Reklama

Miotaczem ogni w chwasty

27/09/2018 12:31

Ostatni trend walki z niechcianymi roślinami przyprawia o zawrót głowy, a widok jest niesamowity. Mowa o specjalnych agregatach wypalających chwasty.

Pomysł wypalania chwastów narodził się w środowisku rolników ekologicznych. Wiadomo, że obowiązują ich różne ograniczenia, m.in. te zakazujące używania herbicydów. 

W Stanach Zjednoczonych farmerzy skonstruowali prosty agregat z wieloma dyszami i zbiornikiem na propan. Chociaż idea wypalania pola może wydawać się głupia, to kryje się za nią nauka. Ogień nie niszczy chwastu od razu, ale zaburza jego strukturę i uniemożliwia fotosyntezę. To oznacza powolną śmierć razem z korzeniami. Efekt jest widoczny po kilku dniach, gdy rośliny zaczynają schnąć. Z uwagi na ryzyko zniszczenia upraw, zazwyczaj agregaty z miotaczami ognia stosuje się na polach po zbiorach. Powstają już jednak takie urządzenia, które mają odpowiednią rozstawę i umożliwiają wypalanie w pasach między rzędami roślin. 

W USA firma o nazwie „Red Dragon”, czyli „Czerwony smok”, oferuje nie tylko agregaty dla rolników, ale także podręczne miotacze ognia dla działkowiczów, którzy nie chcą stosować silnych herbicydów. 
 

(pw)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Golub-cgd.pl




Reklama
Wróć do