Sokół Radomin wysoko pokonał rywali z Lisewa, chociaż po pierwszej połowie wynik nie był jeszcze zbyt okazały
Mecz nie był rozgrywany w dogodnych warunkach tak dla zawodników, jak i dla kibiców. Nie od dziś wiadomo, że w niektórych kibiców w Radominie przed pójściem na mecz nie powstrzymałaby nawet burza z piorunami stąd i tym razem mimo niepogody frekwencja na trybunach była niezła. Od pierwszego gwizdka zespół Victorii Lisewo oddał pole Sokołowi. Wymuszało to rozgrywanie piłki od obrony. Trudniej było o podania prostopadłe. W 5. minucie goście mieli dobrą sytuację, ale żaden z nich nie domknął kąśliwego podania na piąty metr pola karnego. Sokół Radomin wyszedł na prowadzenie w 9. minucie po golu Artura Bruzdewicza. Bramka była dość niespotykana. Piłkę z rzutu rożnego dośrodkował Przemysław Jachowski. Futbolówka niemal bezpośrednio wpadła do bramki, odbił ją bramkarz, a następnie po krótkim „bilardzie” przekroczyła linię bramkową, co dostrzegł sędzia liniowy.
Na 2:0 podwyższył również po rzucie rożnym Piotr Marcinkowski. Tym razem wątpliwości nie było. Piłka po uderzeniu głową wylądowała w siatce.
Po przerwie zawodnicy Sokoła nieco lepiej weszli w mecz. Szybko wykorzystali błąd bramkarza Victorii, który najpierw wypluł mokrą piłkę z rękawic, a następnie starał się ratować sytuację i faulował napastnika Sokoła - Pawła Jachowskiego. Sam poszkodowany podwyższył na 3:0.  W 60. minucie goście oddali strzał, który w normalnych okolicznościach zostałby zapomniany po kilku sekundach. Futbolówkę tym razem poniósł wiatr i niespodziewanie nawet dla samego strzelca wpadła do bramki.
Dwie minuty później Sokół podwyższył na 4:1 po golu Pawła Jachowskiego. Ten sam zawodnik strzelił też bramkę na 5:1, a dzieła zniszczenia dopełnił Piotr Marcinkowski.
– Mieliśmy jeszcze kilka sytuacji, więc wynik mógłby być wyższy – mówi trener Sławomir Rożek. – Przed meczem spodziewałem się takiego niezbyt ciekawego spektaklu. Było dużo fizycznej walki. To typowe dla pierwszych spotkań po przerwie. Przed nami trudny mecz z liderem V ligi – Strażakiem Przechowo, ale liczymy, że uda na m się tam pokazać z dobrej strony.
 
Tekst i fot. (pw)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie