Drwęca Golub-Dobrzyń kończy sezon porażką na własnym boisku z Torem Laskowice
Drwęca Golub-Dobrzyń po meczu w Radominie 3 tygodnie temu zakończyła swoje zmagania o awans do I ligi i ostatnie mecze były dla niej tylko formalnym obowiązkiem. Tor Laskowice przyjechał do Golubia–Dobrzynia grać o utrzymanie
w lidze. Tę różnicę celów było widać na boisku od pierwszych minut.
W pierwszej połowie na boisku niewiele się działo. W 12. minucie pierwszy celny strzał na bramkę oddał z 17 metrów Bleja, ale był on zbyt lekki i wyłapany przez bramkarza Laskowic. W 16. minucie Drwęca była bliżej zdobycia gola po wielkim zamieszaniu pod bramką, ale sytuację wyjaśnił golkiper gości. Z czasem do głosu dochodzili goście. W 31. minucie strzał wybronił jeszcze strzegący bramki Drwęcy Kaźmierkiewicz. W 36. minucie Drwęcę uratowała poprzeczka.
Po zmianie stron Tor przeważał i zdobywał kolejne bramki. Odpowiedź Drwęcy przyszła w 86. minucie za sprawą gola Kamila Górala na 1:4.
– Goście grali mecz i życie, my kończyliśmy sezon – podsumowuje trener Tomasz Strzelecki. – Tor zdołał zdobyć cztery ładne bramki. My znajdujemy się w kończącej sezon rozsypce. Chyba czas zapomnieć o tym sezonie i utraconej szansie na awans, a skupić na przyszłości. Dziękuję zawodnikom za całą rundę wiosenną.
PW
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie