Ze Sławomirem Rożkiem, trenerem czwartoligowych piłkarzy Sokoła Radomin i dyrektorem Gminnego Ośrodka Kultury i Sportu w Radominie, rozmawia Kamil Lewandowicz
– Start ligowych rozgrywek coraz bliżej. Jak oceni pan aktualną formę zespołu?
– Cały czas pracujemy nad tym, aby w optymalnej formie nie tylko zacząć rozgrywki, ale przejść w dobrej dyspozycji przez całą rundę. Dotychczas rozegraliśmy pięć sparingów. Były w nich gorsze i lepsze momenty, lecz małymi krokami idziemy do przodu. Na razie zawodnicy jeszcze są zmęczeni, bowiem w tygodniu ciężko trenują. Pojawiają się również choroby i małe kontuzje, ale to normalne w tym czasie. Robimy po prostu wszystko, żeby być w dobrej formie na wiosnę.
– Podstawowym celem drużyny jest spokojne utrzymanie w IV lidze, czy też chcecie powalczyć o coś więcej?
– Chcemy grać w każdym meczu o zwycięstwo. Co to przyniesie, zobaczymy. Nie chcemy wybiegać daleko w przyszłość, skupiamy się na każdym kolejnym meczu. Sokół Radomin ma 18 meczów do rozegrania, co daje 54 punkty do zdobycia. W takim razie chcemy zdobyć komplet „oczek”. Jeżeli da to utrzymanie, super, jeżeli coś więcej, to jeszcze lepiej. W każdym razie nie koncentrujemy się na analizie tabeli – takie jest nasze podejście.
– Jak oceni pan atmosferę panującą na obiekcie w Radominie? Klimat tego stadionu to wasz atut?
– Dla każdego mecze u siebie to atut. Dla nas ma to szczególne znaczenie, bowiem na trybuny przychodzą nasze rodziny i znajomi oraz oddani kibice, co na pewno pomaga. Są mecze, w których kibice zaczynają dopingować intensywnie naszą drużynę, a nam gra się wtedy najlepiej. Lubimy grać w Radominie, ale nie mamy problemu z potyczkami wyjazdowymi. Korzystając z okazji, chciałbym zaprosić wszystkich na mecze Sokoła i przekazać, że wysoka frekwencja na obiekcie może nam bardzo pomóc. Na to liczy cały zespół.
– Wiadomo już, czy do drużyny dołączy jakiś nowy gracz, czy też nadal jesteście na etapie testowania potencjalnych wzmocnień?
– Jesteśmy w trakcie finalizacji trzech wypożyczeń, ale z racji tego, że nie jest to jeszcze zakończone i z szacunku do klubów, z których pochodzą ci gracze, nie chcę mówić o nazwiskach. Planujemy poszerzyć kadrę o środkowego pomocnika, skrzydłowego i obrońcę.
– Kto zatem, według pana, może być liderem podstawowej jedenastki w trakcie rundy wiosennej?
– Najważniejsza jest drużyna. Nie skupiam się na indywidualnościach. Chcę, żeby w moim zespole pod każdym względem panowała pełna zespołowość. Chciałbym, aby każdy był w stanie stać się liderem, jeżeli zajdzie taka potrzeba. Dla mnie takie samo znaczenie w zespole ma piłkarz najlepszy i ten, który nie zmieścił się w meczowej kadrze.
– Jak istotne jest wsparcie, które zapewniła wam gmina?
– Bez wsparcia gminy nie moglibyśmy funkcjonować. Podejście władz do naszego klubu jest doskonałe. Najpierw wójt osobiście odwiedził prezesa KPZPN, w celu zapewnienia go o pełnym poparciu władz gminy Radomin dla Sokoła. Następnie władze dokonały modernizacji stadionu, przystosowując go do norm IV ligi i dodatkowo dotowały nasz klub. Jeżeli chodzi o rok 2018, to dostaliśmy zapewnienia, że gmina przeznaczy na zespół 85 tys. zł. W kolejnym roku otrzymamy zatem więcej pieniędzy niż w poprzednim. Bardzo ważne jest również to, że z każdym problemem możemy iść do wójta i nigdy nie zostaniemy odesłani z przysłowiowym „kwitkiem”. Pozostaje mieć nadzieję, że współpraca zarówno z wójtem, jak i radnymi będzie nadal tak perfekcyjna i bezproblemowa.
– Pan, poza trenowaniem piłkarzy, ma od niedawna nowe obowiązki. Skąd pomysł, by stworzyć w Radominie Gminny Ośrodek Sportu?
– Ośrodek powstał, aby stworzyć możliwości spędzania czasu wolnego w sposób aktywny i kreatywny. Ośrodek ma zapewnić ofertę kulturalną i sportową dla mieszkańców gminy. Naszym zadaniem jest także promowanie utalentowanych jednostek z okolic oraz współpraca ze szkołami i innymi instytucjami, działającymi na terenie gminy Radomin. Będziemy starali się współtworzyć ciekawe inicjatywy tak, by dzieci i mieszkańcy z naszej gminy mogli się dobrze bawić i rozwijać.
– Czy kierowanie takim przedsięwzięciem jest wymagające? Jakie macie plany na najbliższy czas, jeśli chodzi o ośrodkową aktywność?
– Na pewno jest to spora odpowiedzialność. Chciałbym, aby ośrodek działał prężnie. Kierowanie każdym przedsięwzięciem wymaga odpowiednich cech od człowieka i pewnych poświęceń, ale jeżeli takowa inicjatywa działa dobrze, przynosi też wiele satysfakcji. W lutym skupiliśmy się na aktywnych feriach. Od marca zaczyna funkcjonować orlik, na którym będą odbywały się zajęcia sportowe. W marcu pragniemy również zorganizować konkurs na logo dla ośrodka i ekspozycję prac o tematyce świątecznej, zrobionych przez uczniów ze szkół z terenu gminy Radomin. Przez cały czas w budynku GOKiS będą odbywały się zajęcia fitness dla kobiet i nauka tańca break dance.
– Czy Radomin jest zatem dobrym miejscem do takich inicjatyw?
– Uważam, że mieszkańcy mają potrzeby kulturalne i sportowe. Dotychczas wykazują chęci do udziału w naszych zajęciach i imprezach. Mamy niemałą bazę sportową, a także budynek po byłym GOK-u do dyspozycji, więc podstawa do działań jest dobra. Myślę, że dobrze zarządzany ośrodek, przy odpowiednim wsparciu władz, może dobrze funkcjonować, nawet na wsi. Wszelkie informacje o naszych działaniach i harmonogram zajęć można znaleźć na facebookowym profilu Gminnego Ośrodka Kultury i Sportu w Radominie.
Rozmawiał:
Kamil Lewandowicz
fot. archiwum
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie