Sąd Rejonowy w Toruniu warunkowo umorzył postępowanie w sprawie Łukasza Kierzkowskiego, obecnego trenera Drwęcy Golub-Dobrzyń. Mężczyzna był oskarżony o publiczne nawoływanie do nienawiści na tle rasowych i etnicznym
Sprawa ciągnęła się za Kierzkowskim od ubiegłego roku. Obecny szkoleniowiec Drwęcy pracował wówczas jako animator młodzieży na orliku w Toruniu. Mężczyzna w niepochlebnych słowach wypowiedział się w internecie na temat tureckich studentów, którzy zostali pobici na Bydgoskim Przedmieściu.
Zachowaniem trenera zajęła się Prokuratura Rejonowa Toruń Centrum Zachód, która oskarżyła go o publiczne nawoływanie do nienawiści na tle różnic narodowościowych i rasowych oraz o publiczne nawoływanie do przemocy, za co grozi do trzech lat więzienia.
Wyrok zapadł w ubiegłym tygodniu. Sąd Rejonowy w Toruniu warunkowo umorzył sprawę na okres 12 miesięcy. Kierzkowski będzie musiał jednak zapłacić 700 zł na cele społeczne.
– Ubolewam nad tym, że niektóre media stronniczo przedstawiały tę sprawę, robiąc ze mnie rasistę – mówi Łukasz Kierzkowski. – Dla mnie najważniejszy jest wyrok sądu, który uważam za sprawiedliwy. Zostałem oceniony przez pryzmat całego mojego życia, sędzia podszedł do tej sprawy indywidualnie. Mam bardzo dobrą opinię wśród wychowanków i współpracowników, jestem osobą pracującą i spełniam normy społeczne. Poniosłem już konsekwencje tego, że napisałem dwa zdania za dużo. Zresztą, przepraszałem za to. Wierzę, że sprawa już się zakończy i nie będzie apelacji. Teraz chcę po prostu skupić się na swojej pracy.
Wyrok nie jest prawomocny.
(ToB)
fot. archiwum
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie