Reklama

Dom kultury dla mieszkańców [wywiad]

13/01/2025 12:26

W grudniu został przeprowadzony konkurs na stanowisko dyrektora Domu Kultury w Golubiu-Dobrzyniu. Nowym szefem tej instytucji została Paulina Gralik. Specjalnie dla naszych czytelników opowiada o pomysłach na funkcjonowanie Domu Kultury oraz spektaklach teatralnych

Pani Paulino, wygrała Pani konkurs na stanowisko dyrektora Domu Kultury w Golubiu-Dobrzyniu. Jaki ma Pani pomysł na działalność tej instytucji?

– Od lat Dom Kultury w Golubiu-Dobrzyniu organizuje zróżnicowane formy działalności kulturalno-oświatowej i rekreacyjnej, mającej na celu atrakcyjne i pożyteczne zagospodarowanie czasu wolnego dzieci, młodzieży i dorosłych. Będąc wieloletnim pracownikiem tej instytucji, znam jej problemy, ale przede wszystkim dostrzegam potencjał. W moim odczuciu dom kultury powinien wyjść poza pewne ramy, z którymi od lat był kojarzony. To miejsce z olbrzymim potencjałem, które musi otworzyć się jeszcze bardziej na różne grupy odbiorców, co będzie możliwe przez stosowanie ostatnio popularnej w instytucjach kultury, metody multitaskingu. Tak chcemy działać, chociaż nie ukrywam, że jest to dla nas wyzwanie przy tak ograniczonych zasobach kadrowych. Chciałabym jednak podkreślić, że zespół, z którym od lat pracujemy to ludzie, za którymi wskoczyłabym w ogień i myślę, że oni zrobiliby to samo. To bardzo ułatwia pracę. Zależy mi również na tym, aby mieszkańcy aktywnie uczestniczyli w podejmowanych działaniach i aby DK sprostał ich oczekiwaniom. Jestem przekonana, że większy udział mieszkańców w procesie tworzenia oferty Domu Kultury, to dobry asumpt do dalszych, pozytywnych zmian. Pragnę, aby DK był miejscem integrującym społeczeństwo w każdym wieku, stwarzającym możliwości do wszechstronnego rozwoju. Aktywni mieszkańcy, przyjazny punkt, otwartość, dostępność, innowacyjność – tak widzę Golubsko-Dobrzyński Dom Kultury. Jako instytucję, w której formalne i nieformalne grupy mieszkańców mają możliwość realizacji różnego typu przedsięwzięć, miejsce skupiające kreatywne osoby. Takie, w którym każdy znajdzie coś dla siebie, gdzie kultura wysoka przeplata się z popularną. Takie, w którym będziemy rozpoznawać i rozwijać zainteresowania oraz potrzeby w dziedzinie kultury i tworzyć warunki do ich zaspokajania. Jest mi również bliska idea sieciowania, czyli współpracy z innymi instytucjami kultury. Partnerstwo to łatwiejsza droga do wspólnego celu, jakim jest tworzenie atrakcyjnej oferty dla naszych odbiorców. I na koniec, również kluczowe dla mnie, pozyskiwanie środków zewnętrznych, które są niezbędne do tego, aby dom kultury zmieniał się wizualnie oraz mógł oferować mieszkańcom coraz to nowe formy twórczości artystycznej.

W Golubiu-Dobrzyniu jest Pani znana z organizacji przedsięwzięć teatralnych. Co Panią inspiruje do tego tupu działań? Z kim Pani tworzy występy na scenie? Jakie ma Pani plany w tej kwestii w roku 2025?

– Bardzo się cieszę, że Grupa Teatralna Domu Kultury na stałe wpisała się w historię Golubia-Dobrzynia. Od dziesięciu lat tworzymy spektakle, które przyciągają tłumy mieszkańców, ale również osoby spoza naszego miasta. To nam daje jeszcze większą motywację do pracy. Zaczęło się niewinnie, od szkolnego spektaklu „Upiór w operze”, który rozbudził we mnie miłość do musicalu, ale również do samego procesu tworzenia spektakli teatralnych. Pamiętam, że mieliśmy wtedy kilkanaście osób na widowni, nie dysponowaliśmy tylną projekcją, wymyślnymi światłami, ani kostiumami, a żyrandol, który był kluczowym rekwizytem, wykonaliśmy z drucików i folii florystycznej. Naszą siłą była pasja tworzących i młodzieńcza energia aktorów. Później wszystko ruszyło lawinowo. Powstała grupa teatralna, do której dołączały coraz to nowe osoby – wyjątkowe, utalentowane, zafascynowane teatrem. Na przestrzeni tych wielu lat naszej działalności zagraliśmy największe, światowe musicale, a nasza rosnąca w siłę publiczność dodawała nam skrzydeł i utwierdzała w przekonaniu, że to co robimy, ma sens. W tym momencie sekcje grupy teatralnej liczą ponad siedemdziesiąt osób, a od stycznia ruszamy ze Strefą Teatralną dla osób 50+. Warto podkreślić, że warsztaty teatralne są bezpłatne, zawsze kończą się spektaklem. Niesamowitym jest dla mnie obserwować, jak nasi uczestnicy rozkwitają na scenie, jak się zmieniają, dojrzewają. Otaczają nas naprawdę niesamowici ludzie. To nasza dumna. O planach mogłabym mówić bardzo dużo, jednak ograniczę się do tych najbliższych: w marcu prapremiera wyczekiwanego musicalu „Na strunach szyn”, a w maju spektakl młodszej grupy teatralnej „Nigdziebyt” z muzyką zespołu Pink Floyd.

Pani Paulino, kim Pani jest w życiu zawodowym, czym się Pani interesuje?

– Z wykształcenia i również z wielkiej miłości jestem polonistką. Ukończyłam Uniwersytet Adama Mickiewicza w Poznaniu na wydziale filologia polska. Pracuję w zawodzie od trzynastu lat i niezmiennie uwielbiam swoją pracę. W zbliżonym czasie działałam również, najpierw jako animator kultury, a później jako instruktor w naszym domu kultury. Z perspektywy czasu uważam, że łączenie pracy w szkole i kulturze nie było łatwe, ale po latach stało się naturalne i doskonale się sprawdza. Umiejętność pracy z młodzieżą pomagała mi w budowaniu grupy teatralnej, a kreatywność związana z domem kultury, w prowadzeniu ciekawych lekcji. Gdybym miała mówić o moich zainteresowaniach, to oczywiście w moim sercu na pierwszym miejscu zawsze będzie teatr, ale lubię również czytać książki, słuchać dobrej muzyki i odkrywać nowe, kulinarne miejsca.

Dziękuję za rozmowę i życzę powodzenia.

 

Rozmawiał Szymon Wiśniewski

Fot. Archiwum P. Gralik

Aktualizacja: 13/01/2025 12:30
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Golub-cgd.pl




Reklama
Wróć do