Przemierzył już tysiące kilometrów, aby zobaczyć i uchwycić jedne z najbardziej ekstremalnych zjawisk pogodowych. Kamil Zajdel jako KAMIL 98 Łowca Burz już od ponad 10 lat podąża za burzami w całej Polsce.
Co prawda Kamil pochodzi z powiatu nakielskiego, to jednak w powiecie golubsko-dobrzyńskim jest znany (dzięki swojej stronie na Facebooku) jako łowca przepowiadający ekstremalne zjawiska meteo. Łowca burz to prawdziwy ewenement, który poza fascynacją spektaklami wyładowań ma ciekawą osobowość. Poznajmy go!
– Obserwujesz niezwykłe zjawiska meteorologiczne, które u większości ludzi budzą co najmniej strach. Burze, gwałtowne wichury, huragany – to niszczycielskie żywioły, przed którymi staramy się uciec i ochronić. Ty za nimi podążasz, ścigasz je! Nie budzi to w Tobie lęku?
– Oczywiście nie od początku tak było (śmiech). Nie ukrywam, że za dzieciaka chyba każdy z nas bał się burzy i zdarzeń, które takie burze mogą przynieść. Z pewnością ta nutka grozy budowała u mnie od najmłodszych lat chęć poznania tego zjawiska. Z czasem bardzo polubiłem geografię i obserwacje pogodowe, czy też wszelkie zmiany jakie pogoda serwowała właściwie z dnia na dzień. Ale zdecydowanie największe wrażenie robiły na mnie burze i wszelkiego rodzaju groźne zjawiska atmosferyczne. Pokaz niesamowitych efektów wizualno-dźwiękowych przynosił mi zastrzyk adrenaliny i pozytywnych emocji. Wielokrotnie po basowych pomrukach grzmotów i bliższych uderzeniach piorunów z ekscytacji można było poczuć gęsią skórkę na całym ciele (śmiech). Wtedy już wiedziałem, że to wyjątkowa pasja.

– Jak udało Ci się rozwinąć tę pasję?
– Ta przygoda tak naprawdę na całego rozkręciła się jakoś w latach 2012-2014, na pewno po części było spowodowane to tym, że tamtejsze sezony burzowe były bardzo dobre. Stwierdziłem, że poza samymi obserwacjami będzie dobrze takie zjawiska zacząć upamiętniać. Pierwsze opcje robienia zdjęć czy filmów oczywiście umożliwiały telefony, więc stwierdziłem: pora spróbować uchwycić taką burzę w kadr! To właśnie element, który wyróżnia tak zwanych łowców burz. Wtedy dla mnie bardzo pomocne okazały się filmy na platformie YouTube. Dzięki nim zobaczyłem, że nie tylko w Polsce, ale także w naszym województwie kujawsko-pomorskim, i to blisko mnie są osoby, które wrzucają regularnie tego typu filmy, przedstawiające burze. Wiedziałem, że będzie to dla mnie super ścieżka do rozwoju zainteresowań. W sierpniu 2014 r. sam postanowiłem założyć konto w serwisie YouTube, to były początki mojej działalności na nieco większą skalę. Wtedy poznałem też kolegę, który interesował się burzami już wiele lat. Tą dobrą znajomość mamy po dziś dzień. Było z kim porozmawiać i był też czas douczyć się wszystkich najbardziej ciekawych pojęć związanych z meteorologią i burzami. Najbardziej pomocny był w tamtym czasie serwis Polskich Łowców Burz, stowarzyszenie głównie miało za zadanie ostrzegać przed gwałtownymi burzami w naszym kraju. To był dla mnie przełomowy czas, wtedy poznałem tajniki niezbędne do samodzielnego oceniania warunków jakie panują w atmosferze czy też w troposferze. Jeszcze w 2015 r. roku powstała moja strona na Facebooku z nazwą taką jak kanał YouTube. Początkowo wrzucałem tam własne ujęcia i drobne zapowiedzi tego, co będzie się działo w pogodzie. Z czasem stwierdziłem, że prognozowanie na podstawie dostępnych modeli numerycznych w sieci wychodzi mi coraz lepiej i że warto będzie podzielić się ewentualnymi informacjami pogodowymi z innymi użytkownikami portalu. Prognozować oczywiście amatorsko zacząłem na starcie na stronie pod nazwą Obserwator Burz, którą prowadził mój kolega z sieci. Razem stworzyliśmy bardzo fajną społeczność, a ostrzeżenia przed zbliżającymi się burzami i innymi niebezpiecznymi zjawiskami meteo docierały do coraz większego grona odbiorców. W tym czasie działała też grupa Kujawsko-Pomorskich Łowców Burz. Pasjonaci z całego regionu to była idealna motywacja do tego, by działać dalej! Zaczęły się także pierwsze wyjazdy za burzami poza powiat, województwo. Poznałem wiele osób i własną „ekipę łowiecką”, z którą ta pasja dopiero nabrała większego sensu.
– Gonisz burze, podążasz za nimi, a czy musiałeś kiedyś uciekać, bo poczułeś się zagrożony?
– Generalnie każdy wyjazd na łowy to pewnego rodzaju ryzyko. Najważniejsze jest to, aby znać podstawowe kryteria bezpieczeństwa podczas burz i wiedzieć jak się zachowywać. Należy unikać otwartej przestrzeni, wysokich lub naelektryzowanych obiektów, nie stawać pod pojedynczymi drzewami, mieć też bezpieczne schronienie po zakończeniu obserwacji. Oczywiście czasem są sytuacje, które nawet nas łowców burz mogą zaskoczyć. W końcu nigdy nie wiadomo, gdzie i kiedy uderzy wyładowanie atmosferyczne. Te najbardziej niebezpieczne sytuacje wystąpiły właśnie w takich momentach, w których piorun uderzał zdecydowanie poniżej kilometra. Najbliższa życiowa bomba pofrunęła właściwie centralnie nad moją głową podczas szalonego wyjazdu za burzami z 14 lipca 2021 r. uderzając około stu metrów obok. Największą dawkę wszelkich emocji, przerażenia, ekscytacji, grozy, szczęścia i smutku naraz przyniosła mi słynna burza stulecia z 11 sierpnia 2017 r. Potężna wielokomórkowa burza przyczyniła się do ogromnych szkód na terenie naszego województwa. Za potworne zniszczenia odpowiadał ekstremalnie silny wiatr prostoliniowy. To była noc, łowy, których wraz z ekipą nie zapomnimy nigdy. W jednej chwili dookoła nas ludzie potracili cały dorobek życia, krajobrazy jak po wojnie towarzyszyły nam całą drogę powrotną do domu i ciągnęły się kolejnymi tygodniami. Tamten moment faktycznie przeraził nawet nas – łowców burz. Wtedy zrozumieliśmy w stu procentach, z czym wiążę się ta niebezpieczna pasja i z czym tak naprawdę mamy do czynienia.

– Skąd właściwie wiesz kiedy i gdzie będzie burza?
– Poza zebranym doświadczeniem przydają się także dostępne dla każdego źródła, z których możemy korzystać za pomocą internetu. Na samym starcie warto znać podstawowe radary opadowe czy też detektory wyładowań, dzięki którym sami możemy obserwować miejsca, w których przemieszcza się aktualnie burza. Natomiast jako amatorski prognosta czy też sympatyk nauczyłem się korzystać z tak zwanych modeli numerycznych, umożliwiających skuteczniejsze prognozowanie pogody na danym obszarze kraju lub województwa. Można na nich wyczytać wszystkie niezbędne parametry mające wpływ na pogodę lub na możliwość pojawienia się burz i co najważniejsze – tych groźniejszych.
– Zazwyczaj w okresie wakacyjnym można mówić o nagromadzeniu tego typu zdarzeń meteo. Dlaczego?
