Reklama

Rozmowa z Dariuszem Rozwadowskim, pisarzem z Kowalewa Pomorskiego

25/04/2020 12:51

Dariusz Rozwadowski z Kowalewa Pomorskiego jest autorem dwóch książek. Jedna porusza temat marksizmu. Druga to zbiór opowiadań dotyczących zapomnianych bohaterów. Autor na co dzień jest nauczycielem historii oraz wychowania fizycznego. Specjalnie dla naszego tygodnika opowiada o swojej pasji i pisaniu książek.

Jesteś autorem dwóch książek. O czym one opowiadają?

– Pierwsza książka, która ukazała się w 2018 roku nakładem warszawskiego wydawnictwa Prohibita, opowiada o rewolucji kulturowej, z którą obecnie mamy do czynienia w świecie, a u podłoża której leży ideologia marksistowska. Tytuł książki to „Marksizm kulturowy. 50 lat walki z cywilizacją Zachodu”. Publikacja ma charakter popularnonaukowy. Przedstawiam w niej historię ewolucji ideologii marksistowskiej, która po niepowodzeniu rewolucji światowej w okresie I wojny światowej została poddana rewizjom. Kluczowym momentem był rok 1968, kiedy marksiści porzucili rozwiązania siłowe na rzecz długotrwałej pokojowej wojny kulturowej. Wdrożyli tzw. „marsz przez instytucje”, który polegał na opanowywaniu poszczególnych instytucji i przekształcaniu ich od środka w taki sposób, żeby wykorzystując swój dawny autorytet, głosiły treści rewolucyjne. Ta strategia okazała się zabójczo skuteczna. Dziś w krajach zachodnich większość kluczowych instytucji dla życia społecznego zostało opanowanych przez ideologię marksistowską, z czego zdecydowana większość ludzi w ogóle nie zdaje sobie sprawy. Druga książka ukazała się w 2019 roku. Jest to zupełnie inny gatunek, ponieważ publikacja składa się z 4 opowiadań. Przyjąłem w niej taką konwencję, że poprzez ukazanie losów fikcyjnych bohaterów osadzonych na tle prawdziwych wydarzeń, opowiadam o polskiej historii. Tytuł książki to „Bohaterowie upodleni”. Starałem się poruszyć jak najwięcej wątków z polskiej historii z czasów II wojny światowej, a także z okresu międzywojennego. Opowiadania dotykają takiej tematyki jak: zbrodnia katyńska, okupacja niemiecka i sowiecka, polscy lotnicy na frontach II wojny światowej, żołnierze wyklęci, czasy stalinowskie w Polsce, wojna polsko-ukraińska 1918-1919, bitwa warszawska 1920 roku, zamach majowy. Pisząc książkę przyjąłem konwencję, w której fikcja literacka miesza się z prawdą historyczną, żeby dotrzeć do jak najszerszego odbiorcy. Taka forma na pewno jest atrakcyjniejsza, pozwala bowiem wprowadzić więcej akcji, wpleść dialogi i wątki miłosne. Chciałem opowiedzieć o historii w taki trochę filmowy sposób, a czy to się udało, to już oceni czytelnik.

Dlaczego napisałeś opowiadania o zapomnianych bohaterach?

– Książkę „Bohaterowie upodleni” pisałem z myślą o przekazaniu prawdy o polskiej historii w dobie fałszowania historii przez zachodnie ośrodki opiniotwórcze. Chciałem ukazać ogrom cierpienia, ale też odwagę i zasługi Polaków w czasie wojny, żeby pamięć o tamtych czasach nie została zniekształcona. To bardzo ważne, zwłaszcza w obecnym okresie, gdy z ofiar próbuje się zrobić katów, a z katów ofiary. W opowiadaniu o lotnikach pokazuję, jak historia Polski była fałszowana na Zachodzie już od 1941 roku. Polscy piloci w okresie bitwy o Anglię byli uwielbiani przez Brytyjczyków, mówiono i pisano o ich bohaterstwie i wielkich czynach. Natomiast z chwilą gdy Niemcy napadły na ZSRR i Stalin został sojusznikiem aliantów, polscy żołnierze stali się dla Anglików i Amerykanów zbędnym balastem, przysłowiowym cierniem w oku. Wielkiej Brytanii i Stanom Zjednoczonym zależało, żeby największy ciężar wojny poniósł Związek Sowiecki, dlatego nie pozwalali, by do opinii publicznej przedostawały się informacje o zbrodniach sowietów na ziemiach polskich. Obowiązywała blokada informacji. Nie może zatem dziwić, że na Zachodzie zwykli ludzie w ogóle nie wiedzieli i nie wiedzą o tragedii Polaków i ich walce z dwoma okupantami. W swojej książce pokazuję ten mechanizm na przykładzie losów polskich lotników. W kolejnym z opowiadań przedstawiam historię młodego małżeństwa, które działa w konspiracji najpierw pod okupacją niemiecką, później sowiecką. Ukazuję mechanizm sowiecki, niszczenie ludzkiej psychiki, mordowanie polskich bohaterów. W opowiadaniu ukazane są losy m.in. gen. Fieldorfa „Nila” i rotmistrza Pileckiego. Pokazany został dramat niezwykle zasłużonych ludzi, którzy całą wojnę walczyli z Niemcami, a zginęli z rąk komunistów oskarżani o „faszyzm”. W ostatnim opowiadaniu ukazuję Polską historię z czasów wojen o granice i kształtowania się II Rzeczpospolitej. Historia opowiedziana jest z perspektywy orlęcia lwowskiego, którego losy krzyżują się z losami jego dowódcy gen. Tadeusza Rozwadowskiego – jednego z naszych najlepszych generałów, którego dokonania zagrażały legendzie marszałka Piłsudskiego, dlatego został zniszczony przez piłsudczyków i skazany na zapomnienie. Książka „Bohaterowie upodleni” ma na celu przywrócenie pamięci, żebyśmy nigdy nie zapomnieli, kim jesteśmy i co zawdzięczamy naszym przodkom.

W książce "Marksizm kulturowy" zwracasz uwagę na problemy współczesnego świata. Jakie i dlaczego?

– Impulsem do napisania tej książki było to, że jako historyk jeszcze podczas studiów historycznych szczególnie mocno interesowałem się historią pierwszej połowy XX wieku. Analizując rewolucję bolszewicką i nowy ład, który zaczęli wprowadzać Lenin i jego komisarze ludowi w Rosji, a także czytając o działaniach komunistów z Węgierskiej Republiki Rad, doszedłem do wniosku, że wdrażali oni podobne reformy i narzucali niemal identyczne idee do tych, które dziś pod płaszczykiem haseł o postępie, wolności, równości i tolerancji narzucane są społeczeństwom zachodnim, a są to: aborcja na życzenie, legalizacja związków homoseksualnych, rozbijanie tradycyjnej rodziny, seksualizacja dzieci i młodzieży, niszczenie wspólnoty narodowej, demoralizowanie kobiet, odwracanie znaczenia pojęć, walka z religią chrześcijańską i Kościołem katolickim. W pewnym momencie zacząłem się zastanawiać, jak do tego doszło, że marksistowskie, bolszewickie idee są dziś narzucane społeczeństwom zachodnim nie tylko za pośrednictwem mediów, kina i teatru, szkoły i uniwersytetu, ale także za pomocą stanowionego prawa, przez instytucje od wieków cieszące się dużym autorytetem. Napisana przeze mnie książka udziela odpowiedzi, jak to się stało, że cywilizacja Zachodu jest sukcesywnie, planowo i metodycznie niszczona oraz przebudowywana w myśl nowej mutacji marksizmu.

Jak to się stało, że zacząłeś pisać książki?

– Zawsze lubiłem pisać. Pamiętam, że bardzo denerwowało mnie to, że prawie przez 4 lata liceum przygotowywano nas do tzw. nowej matury, która miała mieć formę testową i nie było okazji wykazać się pisaniem. Ostatecznie matura była jednak w starej wersji. Pisanie pozwala mi oderwać się od codzienności, rozwija wyobraźnię, czasami pomaga odreagować stres, gdy piszę prace naukowe, mogę przekazać ważne, wartościowe treści, dzielić się wiedzą z innymi. Pierwszą książkę zacząłem pisać po skończeniu liceum. Traktowałem to jako hobby. Przez wiele lat nawet nie zabiegałem, żeby moje prace zostały wydane. Było to takie pisanie do szuflady, dlatego w ciągu 16 lat udało mi się napisać 6 książek i 4 scenariusze filmowe. Eksperymentowałem z różnymi gatunkami i tematami, dlatego są wśród nich powieści, opowiadania, książki naukowe i popularnonaukowe. Do tej pory wydane zostały 2 pozycje i wcale nie w kolejności, w której zostały napisane. Opowiadania „Bohaterowie upodleni” były moją trzecią książką ukończoną w 2014 roku, „Marksizm kulturowy” – piątą, skończoną w roku wydania, czyli w 2018. Pomysłów na kolejne mam dużo, niestety pisanie się wydłuża, ponieważ brakuje czasu. Na co dzień zawodowo realizuję się jako nauczyciel i trener, więc na pisanie zostają wieczory i noce. W najbliższym czasie najprawdopodobniej ukaże się kolejna książka, tym razem z jeszcze innego gatunku, bo będzie to powieść sensacyjna, a na początku 2021 roku następna – naukowa, traktująca o przenikaniu marksizmu do wnętrza Kościoła katolickiego. Plany wydawnicze jak widać są, zobaczymy, co z nich wyjdzie. Serdecznie dziękuję za rozmowę i pozdrawiam wszystkich czytelników.

Dziękuję za rozmowę.

– Dziękuję.

Rozmawiał Szymon Wiśniewski

Fot. zbiory prywatne

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Mario - niezalogowany 2021-08-12 23:06:56

    Przeczytałem obie książki i gorąco polecam. Brawo panie Dariuszu, oby tak dalej.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Golub-cgd.pl




Reklama
Wróć do