W 6. kolejce kujawsko-pomorskiej okręgówki Sokół Radomin zmierzył się u siebie z Mustangiem Ostaszewo. Drużyna Sławomira Rożka przegrała 0:1, tracąc bramkę w doliczonym czasie gry
Po zeszłotygodniowym gładkim rozprawieniu się z beniaminkiem okręgówki Unią Wąbrzeźno 3:0, Sokół z optymizmem podchodził do sobotniego spotkania. Tym bardziej, że Mustang w zeszłym tygodniu musiał uznać wyższość innej ekipy z naszego powiatu, Promienia Kowalewa Pomorskiego. Niestety, od początku mecz układał się słabo dla ekipy z Radomina. Goście równo z pierwszym gwizdkiem, kolokwialnie mówiąc, „wsiedli” na gospodarzy, nie schodząc praktycznie z ich połowy przez pierwszy kwadrans spotkania. Po początkowej nawałnicy podopieczni trenera Rożka zaczęli się odgryzać, czego efektem była okazja Krzysztofa Czajkowskiego z 21. minuty. Jednak refleksem popisał się golkiper Mustanga, wygarniając mu piłkę spod nóg. Sokół ewidentnie nie mógł złapać odpowiedniego rytmu i z minuty na minutę w drużynie widoczna byłą narastająca frustracja. Z ciekawszych akcji w pierwszej połowie warto wspomnieć jeszcze o sytuacji z 39. minuty, kiedy to po silnym strzale napastnika gości kolejną kapitalną interwencją popisał się Miłosz Szponikowski.
Druga połowa w wykonaniu „Sokołów” byłą zdecydowanie lepsza. Zespół był agresywny i lepiej operował piłką. Gospodarze stworzyli sobie kilka dobrych sytuacji, jednak szczęście tego dnia zdecydowanie nie chciało się do nich uśmiechnąć. I kiedy wydawało się, że mecz zakończy się bezbramkowym remisem, sędzia podyktował dyskusyjnego karnego dla gości, wykorzystanego przez Błażeja Wacha.
Po tym spotkaniu Sokół z dorobkiem siedmiu punktów zajmuje 8. miejsce w tabeli ze stratą jedenastu oczek do liderującego Zawiszy Bydgoszcz. W przyszłą sobotę drużyna z Radomina uda się na mecz z wiceliderem tabeli, Cyklonem Kończewice, który uległ w tej kolejce na wyjeździe Promieniowi Kowalewo Pomorskie 0:1.
Sokół Radomin VS. Mustang Ostaszewo 0:1 (0: 0)
Skład:
M. Szponikowski – K. Muchewicz, D. Muchewicz, Czajkowski, P. Jachowski, W. Jachowski, K. Marcinkowski (46’ Bruzdewicz), P. Marcinkowski (80’ Luks), M. Piotrowski (46’ Piotrowski), P. Piotrowski, K. Szponikowski (70’ P. Jachowski)
Trzy pytania do… trenera Sokoła Radomin, Sławomira Rożka
1. Czy zgodzi się Pan z twierdzeniem, że nie weszliście dobrze w to spotkanie i nie mogliście złapać odpowiedniego rytmu gry?
– Zgadzam się. Weszliśmy w mecz bardzo źle, a dodatkowo przeciwnik był bardzo dobrze zorganizowany. Te dwa czynniki spowodowały to, że od początku spotkania strasznie męczyliśmy i nie potrafiliśmy odpowiednio zareagować na boiskowe wydarzenia.
2. Sokół rozegrał już sześć spotkań ligowych. Jak Pan oceni grę zespołu od początku sezonu? Jest Pan zadowolony z postawy drużyny?
– Początek sezonu określiłbym jako średni jeżeli chodzi o zdobycz punktową. Natomiast jeśli chodzi o grę to patrząc całościowo przez większość czasu wyglądała ona dobrze. Wciąż jednak zdarzają się nam przestoje które trzeba wyeliminować. W meczach, w których traciliśmy punkty kluczowa była nasza skuteczność, a raczej jej brak. Nie potrafimy otwierać wyników mimo stworzonych dogodnych ku temu sytuacji.
3. Jak obecnie wygląda sytuacja kadrowa Waszej drużyny? Jacy zawodnicy są wyłączeni z gry? Czy dokonaliście ostatnio jakichś wzmocnień?
– Niestety, w tej rundzie nawiedziła nas plaga kontuzji. Od początku rozgrywek nie mogą zagrać z tego powodu Dawid Wesołowski, Karol Filiński oraz Rafał Stefański. Dopiero od dwóch tygodni normalnie trenują Miłosz Piotrowski i Przemek Jachowski – wcześniej także przechodzili rekonwalescencje. Jeśli chodzi o wzmocnienia, to okienko skończyło się z końcem sierpnia, ale „skorzystaliśmy” z wycofania się z rozgrywek Iskry Ciechocin i pozyskaliśmy Sebastiana Nurkowskiego. Mimo kontuzji, obowiązków służbowych i innych mniejszych spraw nie możemy szukać wymówek. Każdy, kto wchodzi na boisko musi być gotowy do gry.
Tekst i fot. (LB)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie