Reklama

Prawo w czasach „zarazy” - wywiad z mecenasem Markiem Redeckim

27/03/2020 15:46

O prawnych skutkach koronawirusa rozmawiamy z mecenasem Markiem Redeckim z Golubia-Dobrzynia.

Panie mecenasie, czy epidemia koronawirusa spowodowała zmianę prawa?

– W pewnym sensie tak. Lecz epidemia zaskoczyła prawodawcę podobnie jak każdego z nas.

Co się zmieniło?

– Świat się zmienił. W Polsce od 2 marca obowiązuje tzw. specustawa kornawirusowa, a 20 marca minister zdrowia wydał rozporządzenie w sprawie stanu epidemii. Władze mogą zakazać chorym lub podejrzanym o zachorowanie opuszczania stref zero. Wokół strefy zero może rozciągać się strefa buforowa. To obszar podlegający takim ograniczeniom jak zakaz przemieszczania się ludzi. Może zostać wprowadzony zakaz funkcjonowania instytucji lub zakładów pracy. Zgodnie z ustawą można nakazać udostępnienia nieruchomości, lokali czy terenów i dostarczenia pojazdów. Obowiązuje również zakazy wywozu respiratorów. O zamiarze eksportu maseczek, rękawiczek jednorazowych, i innych środków niezbędnych w walce z wirusem należy zawiadomić wojewodę. Obowiązuje zakaz organizowania imprez sportowych, kulturalnych, a także targów, działalności gastronomicznej z wyjątkiem wydawania potraw na wynos.

Jak więc załatwiać tzw. sprawy urzędowe?

– Urzędy mogą ograniczyć funkcjonowanie do zadań niezbędnych do zapewnienia pomocy obywatelom. Decyduje o tym kierownik jednostki, np. burmistrz. Nie pracują również sądy. Rozprawy zostały odroczone do końca kwietnia.

Wszystkim trudno dostosować się do nowej rzeczywistości i zmienić przyzwyczajenia. Co grozi za złamanie tych zakazów?

– Kara za złamanie kwarantanny i ukrywanie informacji o chorobie zakaźnej wynosi od 5 tys. zł do 30 tys. zł.

Czy można trafić do więzienia?

– Oczywiście. Należy pamiętać, że poza specjalnymi regulacjami obowiązującymi w okresie epidemii, nadal obwiązują przepisy karane przewidujące kary za narażenie na zakażenie, np. art. 161 kodeksu karnego przewiduje karę pozbawienia wolności do roku dla osoby, która wiedząc ze jest chora naraża inna osobę na zarażenie. Natomiast w sytuacji zagrożenia epidemią raczej będzie miał zastosowanie art. 165 Kodeksu karnego, zgodnie z którym kto sprowadza niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia wielu osób powodując zagrożenie epidemiologiczne, podlega każe karze pozbawienia wolności do lat 8.

Co z pracą? Czy przepisy regulują sposób postępowania w trakcie epidemii? Co np. ma zrobić pracownik w trakcie kwarantanny?

– Niestety kodeks pracy nie zawiera szczególnych regulacji na ten wypadek. Natomiast zgodnie z „specustawą” pracownik odbywający kwarantannę w dowolny sposób informuje o tym pracodawcę. Po jej zakończeniu składa oświadczenie potwierdzające odbycie obowiązkowej kwarantanny. Pracodawca może zweryfikować to oświadczenie w sanepidzie.

Co powinien zrobić pracodawca w czasie epidemii?

– Kodeks pracy nakłada na pracodawcę obowiązek ochrony zdrowia i życia pracowników. Zgodnie ze specustawą pracodawca może polecić pracownikowi wykonywanie, przez czas oznaczony, pracy określonej w umowie o pracę, poza miejscem jej stałego wykonywania.

Co się stanie, kiedy pracodawca zamknie zakład z powodu epidemii?

– W przypadku, gdy pracodawca będzie musiał zamknąć swój zakład pracy albo jego część, bądź gdy nie ma możliwości polecenia pracownikowi wykonywania pracy zdalnej zastosowanie znajdzie art. 81 § 1 kodeksu pracy regulujący tzw. przestój. Konieczność zamknięcia zakładu pracy w celu przeciwdziałania COVID-19 będzie przyczyną dotyczącą pracodawcy – mimo, że będzie to przyczyna niezawiniona przez pracodawcę. Pracownik ma prawo do 100 proc. wynagrodzenia zasadniczego. Jedynie w sytuacji, gdy nie ma wyodrębnionej w umowie o pracę miesięcznej ani godzinowej stawki, przysługuje mu 60% wynagrodzenia. Pracodawcy w okresie przestoju mogą kierować pracowników na zaległe urlopy.

Co w sytuacji, kiedy pracodawca zdecyduje się na likwidację firmy?

– W razie ogłoszenia upadłości lub likwidacji pracodawcy, nie stosuje się przepisów dotyczących ochrony pracowników przed wypowiedzeniem lub rozwiązaniem umowy o pracę. Wypowiedzenie może zostać skrócone do miesiąca.

Czy przepisy przewidują jakąś formę pomocy w celu złagodzenia skutków epidemii?

– Rząd pracuje nad projektem tzw. tarczy antykryzysowej. Dotychczasowe rozwiązania polegając na odroczeniu terminu płatności składek na ubezpieczenie społeczne niewiele załatwiają. Skąd przedsiębiorca ma wziąć pieniądze na zapłacenie odroczonego ZUS-u po epidemii, skoro nie zarabiał kilka miesięcy, o ile nie zlikwidował działalności? Rozwiązaniem byłaby abolicja wszystkich danin publicznoprawnych, czyli ZUS-u i podatków na czas epidemii.

Co ze zbliżającymi się wyborami prezydenckimi? Czy zgodnie z prawem można je przeprowadzić w czasie epidemii?

– W niedzielę w kilku gminach w Polsce odbyły się wybory uzupełniające. Frekwencja wynosiła mniej niż 10 %. Mogło dojść do naruszenia konstytucyjnych praw obywatelskich w postaci czynnego prawa wyborczego w stosunku do osób objętych kwarantanną. Kodeks wyborczy nie zawiera regulacji na wypadek epidemii i sposobu głosowania przez osoby odbywające kwarantannę. Przewiduje tylko możliwość głosowania korespondencyjnego dla niepełnosprawnych. Z pewnością doświadczenie epidemii spowoduje rewolucyjne zmiany w prawie wyborczym, w tym głosowanie online.

Wobec tego czy takie wybory będą ważne?

– Zgodnie z konstytucją wszystkie wybory w Polsce są powszechne i bezpośrednie. Z drugiej strony z samej konstytucji wynika, że władze publiczne są obowiązane do zwalczania chorób epidemicznych. Jest to obowiązek będący emanacją prawa do zdrowia. Zatem na władzach spoczywa obowiązek zagwarantowania obydwu praw.

Jak ma to rozumieć tzw. obywatel?

– Nie dziwię się dezorientacji obywateli, którzy słyszą w mediach, żeby nie wychodzili z domów, a jednocześnie mówi się im, że wybory odbędą się w planowanym terminie.

Czy rozwiązaniem byłoby wprowadzenie stanu nadzwyczajnego?

– Konstytucja przewiduje trzy stany nadzwyczajne: stan wyjątkowy, klęski żywiołowej i stan wojny. W obecnej sytuacji można by rozważać wprowadzenie stanu wyjątkowego lub klęski żywiołowej. Pozwoliłoby to na przesunięcie terminu wyborów prezydenckich o 3 miesiące.

(Redakcja CGD rozmawiała z mecenasem Markiem Redeckim, radcą prawnym i mediatorem z Golubia-Dobrzynia), fot. nadesłane

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    gość 2020-03-28 16:11:29

    Focia z fejsbuczka :)

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Golub-cgd.pl




Reklama
Wróć do