Reklama

Człowiek od latających stolików

01/12/2016 08:56

Genialny mistyk i medium czy największy hochsztapler swoich czasów. Oto historia Daniela Dunglasa Home’a

Daniel Home był Szkotem, który przyszedł na świat w 1833 roku. Wychowywał się w domu swojej ciotki i już od dzieciństwa zdradzać symptomy bycia mistykiem. Pewnego razu miał na przykład ujrzeć śmierć swojej kuzynki. Dziewczyna rzeczywiście zmarła kilka tygodni później. Mając 8 lat wraz z ciotką przeniósł się do USA. Był dziwnym dzieckiem, które zamiast bawić się z rówieśnikami wolało chodzić po lasach i czytać biblię. I tu miały nawiedzać go straszne wizje. Pewnego razu ujrzał we śnie własną matkę mówiącą słowa „Danielu – o dwunastej!” Kilka dni później otrzymał ze Szkocji list informujący o śmierci matki... punktualnie o 12. W domu Daniela i jego ciotki sąsiedzi słyszeli dziwne odgłosy – rzekomo ślady kontaktów z zaświatami.
W marcu 1951 roku 18-letni Daniel Home odbył swój pierwszy pokaz spirytystyczny. Obecny na nim był dziennikarz, który szczegółowo opisał wydarzenia tego wieczoru. Stół przy którym siedzieli miał zacząć lewitować. Po publikacji artykułu o seansie, mistyk stał się znany w USA. Podróżował, dawał seanse spirytystyczne i „leczył” chorych. Miał ciekawą taktykę. Nigdy nie prosił o wynagrodzenie za swoje usługi. Mimo to ludzie z wdzięczności obdarowywali go podarunkami. W końcu doszedł do takiej wprawy, że dawał 5-6 seansów dziennie. Przeprowadzono nawet eksperyment. Do stołu podczas seansu zaproszono 6 rosłych mężczyzn, którzy mieli za zadanie go przytrzymywać. Mimo to duchy z zaświatów miały swobodnie poruszać meblem. W 1854 roku u Daniela Home’a zdiagnozowano chorobę płuc. Zalecono mu przenosiny do Europy, gdzie panował bardziej korzystny klimat.
W Europie trudniej było nabrać publiczność. Na jego pokazy w Londynie nie zjeżdżał prosty lud, ale naukowcy m.in. odkrywca Michael Faraday. Wszyscy twierdzili, że Home jest genialnym, ale jednak oszustem. Mistyk potrzebował nowego „numeru”, ponieważ lewitujący stół był mało efektowny. Pomyślał więc o osobistym unoszeniu się w powietrzu. Najdziwniejsze było to, że było wielu postronnych świadków jego podniebnych dokonań. Daniel Home miał unosić się 3-4 metry nad ziemią w pokoju w którym miał nawiązywać kontakty z zaświatami. Sława Home’a rosła. Wkrótce zaczął świadczyć swe usługi także koronowanym głowom : Napoleonowi III i królowej holenderskiej Zofii. Ta ostatnia była pod wrażeniem umiejętności Home’a. Podczas seansu miała czuć dotknięcie dłoni osoby zmarłej, widzieć lewitujący dzwon i poruszającą się bez niczyjej pomocy chusteczkę. 
Odwiedził także dwór cara Aleksandra II. Władca i jego żona bardzo chcieli nawiązać kontakt ze swoją zmarłą w młodym wieku córką – Liny. Podczas seansu członkowie rodziny carskiej odczuli dotknięcia zimnych palców. Z palca carycy miał zsunąć się pierścionek, a carowi ukazać jego ojciec - Mikołaj I i córka Lina. Z Rosji Home wrócił bogatszy o prezenty od cara oraz o ... żonę. Została nią Rosjanka Aleksandra (Sasza)de Krol – 17 - letnia piękna szlachcianka. Podczas ślubu świadkował mu nie kto inny jak sławny Aleksander Dumas. Małżeństwo trwało zaledwie 4 lata. Aleksandra zmarła na gruźlicę. Kilka lat później Home ożenił się z bogatą szlachcianką i przeszedł na prawosławie – co było warunkiem małżeństwa.
Przez całą karierę Daniela Home’a istniała szeroka grupa naukowców, którzy podważali jego umiejętności. Zwracali uwagę na to, że seanse odbywają się w mocno zaciemnionych pomieszczeniach. Poza tym Home sam dobierał osoby, które sąsiadowały z nim w trakcie seansów. W trakcie swoich przedstawień dłonie Home’a miały świecić w ciemności. Szybko wytłumaczono to nacieraniem ich fosforem. Poza tym był podejrzewany o używanie sztucznych rąk. Inni mówili o tym, że Home pod stołem zdejmował buty i używał gołych stóp do szczypania gości seansu. Ci mieli być przeświadczeni, że to duchy.
Genialny iluzjonista lub mistyk zmarł w wieku 38 lat na gruźlicę w 1886 roku. Pochowano go na rosyjskim cmentarzu w Paryżu. Spory o jego umiejętności istnieją do dziś.


(pw)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Golub-cgd.pl




Reklama
Wróć do