Reklama

K. Skrzyniecki: „Zacząć od zgody” [wywiad]

03/04/2024 10:16

Tym razem w ramach cyklu prezentującego pasjonatów oraz ciekawe osoby rozmawiamy z Krzysztofem Skrzynieckim – radnym Rady Miasta Golubia-Dobrzynia, przewodniczącym Rady Nadzorczej Spółdzielni Mieszkaniowej, miłośnikiem aut amerykańskich, wokalistą, pracownikiem starostwa powiatowego

– Krzysztofie, jesteś dość znaną osobą w naszym mieście, co się do tego przyczyniło?
– Pewnie dlatego, że moje nazwisko jest znane. Wiele osób kończących ogólniak w latach 60-tych XX wieku kojarzy mojego dziadka, który był tylko woźnym, ale do dziś wiele osób wspomina go jako dobrego człowieka i wiele zabawnych historii krąży o nim do dziś. Ojciec natomiast też był znany z racji pełnienia funkcji dyrektora OSiR-u w latach 70-tych i również część starszego pokolenia pamięta go do dziś, a zwłaszcza krzyk „Zejść z płyty boiska!”. Mama natomiast była bibliotekarką i mieszkańcy, którzy uczęszczali do biblioteki, pamiętają ją jako ciepłą i uczynną osobę.
– A może dlatego jesteś rozpoznawalny, bo mieszkałeś w zamku?
– Wątpię, aby ktoś kojarzył, że mieszkaliśmy w zamku, ale to jest fakt. Moi rodzice mieszkali tam przez 19 lat, a ja jako mały dzieciak spędziłem tam 6 lat. Pamiętam, że mieszkali tam jeszcze państwo Zacharek, były dyrektor liceum. Widok w pamięci płonącego kościoła ewangelickiego w Golubiu mam do dziś. Po wyprowadzce z zamku mieszkam w bloku, tym samym od prawie 40 lat.
– Jakie są Twoje główne pasje i jak wpływają one na Twoje życie codzienne?
– Pasji mam wiele i interesuje mnie wszystko, począwszy od pogody, fotografii, filmowania,  lotnictwa, po motoryzację amerykańską i oczywiście politykę, tę małą ale i dużą.
– Jakie umiejętności uważasz za najważniejsze w dzisiejszym świecie i dlaczego?
– Umiejętność komunikacji. Dobra komunikacja jest kluczowa we wszystkich dziedzinach życia, zarówno w relacjach osobistych jak i w środowisku pracy. Potrafiąc efektywnie komunikować się z innymi, możemy wyrażać swoje myśli, budować relacje i rozwiązywać konflikty.
– Opowiedz nam o swojej największej przygodzie lub doświadczeniu, które zmieniło Twoje spojrzenie na świat.
– Nie wiem czy jest taki moment. Ogólnie życie mnie hartowało i dzięki temu zdobywałem kolejne cele, aby rozwijać się społecznie. Mimo różnych trudności zawsze starałem i staram się znaleźć rozwiązanie. Moja kariera zawodowa jest bardzo bogata. Szukałem swojego miejsca na ziemi. Pracuję od 16. roku życia, byłem na różnych stanowiskach; mechanika samochodowego, byłem żołnierzem za tych „lepszych czasów”, kilka poligonów, byłem akwizytorem i zjeździłem pewnie pół Polski. Były też epizody pracy za granicą. Część osób kojarzy mnie pewnie jako kuriera pocztowego. Nie obca mi też była praca fizyczna na budowie czy w hurtowni pasz. Myślę, że całe te doświadczenie, które zdobyłem wśród ludzi, dziś procentuje. To dzięki tym doświadczeniom starałem się zdobywać kolejne cele, kształciłem się i skończyłem różne szkoły. Posiadam licencjat oraz studia magisterskie politologiczne. Pracuję od kilkunastu lat w Starostwie Powiatowym w Golubiu-Dobrzyniu jako Inspektor do spraw Zarządzania Kryzysowego i Obrony Cywilnej. Myślę, że to bardzo dobry wynik i mało kto może pochwalić się takim stażem, ponieważ w wieku 44 lat mam 28 lat pracy.
– Jak równoważysz swoje zainteresowania i obowiązki w życiu zawodowym oraz prywatnym?
– Priorytetem jest dla mnie praca i jej staram się wszystko podporządkować, oczywiście, że nie samą pracą człowiek żyje, więc tak sobie ją organizuję, aby mieć czas na pasje.
– W jaki sposób angażujesz się w działalność społeczną i jakie masz plany na przyszłość w tej sferze?
– Lubię bardzo się udzielać, pomagać, sprawia mi to wielką radość. Wychodzę z założenia, że każdy powinien jakiś dobry ślad po sobie zostawić. Myślę, że kilka takich gdzieś już zrobiłem. Z mojej inicjatywy została zrewitalizowana muszla koncertowa i zrobię wszystko, aby żyła i cieszyła wszystkich. Miałem również epizod muzyczny z naszym zespołem miejskim New Way Punk Rock, z którym nagraliśmy dwie płyty, byłem tam wokalistą i to był bardzo fajny czas, ale obowiązki, które miałem, niestety kazały mi wybierać między koncertowaniem, a opieką nad chorymi rodzicami. Tu akurat wybór był oczywisty, ale ten czas w zespole uważam jako wielkie doświadczenie i walka z różnymi słabościami, trema, nerwy, stres. Wspólnie z Szymonem Wiśniewskim stworzyliśmy kanał na platformie internetowej Youtube – Urywki Historii, gdzie w krótkich odcinkach przybliżamy historię naszego regionu. Również stworzyliśmy fajną imprezę na golubskim zamku pod nazwą Zlot Miłośników Militariów i Aut Amerykańskich. Od dwóch kadencji jestem również wybrany przez mieszkańców do zasiadania w Radzie Miasta Golubia-Dobrzynia, gdzie się realizuję i przekazuję problemy mieszkańców. Obecnie jestem też przewodniczącym Rady Nadzorczej w Spółdzielni Mieszkaniowej, również wybranym przez mieszkańców.
– Jakie są Twoje pomysły na poprawę jakości życia w społeczności lokalnej lub na szerszą skalę?
– Recepta jest bardzo prosta. Należy zacząć od zgody w samorządzie, bo zgodny samorząd, bez przeciągania liny, to lepsza jakość życia społeczeństwa.
– Czy widzisz siebie jako mentora dla innych? Jeśli tak, jakie rady chciałbyś przekazać młodszym pokoleniom?
– Absolutnie nigdy nie stawiałbym się w roli mentora, wyroczni, itp. Jednak chciałbym przekazać coś na swoim przykładzie, aby każdy miał świadomość swojej wartości, że każdy jest ważny i bez znaczenia kim jest, ma swoje miejsce na ziemi i powinien się realizować nie tylko dla siebie, ale też dla społeczności. Najważniejsze, aby nigdy się nie poddawać.
– Jakie są Twoje marzenia i cele na przyszłość?
– Moim marzeniem jest, aby był pokój na świecie. Dziś to bardzo ważne i aktualne. Celów swoich nie będę zdradzał, ponieważ one są bardziej w sferze prywatnej.
– Dziękuje za rozmowę i życzę powodzenia.

Rozmawiał
Andrzej Korpalski

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Golub-cgd.pl




Reklama
Wróć do