Reklama

Zwycięzca turnieju [wywiad]

24/07/2024 22:20

48. Wielki Międzynarodowy Turniej Rycerski na Zamku Golubskim wygrał Radosław Skrzeszewski z Sitna. W ramach cyklu prezentującego pasjonatów, specjalnie dla naszego tygodnika opowiada o tym, w jaki sposób rozpoczęła się jego przygoda z jazda konną.

Radek, wygrałeś 48. Wielki Międzynarodowy Turniej Rycerski na Zamku Golubskim. W jaki sposób wygrywa się tego typu imprezę?

– Najważniejsze podczas startów w tego typu imprezach jest zaufanie do konia oraz zachowanie spokoju, chłodnej głowy i pewności tego co się robi. Właśnie takim koniem, do którego mam pełne zaufanie jest Ohara – klacz, na której startowałem w tegorocznym turnieju na zamku. Jest to klacz należąca do zaprzyjaźnionej „Szkółki Jeździeckiej Pasja” z Opalenia, której właścicielami są Ewelina i Krystian Mróz. Tak na prawdę przygotowujemy się cały rok poprzez wyjazdy na mniejsze turnieje rycerskie, turnieje husarskie czy hubertusy. Myślę, że dla mnie najtrudniejszą konkurencją jest zbieranie włócznią chusty z ziemi, a najłatwiejszą jest uderzenie w saracena. W sobotę podczas eliminacji rywalizowałem z Perlą Andersen – jedną z reprezentantek Szwecji. W niedzielnych potyczkach startując drużynowo jako jeden z reprezentantów Polski w drużynie „Polska A”, walczącej o pierwsze miejsce z reprezentacją Szwecji, miałem przyjemność rywalizować z Johanną Martensson. Wygrana w tym turnieju jest moją pierwszą, jednak podczas startów we wcześniejszych latach również stawałem na podium, obok innych uznanych zwycięzców takich jak Krzysztof Cymbał, Robert Zgardowski czy Mateusz Rzepka.

Jazda konna to Twoja pasja. Jak rozpoczęła się Twoja przygoda z jazdą konną?

– Obecnie prowadzę niedużą, przydomową stajnię, w której w wolnej chwili pracuję ze swoimi końmi. Moja przygoda z jazdą konną zaczęła się w wieku dziewięciu lat. Na początku jeździłem w domu na kucyku, później kontynuowałem naukę jeździectwa w Szkole Rycerskiej pod okiem Joanny Borysiuk i Jakuba Piotrkowskiego, gdzie bardzo wiele się nauczyłem, zdobywając wiedzę na temat wyszkolenia i pracy z końmi. Aktualnie zajmuje się pracą z młodymi końmi oraz współpracuję z Krystianem ze Szkółki w Opaleniu.

Turniej rycerski to połączenie jazdy konnej i historii. Czy historia to także Twoja pasja?

– Uczestnictwo w turniejach rycerskich jest połączeniem jazdy konnej z rekonstrukcją historyczną. Osobiście najbardziej interesuje mnie styl jazdy konnej z XV i XVII wieku, z tym też wiąże się dużo imprez, w których biorę udział razem z przyjaciółmi. Są to np. pokazy i rekonstrukcje historyczne bitew. Poza konnym turniejem na zamku i w okolicznych stajniach biorę czynny udział w Lidze Husarskiej, wyżej wspomnianych rekonstrukcjach i pokazach, miałem też przyjemność spędzić 3 tygodnie na planie filmowym serialu „Korona Królów-Jagiellonowie”.

Bierzesz udział w innych turniejach rycerskich i imprezach konnych, na czym one polegają?

– W ubiegłym roku towarzysząc mojemu wyżej wspomnianemu przyjacielowi Krystianowi podczas mistrzostw Europy kruszeniu kopii tzw. Joust w Danii, miałem okazję startować w konkurencjach zręcznościowych, które były na bardzo wysokim poziomie.

Radek, jakim jesteś człowiekiem prywatnie?

– Prywatnie mieszkam nieopodal Golubia-Dobrzynia, w małej miejscowości Sitno, gdzie prowadzę małą stajnię na kilka koni. Na co dzień pracuję jako koordynator lakierni proszkowej. Jestem szczęśliwym tatą 8-miesięcznego Nikodema oraz świeżo upieczonym mężem wspaniałej Magdaleny, która zawsze mnie wspiera i motywuje we wszelkiego rodzaju potyczkach czy codziennych obowiązkach.

Dziękuje za rozmowę i życzę kolejnych sukcesów.

Rozmawiał Szymon Wiśniewski

Fot. Zbiory prywatne

Aktualizacja: 29/07/2024 11:25
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Golub-cgd.pl




Reklama
Wróć do