nie tylko nad bramkarzem, ale też i nad poprzeczką. Co nie udało się Unii, udało się Promieniowi. W 68. minucie Łuszczyński odebrał w środku pola piłkę obrońcy i po dwójkowej akcji strzelił bramkę na 2:1. Nasz zawodnik cztery minuty później mógł pójść za ciosem i strzelić swojego drugiego gola w tym meczu, ale piłka o centymetry minęła poprzeczkę bramki gości. Ostatni kwadrans spotkania upłynął na mądrym rozgrywaniu piłki przez gospodarzy. Unia dużo biegała i próbowała odebrać piłkę w środkowym sektorze boiska, ale nasi zawodnicy nie dali wyrwać sobie pierwszego zwycięstwa w tym sezonie. 

W przyszłym tygodniu podopiecznych trenera Jagielskiego czeka wyjazd do Ostaszewa na mecz z tamtejszym Mustangiem. Spotkanie odbędzie się w niedzielę 9 września o 11.00. 

Tekst i fot. (LB)

Promień Kowalewo Pomorskie - Unia Wąbrzeźno 2:1 (1: 0)

Gole
Magdziński, Łuszczyński.
 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Golub-cgd.pl




Reklama
Wróć do