– Oczywiście aktywność burz jest większa w półroczu ciepłym, gdzie temperatury już zazwyczaj przekraczają kilkanaście/kilkadziesiąt stopni Celsjusza. Według niedawnych danych wynika, że w Polsce mamy około 160 dni z burzą w całym roku. Największe nagromadzenie zjawisk burzowych w naszym kraju oraz w naszym regionie przypada od maja do końca sierpnia. Po prostu im wyższa temperatura, tym szansa na gwałtowne burze rośnie. Jednak nie zawsze tak jest. Zdarzały się też incydenty w sezonie jesienno-zimowym, a w ubiegłym roku już w lutym przez nasz kraj przeszły prawdziwe nawałnice, niosące huraganowe porywy wiatru oraz masę wyładowań. Odnotowano też szkody pasujące pod możliwość wystąpienia kilku trąb powietrznych i to w okresie zimy! Oczywiście nie byłbym sobą, gdybym w tamten dzień nie był w terenie na łowach (śmiech).
– A czy globalne ocieplenie też wpływa na gwałtowność zjawisk meteo? Na ten temat krąży wiele mitów. Dlatego wyjaśnij czy zmiany klimatu sprawiają, że liczba burz rośnie?
– Myślę że każdy z nas zdaje sobie sprawę w tych czasach, że globalne ocieplenie podąża z roku na rok coraz bardziej naprzód. Wzrost średniej temperatury powierzchni Ziemi spowodowany działalnością przemysłową człowieka, który obserwujemy od wielu lat, właściwie jest nie do zatrzymania. Postępujące zmiany klimatu mogą mieć znaczący wpływ na poszczególne zjawiska występujące na całym świecie. Natomiast od kiedy weryfikowane są przykłady występowania gwałtownych zjawisk towarzyszących zjawiskom burzowym, minęło zbyt mało czasu, by móc precyzyjnie wskazać czy globalne ocieplenie wpływa na liczebność lub gwałtowność burz. Wydaje się jednak, że rosnące odchylenie anomalii temperatury powietrza od normy lokalnie może intensyfikować i zaostrzać warunki sprzyjające rozwojowi burz. Możemy założyć natomiast, że w kolejnych latach będziemy mogli powiedzieć jeszcze więcej na ten temat.

– Mógłbyś przybliżyć łowy i wyjazdy, które na zawsze pozostaną w Twojej pamięci?
– Najbardziej pozostanie w pamięci niezapomniana burza stulecia, którą już wspominałem. Siła żywiołu jaką niosła nawałnica z 11 na 12 sierpnia 2017 r., przebiła wszystkie burze jakie w życiu widziałem i to zdecydowanie. Zabójczy wielokomórkowy układ burzowy zakwalifikowany mianem Derecho w skali całego kraju wbił się na pierwsze miejsce najbardziej niszczycielskiej burzy wiatrowej w dwudziestym pierwszym wieku. Ogromne spustoszenie i niewyobrażalna moc wiatru prostoliniowego przyczyniła się do największej klęski w historii polskiego leśnictwa. W porę udało nam się napisać obszerne ostrzeżenie na stronie informujące czytelników, że nadchodzący wieczór i noc mogą przynieść bardzo silne burze. Jednak wyruszając w teren, nie spodziewaliśmy się aż takiej mocy. Nikt się nie spodziewał! Burza, zanim nadszedł wieczór, zintensyfikowała się kawałek przed naszym województwem w najbardziej niebezpieczną strukturę radarową jaką obserwujemy w granicach naszych szerokości geograficznych. To była kompletna nawałnica, niosąca ekstremalnie silne porywy wiatru, nawalne opady deszczu, gigantyczną aktywność elektryczną i zniszczenia, które obserwujemy do dziś. Ten wyjazd właściwie wspominamy w naszej ekipie za każdym razem, gdy się widzimy, mając nadzieję, że taka siła żywiołu nie powróci na Kujawy już nigdy. Poza tym niesamowitych wyjazdów za burzami było w naszym życiu już tyle, że ciężko wskazać te najlepsze, ale wśród najciekawszych wypadów wymieniłbym: bardzo silną, nocną burzę wielokomórkową MCS z 1 września 2015 r. – na zakończenie sezonu po rekordowym upale zanotowanym w historii województwa kujawsko-pomorskiego dla września. Odnotowano wówczas +35°C w cieniu. Cały rok 2017 to był pewnego rodzaju ewenement, wiosna i lato były strasznie kapryśne pogodowo, częste opady i na ogół niskie temperatury nie dawały częstych szans na łowy. Jednak gdy prognozy wskazywały burze, to praktycznie zawsze były bardzo niebezpieczne. I tak oto w samym sierpniu 2017 r. mieliśmy w regionie trzy nawałnice, w tym jedną legendarną, zapisaną w historii jako burzę stulecia. Z 2018 r. roku wymienić mogę elektryczną i szaloną noc z 2 na 3 maja 2018 r. z pokazem piorunów na zachodzie kujawsko-pomorskiego czy też sierpniowe łowy nad samo morze, w okolice Mrzeżyna, niedaleko Kołobrzegu, w którym podziwialiśmy nocny spektakl wyładowań. Szósty czerwca 2022 – z poprzedniego sezonu jeden z trzech najefektowniejszych wyjazdów. Burza z fantastycznym wałem szkwałowy (chmurą szelfową), którą dorwaliśmy w Dobiegniewie na zachodzie Polski zrobiła na nas niesamowite wrażenie. Tych wszystkich epizodów było znacznie więcej, właściwie to mogłaby powstać książka podsumowująca moje wszystkie burzowe przygody (śmiech). Z tego miejsca chcę też podziękować serdecznie koledze Łukaszowi, który towarzyszył mi w zdecydowanej większości wspomnianych wyjazdów. W takim świetnym duecie działamy już wiele lat, a burzowe wojaże w różne zakątki Polski to zawsze był nasz najlepszy sposób na spędzanie wolnego czasu po pracy. Choć wspólnie mamy także inne zajawki, to jednak piorunująca pasja jest tym najbardziej niesamowitym zainteresowaniem, przez które się poznaliśmy.
– Pozdrowienia dla kolegi Łukasza! Przejdźmy do powiatu golubsko-dobrzyńskiego, który został niejednokrotnie doświadczany przez silne porywy wiatru i niszczycielskie burze, prowadzące do licznych dramatów, takich jak zerwane dachy, zniszczone budynki, powalone drzewa czy zerwane linie energetyczne. Jak nasz region wypada na tle kraju pod względem intensywności tego typu zjawisk? Czy jesteśmy narażeni na kolejne niszczycielskie wichury w tym sezonie?
– Niekiedy nie jest łatwo być łowcą burz w obrębie naszego wspaniałego województwa. Od kilkudziesięciu lat obserwujemy i badamy pojawiające się zjawiska burzowe na terenie naszego kraju. Region województwa kujawsko-pomorskiego wypada pod kątem ilości burzowych dni zdecydowanie słabiej niż południe, wschód czy też południowy wschód Polski. Jednak ilość nie zawsze idzie w parze z siłą. Zwłaszcza w przypadku burz. Zdarzają się i w naszym rewirze bardzo niebezpieczne przykłady silnych burz. Ciężko byłoby wyodrębnić powiat golubsko-dobrzyński na tle tej części kraju jako bardziej specyficzny pod kątem aury pogodowej. Warunki sprzyjające burzom najczęściej obejmują także wszystkie sąsiednie gminy i powiaty. Często obszar najbardziej zagrożony silnymi burzami obejmuje nawet pół kraju. Chwiejność, kinematyka, wilgotność to niezbędne elementy potrzebne do powstania burz, drugi czynnik to lokalny mikroklimat. On także czasem może mieć istotny wpływ na to czy akurat w naszej miejscowości wybuchnie burza. Patrząc nieco bardziej wstecz, można wskazać kilka przykładów nawałnic z regionu Kujaw i Pomorza, które faktycznie obejmowały także powiat golubsko-dobrzyński. Najczęściej najgwałtowniejsze burze do regionu sprowadzały aktywne fronty chłodne, pędzące z kierunków zachodnich i południowych. Jednak w perspektywie naszego kraju i tak powiedziałbym, że mieszkamy w dosyć spokojnym pogodowo województwie. Zamiast podtopień, powodzi mamy częste susze, zamiast silnych opadów wiele razy możemy liczyć na jedynie kilka kropelek deszczu. Nie ma też wiatrów halnych, sztormów albo intensywnych opadów śniegu. Duży wpływ na pogodę w naszym województwie (szczególnie w południowej części) ma cień opadowy, przez który wielokrotnie zdarzały się sytuacje, w których opady i burze rozkruszały się przed wejściem do regionu. Nie bez powodu Kujawy to właśnie obszar z najmniejszą sumą opadów w Polsce. Mimo to silne burze i nawałnice, czy to w stopniu lokalnym, czy też te ciągnące się na kilkadziesiąt, niekiedy kilkaset kilometrów mogą się trafiać w następnych latach. Aktualnie nasz klimat w tej części Europy sprzyja częstym zmianom pogody, latem zmiany te bywają bardzo gwałtowne. W momentach, w których upalne, gorące, wilgotne powietrza ściera się z aktywnym dynamicznym frontem chłodnym, to gotowy przepis na niebezpieczne zjawiska na niebie. Nie lekceważmy żadnej, nawet najdrobniejszej komórki burzowej, zwłaszcza będąc w plenerze czy też nad zbiornikiem wodnym, nawet ta z pozoru najmniejsza burza może zabić! Wyładowania atmosferyczne zawsze będą stanowić zagrożenie, a nigdy nie jesteśmy w stanie przewidzieć, gdzie uderzy piorun.

– Z Twoich ust zabrzmiało to wyjątkowo groźnie, co tylko potwierdza jak nieobliczalnym żywiołem są burze. Mógłbyś jeszcze nakreślić prognozy dotyczące sumy opadów w tym sezonie? Nasz powiat to obszar w dużej części zdeterminowany przez rolnictwo, dlatego informacje na temat prognozowanych opadów mogą być ważne dla naszych Czytelników.
– Nauka w prawdzie pędzi cały czas do przodu, jednak jak do tej pory nie jesteśmy w stanie określić tego, co będzie działo się w pogodzie na kilka miesięcy w przód. Ba! Prognozowanie na ponad tydzień to też spore ryzyko, ponieważ pogoda zmienia się właściwie z dnia na dzień, z godziny na godzinę czy też z minuty na minutę. Nigdy nie jest taka sama. Stąd należy zrozumieć, że najdokładniejsze analizy prognoz pogody powinny opierać się na częstych aktualizacjach i być przegotowywane na około max 3-4 dni do przodu. Przy dużej dynamice i tak bardzo dużo potrafi się zmienić w mniej niż 24 godziny. Prognozowanie opadów i burz jest właściwie zawsze najtrudniejsze, ponieważ są to wielokrotnie zjawiska lokalne, stąd było wiele takich dni, w których w naszym powiecie nie spadła ani kropla deszczu, a kawałek dalej przechodziła burza za burzą. Określenie w dłuższej perspektywie czasu jaka będzie szansa na regularne opady jest praktycznie niemożliwe. Jednak są pewne przesłanki modelu sezonowego, tzw. modelu CFSv2, który przelicza anomalie względem temperatury lub opadów w przestrzeni paru miesięcy w przód. Można go traktować głównie jako ciekawostkę, natomiast czasem sprawdzalność jest dosyć dobra. Aktualnie model ten zakłada, że od maja do września nasz kraj oraz większa część Europy będzie w dodatniej anomalii temperatury powietrza. Może sugerować to często powracające fale gorących i upalnych dni podczas tego lata. Jeśli chodzi o opady: wiele miesięcy klaruje się w pobliżu normy opadowej, obecnie np. czerwiec wychodzi nieco powyżej normy, a sierpień nieco poniżej.
– Miejmy zatem nadzieję, że w tym sezonie nie dotknie nas drastyczna susza. Tymczasem bardzo dziękuję za wywiad, za wszystkie wskazówki meteo. Życzę Ci udanych łowów w tym sezonie i piorunujących wrażeń podczas pościgów za burzami!
– Również bardzo dziękuję.
Wszystkie burzowe incydenty, które wymienił łowca burz, można znaleźć w postaci
filmów kanale YouTube KAMIL 98 Łowca Burz.
(AK), fot. KAMIL 98 Łowca Burz
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Wow ????
Interesujący artykuł!