Reklama

Nowe oblicze Drwęcy

01/11/2021 09:22

Znakomity debiut nowego trenera i grad goli. MKS Drwęca Golub-Dobrzyń zagrała świetny mecz i pokonała LZS Bobrowo 4:2 w spotkaniu dwunastej kolejki toruńskiej A-klasy.

To była prawdziwa boiskowa strzelanina. Po porażce z Pogromem Zbójno dla Drwęcy najważniejsze było jedno – wrócić na odpowiednie tory. U siebie drużyna czuła się ostatnio dobrze, w poprzednim meczu na własnym obiekcie ograła przecież 3:0 Zamek Bierzgłowski. Z drugiej strony goście z Bobrowa w ostatnim spotkaniu zaimponowali skutecznością, strzelając przeciwnikowi z Kończewic aż dziewięć goli, co nawet na poziomie A-klasy robi wrażenie. Mecz był szczególny także dlatego, że ekipę Drwęcy po raz pierwszy w starciu ligowym poprowadził Kamil Nowatkowski, który od zaledwie tygodnia jest trenerem pierwszego zespołu.

– Mecz był dla nas o tyle ważny, że obie drużyny są blisko w tabeli. Zależało nam na tym, by wypuścić rywali z miasta bez punktów i tak też się stało. Komplet punktów został w Golubiu-Dobrzyniu – opowiada o sobotnim (23.10.) starciu Nowatkowski.

Mecz z Bobrowem był jego pierwszym starciem. Drużyna zasuwała aż miło i zdała pierwszy test. – Można powiedzieć, że idziemy na fali. Potrenowaliśmy inaczej, mam wrażenie, że chłopcy na boisko nie wbiegli, a wskoczyli. A warto dodać, że mieliśmy jedynie trzy treningi – podkreśla trener Drwęcy.

Trudno powiedzieć, że piłkarzom w sobotnim meczu sprzyjała pogoda, bo ta akurat była fatalna. Powodów do narzekań nie dawali za to zawodnicy Drwęcy. W 27. minucie gola dla gospodarzy zdobył Sitkowski. Potem było już tylko lepiej.

– Coś wstąpiło w zespół, mieli mega motywację. Dotychczas to była drużyna indywidualności, a przecież piłka to gra zespołowa i właśnie nad tym pracowaliśmy na treningach – mówi trener Nowatkowski. – Cieszy mnie dojrzała gra najmłodszych, bez młodzieńczej fantazji, za to z pracą zespołową. Brawo dla Gąsiorowskiego, Kamińskiego i Pawłowskiego – wymienia trener. Wspomniany Gąsiorowski trafił raz do siatki. Dubletem popisał się świetny tego dnia Licznerski. Dla gości strzelali Mateusz i Tomasz Kaźmierczykowie, ale na niewiele się to zdało. Nasi wygrali 4:2.

Drwęca ma za sobą trudny okres. Złe wyniki sprawiły, że z pracy trenera zrezygnował Paweł Pepliński. Klubowy zarząd zdecydował, że zastąpi go Kamil Nowatkowski, który łączy posadę pierwszego trenera z opieką nad zespołem młodzików występującym w lidze wojewódzkiej. Mimo wygranej nikt nie popada w hurraoptymizm. W pracy z zespołem potrzebny jest spokój, cierpliwość i konsekwencja.

– To nie jest łatwe, przejąć drużynę na cztery spotkania przed końcem rundy, ale nie poddaję się – mówi nowy trener Drwęcy.

Drwęca miała po tym meczu na koncie 14 punktów i zajmowała jedenaste miejsce w tabeli.

Tekst i fot. (AC)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Golub-cgd.pl




Reklama
Wróć do