W poprzednich wydaniach Tygodnika CGD informowaliśmy o podejmowanych działaniach w Urzędzie Miasta Golubia-Dobrzynia oraz o zmianie personalnej na stanowisku skarbnika miasta. W mediach społecznościowych oraz w opinii publicznej rozgorzała dyskusja na temat zmian kadrowych wprowadzanych przez burmistrz Dominikę Piotrowską, którą zapytaliśmy o uzasadnienie decyzji
– Pani Burmistrz, w sierpniu minęło 100 dni od objęcia przez Panią funkcji włodarza miasta. Jak Pani ocenia ten czas?
– Objęłam stanowisko burmistrza 7 maja, a więc czas mojej pracy przypadł w okresie wiosenno-wakacyjnym. Wiązało się to z koniecznością podjęcia wielu działań. W trakcie kampanii wyborczej wielu mieszkańców oczekiwało wzbogacenia oferty kulturalnej i sportowej miasta, ożywienia golubskiej starówki, co starałam się zrealizować jak najlepiej, nie generując zbyt wysokich kosztów. Ale nie tylko tym się zajmuję! Na bieżąco analizujemy wraz ze współpracownikami budżet miasta, który niestety nie wygląda dobrze. Już w pierwszych tygodniach mojej pracy musiałam podjąć decyzję o zaciągnięciu kredytu w rachunku bieżącym, bo zastane rozwiązania powodują, że wydatki miasta znacznie przewyższają dochody i nie można płacić podstawowych zobowiązań. Piszę pisma i prowadzę wiele rozmów, m. in. z wojewodą kujawsko-pomorskim i marszałkiem województwa, szukając rozwiązań poprawy naszej sytuacji finansowej i pozyskania dodatkowych środków z innych źródeł, które wsparłyby nasze miasto.
– A zmiany kadrowe?
– Pierwszego dnia pracy w roli burmistrza okazało się, że zastępca burmistrza złożyła dokumenty stwierdzające jej nieobecność w pracy. W urzędzie nie było też sekretarza miasta, nie obsadzono etatów do obsługi rady miasta, mimo że wcześniej były tam zatrudnione 2 osoby, brakowało sekretarki, umowę rozwiązał radca prawny. Jednocześnie okazało się, że poprzedni burmistrz 30 kwietnia br., a więc już po przegranych wyborach, wydał zarządzenie o zmianach struktury organizacyjnej urzędu miasta, w którym założył etaty m. in. 4 pracowników w roli zastępców kierownika Wydziału Infrastruktury, 2 pracowników Biura Promocji i Informacji. Należało ten stan uporządkować, bo w dziale infrastruktury nie potrzeba aż 4 zastępców kierownika, a promocją zajmuje się obecnie się sekretariat. Dodatkowe etaty generują kolejne koszty, a na to nas nie stać. Podjęłam więc decyzję o likwidacji Biura Informacji i Promocji, o likwidacji Wydziału Gospodarczego i połączeniu go z Wydziałem Komunalnym.
– Wróćmy do budżetu miasta…
– Obecnie budżet naszego miasta, a więc planowane roczne dochody, wydatki oraz przychody i rozchody wykazuje stan naruszenia równowagi budżetowej, poprzez ustalenie większych wydatków niż dochodów, a więc deficyt, a co gorsza występujący deficyt operacyjny, który oznacza konieczność zaciągania kredytów na normalne funkcjonowanie, nie mówiąc już o inwestycjach. Wieloletnia prognoza finansowa wskazuje, że problematyczny będzie rok 2025 i 2026, a brak reakcji i zdecydowanych rozwiązań niesie ryzyko ogromnych problemów z jego uchwaleniem na kolejny rok. Stąd szukamy oszczędności na wielu płaszczyznach i aktywnie szukamy rozwiązań, by temu zaradzić. Do tego niezbędny jest sprawnie działający wydział finansowy i skarbnik, który stoi na jego czele, mający wiedzę na temat założeń i planów finansowych. Długotrwała nieobecność skarbnika miasta utrudniała mi podejmowanie decyzji o dalszym funkcjonowaniu miasta i kierunkach jego rozwoju. Zleciłam wykonanie audytu finansowego i na ostatniej sesji rady miasta przedstawiono jego wyniki.
– Dlatego skarbnik został odwołany?
– Długo zwlekałam z tą decyzją, upatrując szansy na współpracę ze skarbnikiem, który pełnił tę funkcję od 10 lat. Jednak wiele osób – współpracowników i radnych wskazywało na liczne problemy związane z nieobecnością skarbnika. Trzeba pamiętać, że stoimy przed wyzwaniem uchwalenia budżetu na przyszły rok. Rozmawiamy z kierownikami jednostek organizacyjnych, którzy zgłaszają niedoszacowanie ich budżetów i braki finansowe jeszcze do końca bieżącego roku, na co musimy reagować i szukać środków. Nie wspomnę, że zostały uruchomione środki z KPO i jest to dla miasta ogromna szansa, by z nich skorzystać, ale potrzebna jest nam przejrzysta gospodarka finansowa i odpowiedzialni urzędnicy.
– W Domu Kultury i w OSiR też zmieniła Pani dyrektorów?
– Kierownicy OSIR-u i Domu Kultury postanowili z własnej inicjatywy rozwiązać umowy o pracę. W strukturach tych jednostek organizacyjnych nie przewidziano stanowisk zastępców i brak było osób odpowiedzialnych za ich funkcjonowanie, a trzeba pamiętać, że był to okres wielu wydarzeń kulturalnych i sportowych, wymagający bieżących decyzji kierowniczych, w tym kontroli budżetu i wydatkowania środków. Dlatego należało powierzyć obowiązki kierownicze osobom zastępującym dyrektorów jednostek na czas ich nieobecności. W związku z decyzjami kierowników o rozwiązaniu ich umów za wypowiedzeniem zostaną przeprowadzone odpowiednie procedury, by te stanowiska kierownicze zostały obsadzone.
– Jakie ma Pani plany na przyszłość?
– Zależy mi, by nasze miasto piękniało i się rozwijało, a naszym mieszkańcom żyło się tu dobrze. Jest wiele spraw, z którymi muszę się mierzyć na co dzień, ale kandydując na stanowisko burmistrza miasta, byłam tego świadoma. Może nie mówię o tym zbyt dużo, jednak wyznaję zasadę, że lepiej jest działać i osiągać cele niż narzekać. W ostatnim czasie złożyliśmy wniosek o 100% dofinansowanie utworzenia żłobka dla 21 dzieci, którego siedziba będzie mieściła się w niewykorzystywanych obecnie pomieszczeniach byłego gimnazjum. Wspólnie z Agrolokiem zmodernizowaliśmy tzw. czarną drogę. Mamy zaawansowane rozmowy z marszałkiem w sprawie modernizacji ulicy Słuchajskiej. Realizujemy zadania wynikające z naszej obecności w MOFT, czyli Miejskiego Obszaru Funkcjonalnego Torunia i przygotowujemy się do wspólnych projektów.
– Dziękuję za rozmowę.
(AK), fot. nadesłane
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie