Nasz redakcyjny kolega Szymon Wiśniewski ubiega się o fotel burmistrza Golubia-Dobrzynia. W jednym z poprzednich numerów tygodnika CGD przybliżyliśmy jego program wyborczy. Tym razem Szymon zdradza nam, kim jest na co dzień
– Szymonie z tygodnikiem CGD jesteś związany od samego początku. Czy praca w gazecie jako dziennikarz coś ci dała?
– Dokładnie, z CGD współpracuję już kilkanaście lat, do samego początku istnienia gazety. Pamiętam jak tworzyliśmy tygodnik ze świętej pamięci Krzysztofem Derdowskim, pierwszym naszym redaktorem naczelnym. To właśnie praca w gazecie umożliwiła mi zdobycie wiedzy na temat działania samorządu. Rozmowy z radnymi miejskimi, powiatowymi i gminnymi oraz z burmistrzami, wójtami i starostami zainspirowały mnie do tego, aby także mieć realny wpływ na to, co dzieje się wokół mnie.
– Byłeś radnym Rady Miasta Golubia-Dobrzynia w latach 2014-2018. Jak wspominasz to doświadczenie?
– W 2014 roku postanowiłem wystartować w wyborach samorządowych do Rady Miasta Golubia-Dobrzynia z ulicy Żeromskiego. Udało mi się wówczas zyskać poparcie mieszkańców. W kolejnych latach widziałem od środka jak funkcjonuje samorząd w naszym mieście. Wówczas burmistrzem został po raz pierwszy Mariusz Piątkowski. Wielu pokładało w nim nadzieje, że pobudzi miasto, że rozwinie Golub-Dobrzyń. Minęło 10 lat od tego momentu i niestety, jak już niejednokrotnie mówiłem, niemal wszystkie samorządy wokół wyprzedziły Golub-Dobrzyń. To był powód, że 5 lat temu po raz pierwszy postanowiłem powalczyć o fotel burmistrza. Wtedy się nie udało przekonać mieszkańców do moich pomysłów. Wierzę, że teraz będzie inaczej.
– Mieszkańcy Golubia-Dobrzynia i regionu znają Cię jako nauczyciela historii z Zespołu Szkół nr 2 i lokalnego historyka. W jaki sposób zaszczepiasz mieszkańcom pasję do poznawania dziejów?
– Moją pasją jest historia lokalna. Zaszczepili ją we mnie moi dziadkowie. Jeden z nich – Stefan Wiśniewski – także był nauczycielem historii w Szkole Podstawowej nr 2 w Golubiu-Dobrzyniu i również żył dziejami miasta, które zgłębiał w swojej bibliotece. Drugi z dziadków – Czesław Kociński – często opowiadał mi o swoich przygodach w czasie II wojny światowej jako żołnierz II Korpusu generała Władysława Andersa. Więc mogę śmiało powiedzieć, że to oni zaszczepili we mnie chęć poznawania dziejów [śmiech – przyp. Red.]. Tak więc zostałem nauczycielem historii w Zespole Szkół nr 1 im. Anny Wazówny, a obecnie pracuję od wielu lat w Zespole Szkół nr 2 w Golubiu-Dobrzyniu.
– Momentem przełomowym w moim rozwoju jako pasjonata historii był również okres pandemii. Wówczas Sławomir Żebrowski, dyrektor Kujawsko-Pomorskiego Centrum Edukacji Nauczycieli w Toruniu zaprosił mnie do współpracy w tworzeniu Kujawsko-Pomorskiej E-Szkoły, czyli internetowych lekcji. Przez kilka lat tworzyliśmy lekcje dla uczniów, a później cykl edukacyjnych filmów prezentujących postacie z regionu. Powstało kilkaset nagrań. To był impuls do stworzenia wspólnie z Krzysztofem Skrzynieckim projektu Urywki Historii. W ramach tego tworzymy filmiki prezentujące dzieje Golubia-Dobrzynia i okolic, które można zobaczyć na platformie Youtube oraz swego czasu w telewizji kablowej. Stworzyłem również na portalu Facebook stronę Ziemia Pogranicza, gdzie przedstawiam postacie i historię naszego regionu. Te działania w 2021 roku zostały zauważone przez ogólnopolski konkurs BohaterON. Zdobyłem brązowego BohaterOn-a w kategorii nauczyciel, za promowanie dziejów w regionie. W kolejnych latach postanowiliśmy z Krzysiem rozwinąć naszą historyczno-lokalną działalność i założyliśmy Stowarzyszenie Urywki Historii. Wspólnie zorganizowaliśmy szereg przedsięwzięć, m.in. Zlot Miłośników Militariów i Samochodów Amerykańskich w 2023 roku, filmy z okazji 600-lecia Wojny Golubskiej czy wystawę z okazji 25-lecia istnienia Powiatu Golubsko-Dobrzyńskiego. Ponadto działam również w ruchu regionalistów województwa kujawsko-pomorskiego. Jestem członkiem Stowarzyszenia Historyczno-Eksploracyjnego „Przedmoście”, z którym poszukuję pozostałości po wydarzeniach z okresu II wojny światowej w regionie. Prowadzę w mieście cykliczne „Spacery historyczne”.
– Szymonie, wielu kojarzy Cię również jako harcerza. Jak dziś wygląda twoja służba harcerska?
– To, że jestem harcerzem to również zasługa moja dziadka Stefana, który działał w harcerstwie od czasów sprzed II wojny światowej. Kilkanaście lat temu reaktywowałem Hufiec ZHP Golub-Dobrzyń. Obecnie realizuję się harcersko na poziomie centralnym, w Radzie Naczelnej ZHP w Warszawie. Jestem jednym z dwóch przedstawicieli Chorągwi Kujawsko-Pomorskiej ZHP w Radzie Naczelnej.
– Dziękuje za rozmowę.
Andrzej Korpalski, fot. Archiwum S. Wiśniewski
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie