Reklama

Łukasz Siebers szuka dobrych rozwiązań

18/10/2018 08:50

O jego udziale w znanym programie „Rolnik szuka żony”. O tym co zmieniło się w jego życiu i dlaczego kandyduje do rady powiatu – rozmawiamy z Łukaszem Siebersem

– Wziął pan udział w programie „Rolnik szuka żony”, czy miało to jakiś wpływ na pana życie?

– Czuje się chyba jak każdy inny człowiek. Czułem pewną satysfakcję, gdy się do programu dostałem, bo nie wszyscy się dostają, widocznie miałem to coś, co zwróciło uwagę produkcji programu. Minęły już dwa lata od emisji, żyję swoim życiem, pracuję, dużo o tym nie myślę, ale wiem, że łatka szukającego żony rolnika została mi już przyklejona na całe życie. Lubię to czy nie? Zależnie od sytuacji.

– Udział w programie to była z pewnością przygoda, co się po nim zmieniło w pana życiu?

– Tak, przygoda jedyna w swoim rodzaju. Wykorzystałem okazję, którą podsunęło mi życie. Chociaż, prawdę mówiąc, do programu zgłosiła mnie koleżanka, lecz za moim przyzwoleniem.  Niewiele to zmieniło w moim życiu, dalej mieszkam na wsi, prowadzę gospodarstwo. Miło bywa, jak czasami ludzie mnie jeszcze rozpoznają, zagadują, wyrażają swoją sympatię.

– Żony jednak pan nie znalazł?

– No niestety. Ale jestem wytrwały, dalej szukam. A może to, że zdecydowałem się kandydować do rady powiatu ułatwi mi te poszukiwania? (śmiech)

– Program ma nadal bardzo dużą oglądalność, czy śledzi pan losy kolejnych uczestników?

– Jeżeli jestem w domu i mam czas to oglądam, choć nie zdarza się to często. Szczerze to oglądanie telewizji nie jest moim ulubionym zajęciem. Wolę spędzać czas ze znajomymi, rodziną. Lubię rozmawiać z ludźmi. Jeżeli kogoś z programu polubię, to chciałbym go poznać osobiście, tak było np. z Małgosią i Pawłem, których odwiedzam będąc na Podlasiu.

– Przed nami wybory, podobno zdecydował się pan kandydować. Gdzie i dlaczego?

– Tak, zdecydowałem się kandydować do Rady Powiatu Golubsko-Dobrzyńskiego z KWW Porozumienie Samorządowe – Czas Dobrych Gospodarzy i Zgoda dla Powiatu lista nr 14 poz.3. Dlaczego? Lubię wyzwania. Wcześniej nie miałem do czynienia z polityką. Wierzę w to, że sobie poradzę i że nie zawiodę ludzi, którzy oddadzą na mnie głos.

– Czy uważa pan, że w radzie powiatu potrzebne są zmiany? 

– Tak. Uważam, że czas postawić na nowe, młode osoby, które będą pracowały z większym zaangażowaniem. W ostatnich latach rozwój powiatu mocno spowolnił, uważam że radzie potrzebne jest świeże spojrzenie i nowy duch.

– Pana hasło wyborcze to „Rolnik szuka dobrych rozwiązań”. Jakie to rozwiązania?

– Funkcją radnego jest też wsłuchiwanie się w problemy ludzi i, w miarę możliwości, pomoc w ich rozwiązywaniu. Gwarantuję, że takiej pomocy będę udzielał, będąc również łącznikiem miedzy obywatelem a państwem. 

– Co chciałby pan zmienić będąc radnym powiatowym? Ma pan jakiś program, plany dla okręgu, dla powiatu?

– Chciałbym postawić na ogólne zadowolenie z życia. Wpływ na to ma wiele czynników, np. poczucie bezpieczeństwa. Ruszyła kampania buraczana – widać miejsca w powiecie, w których brakuje ścieżek rowerowych, chodników. Ludzie są też bardziej świadomi, lubią jeździć na rowerach, bo to jest zdrowe. Aktywnie spędzają wolny czas, trzeba im to umożliwiać i ułatwiać. Chciałbym postawić na dalszą modernizację szpitala powiatowego, abyśmy nie bali się korzystać z jego usług i aby usługi te były świadczone na najwyższym poziomie, przez wykwalifikowaną i przyjaźnie nastawioną do nas kadrę. Wiele dróg powiatowych również wymaga modernizacji, a zmodernizowane drogi to mniej wydatków na amortyzację samochodu i co najważniejsze – to drogi bezpieczniejsze, na to będę kładł największy nacisk.
 

(CR) 
fot. nadesłane

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Golub-cgd.pl




Reklama
Wróć do