
Jak co roku, wiele emocji wśród rolników budziło szacowanie strat przez ubezpieczycieli. Zdarzało się, że nie zgadzali się z podsumowaniem dokonanym przez przedstawicieli firm. Samorząd rolniczy chciał, by mieli szansę odwołania się do państwowej instancji. Pomysł nie uzyskał poparcia.
Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi negatywnie odniosło się do postulatu samorządu rolniczego. Oficjalny argument? Resort nie jest stroną umowy ubezpieczenia, nie ma wpływu na proces szacowania strat i decyzje podejmowanie przez zakłady ubezpieczeń, które są jednostkami samodzielnymi.
Jedyną formą odwołania jest złożenie reklamacji do ubezpieczyciela. Instytucja finansowa ma 30 dni na udzielenie odpowiedzi. Jeśli tego nie zrobi, reklamacja jest uznana za rozpatrzoną na korzyść klienta. Może także poprosić o wydłużenie terminu rozpatrzenia wniosku do 60 dni, ale musi to odpowiednio uzasadnić.
Jeśli reklamacja zostanie odrzucona, wówczas rolnik powinien złożyć wniosek do rzecznika finansowego. Eksperci tej instytucji przygotowują argumentację, która ma przekonać ubezpieczyciela do zmiany stanowiska. Gdy i to nie pomaga, wówczas można złożyć wniosek o przeprowadzenie postępowania polubownego. Ostatnią możliwością jest walka w sądzie.
(pw)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie