
Marcin Woldan to kolejny pasjonat z powiatu golubsko-dobrzyńskiego, z gminy Zbójno. Specjalnie dla naszego tygodnika opowiada o hodowli kotów rasy maine coon oraz o amerykańskich pojazdach
– Marcinie masz dwie pasje. Pierwsza dotyczy kotów. Jaką rasę tych zwierząt hodujesz i dlaczego? Jak to się zaczęło?
– Nasza przygodę z kotami zaczęliśmy trzy lata temu. Lubimy zwierzęta, ale koty zawsze miały szczególne miejsce w moim sercu. Piękny dostojny i majestatyczny, a dodatkowo bardzo towarzyski i zwariowany – maine coon to król kotów według mnie. Maine coon pochodzi z Ameryki. Jest drugą największą rasa kotów hodowlanych na świecie. Rasa naturalnie ewoluowała, dzięki czemu jest dość odporna na choroby i warunki pogodowe. Są to koto-psy z racji inteligencji oraz przywiązania do człowieka. Potrafią aportować i rozumieją krótkie komendy. Są bardzo towarzyskie i dobrze dogadujące się z innymi zwierzętami. Zaczynaliśmy skromnie, od dwóch kotek: Elmy i Nori oraz kocura Dante. Na chwilę obecną stado liczy dziewięć kotek i dwa kocury. Topaz i Dante mają tytuły championa i kilka medali z zawodów i pokazów. Hodowlę prowadzimy w domu. Kociaki mają pełne rodowody, szczepienia i chipy. Pomagamy również w wysyłce zwierząt za granicę. Można nas spotkać na wystawach w: Łodzi, Poznaniu, Toruniu oraz Gdańsku. Kociaki z naszej hodowli żyją w całej Europie: Belgii, Anglii, Norwegii, Szwecji, Czechach oraz Holandii. Każdy może nas odwiedzić w hodowli i zobaczyć nasze koty oraz wypytać o wszystko. Lubimy wizyty i poznawanie nowych rodzin naszych kocich dzieci. Cieszymy się ich szczęściem i miłością jaką darzą koty. Zawsze zostajemy w kontakcie z rodzinami, które mają koty od nas i służymy im radą, pomocą i pomysłami.
– Drugą Twoją pasją jest motoryzacja. Jakie pojazdy kolekcjonujesz, zbierasz i dlaczego amerykańskie?
– Amerykańskie auto marzyło mi się od dawna, jakieś dwadzieścia lat [śmiech – przyp. Szyw], ale nigdy jakaś sportowa bryczka tylko prawdziwy pick-up. Duży silnik, wielka buda, mnóstwo miejsca w kabinie, konkretna paka i piękny dźwięk wydechu. W kolekcji mam jedno amerykańskie auto, nie licząc resoraków [śmiech – przyp. Szyw]. Kiedyś morze będą dwa Dodge. Posiadam model Dodge Ram 1500, wersję Sport Limited Ignition Orange z 2015 roku. Na świecie jest tylko 1000 takich samochodów. Samochód posiada silnik 5,7 litra i 390 koni mechanicznych. Co do zlotów i innych pasji to życie nie daje mi dużo czasu wolnego. Na zlotach jestem obecny, gdy są organizowane w obrębie jakichś 50 km od domu, żeby zawsze wrócić na zamknięcie sklepów. Spotkać można mnie wszędzie, na drodze, a najczęściej w niedzielę, w sklepie w Klonowie.
– Można powiedzieć, że jesteś osobą napływową do gminy Zbójno. Jak wspierasz swoją lokalną społeczność?
– Oprócz hodowli prowadzimy sklep Lewiatan w Działyniu, sklep w Klonowie oraz Bistro Działyń. Wspieramy szkoły w Działyniu, Klonowie oraz gminę Zbójno w organizacji festynów, zawodów i projektów. Jestem również współorganizatorem zlotu aut amerykańskich na Zamku Golubskim. Zanim osiadłem na stałe w Działyniu, mieszkałem w Toruniu, gdzie poznałem miłość swojego życia – Anię. Mieszkaliśmy również w Warszawie oraz Irlandii, gdzie byliśmy już razem. Mam 44 lata, dwójkę cudownych dzieci Zosię i Franka, 11 kotów, psa, rybki i gekona, i nierówno pod sufitem [śmiech – przyp. Szyw]. Razem z przyjaciółmi z grupy tworzymy klub ludzi pozytywnie zakręconych. Zapraszam wszystkich zainteresowanych naszymi kotami na nasz funpage na Facebooku – Kotissimo.pl; a miłośników motoryzacji do strony AMCARS Golub-Dobrzyń. Oczywiście zapraszam również na II Zlot Miłośników Militariów i Aut Amerykańskich, który odbędzie się w dniach 30 sierpnia – 1 września tego roku na Zamku Golubskim.
– Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał Szymon Wiśniewski
Fot. Archiwum prywatne
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie