Reklama

Ksiądz-hiphopowiec o swojej pasji, nawróceniu i świętach

15/04/2020 14:31

Ksiądz Tomasz Gerek z parafii w Dobrzyniu nad Drwęcą łączy wiarę z pasją do muzyki. Specjalnie dla naszego tygodnika w czasie Wielkiego Tygodnia przybliża swoją drogę do kapłaństwa oraz wyjaśniał jak mogły wyglądać Święta Wielkiej Nocy w czasie epidemii koronawirusa.

Jak to się stało, że zostałeś księdzem, jak wyglądała Twoja droga do kapłaństwa?

– Nie pamiętam takiej sytuacji, żebym chciał nim zostać od dzieciństwa – opowiada ksiądz Tomasz Gerek, wikariusz w parafii pod wezwaniem św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Dobrzyniu nad Drwęcą. – Pochodzę z rodziny wierzącej. Mój tata jest kościelnym. Do kościoła miałem 50 metrów. W okresie dojrzewania nie byłem za bardzo zainteresowany życiem religijnym. Jawiło mi się ono jako coś nudnego. Już wtedy towarzyszyła mi natomiast muzyka, rap. Jednak jeszcze nic nie tworzyłem. Myślę, że gdyby nie wydarzenia z 2008 roku, to nie dość, że nie zostałbym księdzem, to dodatkowo nie byłbym zainteresowany kościołem. Może nawet deklarowałbym się jako ateista. Otóż w 2008 roku, na Festiwalu Młodych w Płońsku doszło do mojego nawrócenia. Wyspowiadałem się z całego życia. Pamiętam jak płakałem przed Jezusem i cieszyłem się, że jestem wolny. Wtedy Bóg zbudował ze mną relacje. Kapłaństwo to była już konsekwencja moich wyborów. Nie mogę nie wspomnieć o młodzieżowej wspólnocie Wojsko Gedeona, która mnie formowała i dbała bym pozostał wierny Bogu.

Twoją pasją jest muzyka, a dokładnie hip-hop. Jak udaje Ci się łączyć kapłaństwo z hip-hopem?

– Idąc do seminarium, byłem przekonany, że z tworzeniem rapu jest koniec. Nie pasował mi styl hiphopowca do grzecznych i ułożonych kleryków. We Wrocławiu do dziś dzień posługuje ks. Jakub Bartczak, który łączy te dwie rzeczywistości. To on mi pokazał, że można z jednej strony być księdzem, z drugiej rapować. Ta muzyka obecnie jest dla mnie narzędziem do kontaktu z młodym człowiekiem. Obecnie w Polsce jest bardzo duży „hype" na rap. Ja osobiście głównie rapuje o Bogu. Nawet gdybym nie był księdzem, to też bym o Nim rapował.

Już za kilka dni będziemy obchodzić święto zmartwychwstania Jezusa Chrystusa, najważniejsze święto dla chrześcijan. Jak według Ciebie powinniśmy obchodzić te święta w obecnej sytuacji epidemii koronawirusa (wywiad przeprowadzony przed świętami - red.).

– Jest mnóstwo poradników w tej materii. Niemal każda parafia wrzuca na swoje fanpage jak się zachowywać i co robić. Nie będę tego wszystkiego przytaczał. Mam jednak głębokie przekonanie o tym, że Jezus w te święta chce zwrócić uwagę nie na koszyk, bez corocznego pocałowania krzyża, nawet bez spowiedzi. Okazuję się, że można przeżyć święte bez poświęcenia „koszyczka” w kościele. Bóg zaprasza Cię do intymnej relacji, w której ukarze dobroć, miłość i piękno o jakiej nie śniliśmy. Liturgia Triduum Paschalnego przewiduje piękne gesty. Jednak pozostaną one puste bez wiary. Zachęcam każdego do przeżywania świąt za pomocą mediów społecznościowych. Tylko nie na zasadzie, że oglądam kolejny filmik na YouTube. Zamykam okna, wyłączam dźwięki w telefonie, wyciszam się i przeżywam normalnie liturgię jak w kościele. Pamiętajmy, że Bóg jest cudownym Ojcem, który nie odrzuca i przyjmuję Cię takim jakim jesteś.

Rozmawiał Szymon Wiśniewski, Fot. zbiory prywatne

Ksiądz Tomasz Gerek (z lewej) łączy wiarę z pasją do muzyki

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Golub-cgd.pl




Reklama
Wróć do