W niedzielę 30 sierpnia gracze B-Klasowego Zrywu Wrocki podejmowali na własnym boisku zespół Opatrunki Toruń. Był to mecz rozpoczynający walkę o mistrzostwo B-Klasy w okręgu toruńskim dla zawodników z gminy Golub-Dobrzyń.
Pierwsza połowa była bardzo wyrównana. Żaden zespół nie chciał atakować za wszelką cenę. Gra toczyła się w środku pola. Piłkarze grali bardzo zachowawczo. W czterdziestej pierwszej minucie strzał na bramkę opatrunków oddał Zryw. Dośrodkowanie w pole karne z lewej strony strzałem głową zakończył gracz z Wrock, lecz bramkarz obronił. Zryw przeważał w końcówce pierwszej połowy i starał się zdobyć bramkę. Kolejny strzał zespołu z Wrock poszybował nad poprzeczką. Kilkadziesiąt sekund później piłkarz gospodarzy uderza w poprzeczkę i pierwsza połowa kończy się bezbramkowym remisem.
W drugiej połowie gracze Zrywu nie potrafili już utrzymać swojej dominacji. Piłkarze Opatrunków oddali strzał ponad bramką Zrywu. Kilka minut później gracze z Torunia mieli rzut wolny na połowie Zrywu, lecz dośrodkowanie przechwycił obrońca z Wrock. W pięćdziesiątej dziewiątej minucie meczu gracze przyjezdnych mieli świetną okazję do zdobycia gola. Napastnik minął obrońcę z Wrock, dośrodkowuje w pole karne, lecz do pustej bramki nie trafia zawodnik z Torunia. Piłka z najbliższej odległości szybuje nad poprzeczką.
Piłkarze Opatrunków mieli okazję do zdobycia pierwszego gola kilka minut później, lecz strzał broni Sitkowski. W sześćdziesiątej ósmej minucie pada pierwszy gol w meczu. Bramkę zdobywają goście. Minutę później Zryw doprowadza do remisu. Na listę strzelców wpisuje się Wróblewski i mecz rozpoczyna się na nowo. Wydawać się mogło, że gracze z Wrock pójdą za ciosem, lecz piłkarze z Torunia zdobyli gola na 2:1. Napastnik gości minął bramkarza i uderzył do pustej bramki. Drużyna Opatrunków szukała kolejnych goli. W jednej z akcji gości sędzia liniowy podnosi chorągiewkę, sygnalizując spalonego, w kolejnej sytuacji strzał napastnika przyjezdnych blokuje obrońca zespołu z gminy Golub-Dobrzyń, a w następnej sytuacji bramkowej świetnie broni Sitkowski.
Gracze przyjezdnych nadal nacierali na bramkę Zrywu. Widać było dobre przygotowanie kondycyjne przyjezdnych. W doliczonym czasie gry goście podwyższyli na 3:1. W następnej kolejce Zryw Wrocki podejmie zespół Zryw Książki na wyjeździe.
Tekst i fot. Szymon Jankowski
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie