Reklama

Młody badacz Kujaw i Ziemi Dobrzyńskiej [wywiad]

12/07/2024 08:13

W ramach cyklu prezentującego lokalnych pasjonatów przedstawiamy Jakuba Rybkę z Włocławka, który bada dzieje mniejszości niemieckiej na terenie Kujaw i Ziemi Dobrzyńskiej. W ostatnim czasie w ramach swoich badań przeprowadził wywiad z naszym redakcyjnym kolegą, historykiem Szymonem Wiśniewskim

Jakubie dlaczego interesuje cię historia mniejszości niemieckiej na Kujawach i Ziemi Dobrzyńskiej?

– Zacznę od tego, że moja rodzina mieszkała i nadal mieszka na Ziemi Dobrzyńskiej. Mimo, że mieszkam we Włocławku, to te tereny są mi bardzo dobrze znane i czuję do nich sympatię. Jestem młodym człowiekiem, niedługo będę mieć 18 lat. Wiem i doświadczam tego, że młodzieżowe projekty Mniejszości Niemieckiej mnie rozwijają. Jestem absolwentem projektu „Elementarz Lidera Organizacji Mniejszości Niemieckiej” (ELOm) 6. edycji, „Akademia ELOm” i reprezentowałem mniejszość niemiecką, będąc delegatem Europejskiego Parlamentu Młodzieży. Teraz, dzięki projektowi „SkillUP!” mam możliwość działać efektywnie i dobroczynnie, dlatego opracowałem własny projekt, pt.: „Kujawy i Ziemia Dobrzyńska z perspektywy Mniejszości Niemieckiej”. W tym projekcie pełnię funkcję ambasadora mniejszości niemieckiej. Chcę promować mniejszość niemiecką, gdyż wiem, że to społeczność życzliwa i z wieloma ważnymi wartościami. Zachęcam do zapoznania się i wstępowania do struktur mniejszości niemieckiej. Najbliższa jest chociażby w Bydgoszczy. Tereny Ziemi Dobrzyńskiej czy Kujawy zostały praktycznie zapomniane w aspekcie niemieckości. Tutaj wpływ osadnictwa, społeczności niemieckiej na kulturę, religię, naukę, przemysł, rolnictwo był duży. Można powiedzieć, że czuję się odpowiedzialny za wizerunek mniejszości niemieckiej na Kujawach i Ziemi Dobrzyńskiej. Chcę w tym projekcie przede wszystkim przypominać o historii naszych ziem. Znając historię naszych przodków, łatwiej nam rozumieć minione lata. Chcę dać również świadectwo pamięci, chociażby poprzez pomoc przy porządkowaniu opuszczonych cmentarzy polskich, niemieckich i żydowskich. Przy tym zaangażowałem grupę sympatyków mniejszości niemieckiej, którzy również charytatywnie chcą pomagać przy pracach na cmentarzach. Chcę, aby relacje polsko-niemieckie były dobre i perspektywiczne. Mniejszość niemiecka i większość polska tworzy w takiej sytuacji mosty, a nie mury w naszych relacjach.

Co dokładnie realizujesz w tym projekcie jeśli chodzi o historię mniejszości niemieckiej na Ziemi Dobrzyńskiej?

– W tym projekcie moimi sztandarowymi działaniami jest chociażby prowadzenie wywiadów, audycji z historykami i pasjonatami zamieszkałymi na terenach Kujaw i Ziemi Dobrzyńskiej. Wiem, że takie osoby mają wiedzę, którą mogą przekazywać młodzieży. Mogę nadmienić, że już poprowadziłem audycję z doktorem nauk humanistycznych Wojciechem Skotnickim z Ciechocinka oraz z pasjonatem i nauczycielem historii Szymonem Wiśniewskim z Golubia-Dobrzynia. W planach mam również zorganizowanie wykładów o mniejszości niemieckiej. Mam nadzieję, że uda się zaprosić na prelekcje historyków, którzy opowiedzą o historii tych ziem z perspektywy niemieckiej. Pragnę wspomnieć jeszcze o artykułach, postach i relacjach, które są publikowane na stronach MN, na przykład VdG, ale także w lokalnej prasie, np. „Kurier. Notatki z terenu. Kujawy i Ziemia Dobrzyńska.” Fundacji Ari Ari. Moje posty są również udostępniane przez „Stowarzyszenie Lapidaria. Zapomniane cmentarze Pomorza i Kujaw”. Co do audycji, to będą one umieszczane na stronie e.historie.pl „Archiwum Historii Mówionej”. Myślę, że to będzie współczesne dziedzictwo, które przyda się w rozumieniu historii naszych ziem.

Jakie masz dalsze plany dotyczące historii mniejszości niemieckiej w regionie?

– Moim pragnieniem jest stworzenie grupy mniejszości niemieckiej na tym terenie. Myślę, że konieczne do tego będą wykłady, które będą promować i jednoczyć ludzi, którzy będą tym zainteresowani. Na pewno promowanie dorobku i działalności mniejszości niemieckiej. Chcę, aby mieszkańcy wiedzieli, że mniejszość niemiecka ma bardzo dużo do zaoferowania. Chociażby na Opolszczyźnie realizowane są liczne projekty. Są to projekty szkoleniowe, naukowe, językowe, wycieczkowe, dziennikarskie, integracyjne, itd. Naprawdę warto z tego korzystać. To dla dobra nas wszystkich. Gdybyśmy stworzyli na terenie Kujaw i Ziemi Dobrzyńskiej podobne projekty, myślę, że region zostałby na nowo ożywiony, jeżeli chodzi o wydarzenia kulturowe, w tym przypadku synergia kultur Polski i Niemiec. To uatrakcyjniłoby region i stworzyłby dla nas nowe cele. Cenne dla dzisiejszych czasów jest zachęcanie młodych ludzi do udziału w takich przedsięwzięciach. Jeżeli tego nie będziemy robić, to stracimy poczucie odpowiedzialności za przyszłość. Tutaj kieruję swój apel do moich rówieśników. Korzystajcie i angażujcie się, bo po prostu warto.

Dziękujemy za rozmowę.

(Red), fot. J. Rybka

Aktualizacja: 12/07/2024 08:57
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Golub-cgd.pl




Reklama
Wróć do