Reklama

Pogrom Zbójno przegrywa po emocjonującym spotkaniu

14/11/2018 10:51

Pogrom Zbójno w ostatnim jesiennym meczu zmierzył się z Elaną II Toruń. W spotkaniu padło aż dziesięć bramek, a szala zwycięstwa przechylała się kilkukrotnie.

Po ubiegłotygodniowej bolesnej porażce z Gwiazdą Starogród aż 0:7 podopiecznych Piotra Rabażyńskiego czekał kolejny niełatwy mecz. Do Zbójna zawitał bowiem zespół Elany II Toruń, który nierzadko jest wzmacniany zawodnikami pierwszej drużyny, występującej w II lidze. Przekonała się o tym między innymi Drwęca, która w ubiegłym tygodniu gładko przegrała z torunianami 0:5. Dodatkowo podstawowy bramkarz gospodarzy, Robert Jarzębowski z powodów służbowych nie mógł zagrać w sobotnim spotkaniu, a jego miejsce zajął niedoświadczony na tej pozycji zawodnik z bloku defensywnego. 

Pierwszy kwadrans spotkania był dość wyrównany, z delikatnym wskazaniem na ekipę Pogromu, która bez kompleksów ruszyła na teoretycznie silniejszego rywala. Mimo to po dograniu z rzutu wolnego i strzale głową to goście objęli prowadzenie w 17. minucie. Trzy minuty później było już 2:0, kiedy niepilnowany zawodnik Elany uderzył zza pola karnego poza zasięgiem ramion bramkarza. W tym momencie można było mieć obawy przed drugim pogromem Pogromu z rzędu, jednak obawy te okazały się nieuzasadnione. W 28. minucie gospodarze rozegrali szybką akcję, w efekcie której Jakub Nowicki wyszedł na czystą pozycję i pokonał golkipera gości. Dwie minuty później był już remis, kiedy po zagraniu z rzutu rożnego celną główką popisał się Darek Grochocki. Pogrom ewidentnie poczuł krew i nie zamierzał wypuszczać z uścisku wyraźnie oszołomionego rywala. W 35. minucie trybuny eksplodowały, kiedy kolejny rzut rożny na bramkę zamienił Damian Skrzeszewski. Chwilę później Jakub Nowicki wyłuskał piłkę w środku pola i wychodził sam na sam z bramkarzem, jednak przegrał pojedynek biegowy. Wyraźnie podrażnieni goście nie zamierzali odpuszczać, w efekcie czego niepilnowany napastnik torunian w 42. minucie doprowadził do remisu. I kiedy już wydawało się, że zespoły zejdą na przerwę przy wyniku 3:3, niefrasobliwość obrońców wykorzystał Mateusz Nowicki i wyprowadził gospodarzy na prowadzenie.

Na początku drugiej połowy Pogrom Zbójno mógł powiększyć prowadzenie, jednak mierzony strzał Grochockiego z rzutu wolnego trafił tylko w poprzeczkę. W 55. minucie goście domagali się rzutu karnego po nieprzepisowym ich zdaniem zagraniu gospodarzy, jednak sędzia pozostał niewzruszony. Niestety, trzy minuty później nie było już wątpliwości co do „jedenastki”, pewnie wykorzystanej przez torunian. To rozwiązało worek z bramkami, bowiem w ciągu kolejnych czterech minut Elana strzeliła jeszcze dwie bramki i nagle z wyniku 4:3 zrobiło się 4:6. Tak szybko stracone bramki chyba podkopały morale Pogromu, który nie miał już chyba sił na kolejną pogoń za wynikiem. Reszta spotkania upłynęła pod znakiem kontrolowania meczu przez gości, sporadycznie łamanego przez próby ataków Pogromu. Choć ostatecznie podopieczni trenera Rabażyńskiego przegrali, to nie sposób nie docenić ich postawy oraz zawziętości w walce z silniejszym rywalem. Przerwę zimową Pogrom spędzi na 10. miejscu tabeli z dorobkiem 18 punktów. 
 

Tekst i fot. (LB)

Pogrom Zbójno VS. Elana II Toruń 4:6 (4: 3) 

Gole dla Pogromu:
K. Nowicki, Grochocki, M. Nowicki, D. Skrzeszewski 
 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Golub-cgd.pl




Reklama
Wróć do